Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mamma

Raczkujacy niemowlak a zdejmowanie butów

Polecane posty

Gość Mamma

Wypada kazać gościom zdjąć buty że względu na raczkujace dziecko czy nie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dziwne pytanie- twój dom to twoje zasady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pppo

Jesli to bliscy znajomi i wizyta luzna i  nie wymaga eleganckich strojów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

wypada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamma

Zapytałam bo ostatnio moja prosba o zdjęcie butów spotkała się z wielkim oburzeniem. Moja córeczka zaczęła intensywnie raczkowac i brać wszystko co na ziemi do buzi. Nawet małe paproszki. Teraz jest lato i większość osób nosi sandałki i klapki,a i tak to był problem (dodam że to po deszczu było mokro). 

Dzięki za odpowiedzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojej

Wypada, normalny człowiek raczej się Joe obrazi bo rozumie że dziecko lepiej by raczkowalo po w miarę czystej podłodze a nie piasku czy drobinkach błota. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dla małego dziecka przestrzen po ktorej sie porusza (czyt.podloga) to taka sama strefa jak dla doroslego stół, lozko, fotel, kanapa. Rozumiem ze owa oburzona osoba pozwala goscion ma łązenie i wycieranie buciorow w jej obrus na stole, deptanie po talerzach, poscieli i poduszek z kocami na lozku, fotelu i kanapie?

Hipokryci i najwieksze chamy to ludzie udający człowieka savoir-vivre, kulturalnego, ktory obok kultury nawet nie stal, jest zwykłym wsiokiem i burakiem, ignorantem i amebą umyslową. Udaja wielki bon-ton i hutow hrabiostwo nie zdejmie a o podstawowych zasadach s-v to pewnie nawet nie słyszeli. Ciekawe czy z rownie wielka radoscia stosuja sie do s-v gdy gosc chce u nich zapalic papierosa, gdy gosc chce zgodnie z zasadami usiasc w ich aucie na miejscu pasażera obok kierowcy, gdy gosc duzo od nich mlodszy nie zyczy sobie aby zwracano sie jednostronnie do niego na ty, czy podaja gosciom odpowiednia ilosc sztuccy, dobrej jakosci wino, czy wiedza jak trzyma sie kieliszki w reku, w zaleznosci od alkoholu i czy potrafia te kieliszki dopasowac do rodzaju alkoholu, itp? 

To tylko kilka przykładów ze, zbioru setek zasad savoir-vivre, a podejrzewam, ze owy oburzony gosc nie ma pojecia nawet o przytoczonych tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emiska 30

U mnie gdy maluchy raczkowaly sami wszyscy zdejmowali buty, jesli kogos musialam poprosic tez bez mrugniecia okiem to zrobil, nawet monter anteny;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gos

Im bardziej sterylne wychowanie, tym wiecej alergii. Czloiwiek raczkowal od tysiacleci, robil to na ziemi , jest to okres, kiedy sie "poznaje" z bakteriami - i nie ja to wymyslilam, poczytajcie.

Dodam,ze w znajomym ( pewnie w innych tez) angielskim zlobku rodziie wchodza z buyami na wykladzinę, po ktorej raczkuja dzieci - i jakos nikt  nie choruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sjs

móiwsz tak : zdejmuj buty albo wypad! mój dzidziuś nie będzie żarł błota z twoich trzewików 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Ewa
2 godziny temu, Gość gos napisał:

Im bardziej sterylne wychowanie, tym wiecej alergii. Czloiwiek raczkowal od tysiacleci, robil to na ziemi , jest to okres, kiedy sie "poznaje" z bakteriami - i nie ja to wymyslilam, poczytajcie.

Dodam,ze w znajomym ( pewnie w innych tez) angielskim zlobku rodziie wchodza z buyami na wykladzinę, po ktorej raczkuja dzieci - i jakos nikt  nie choruje.

Ciekawy ten angielski żłobek. Pracowałam kiedyś w angielskim żłobku i każdy nawet pracownik musiał zdjąć buty przed wejściem na salę i być w skarpetkach. 

Jutro zaserwuj sobie obiad zamiast na talerzu to na podwórku na trawie lub na drodze szybkiego ruchu, a co tam jak szaleć to szaleć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Ewa
3 godziny temu, Gość Mamma napisał:

Zapytałam bo ostatnio moja prosba o zdjęcie butów spotkała się z wielkim oburzeniem. Moja córeczka zaczęła intensywnie raczkowac i brać wszystko co na ziemi do buzi. Nawet małe paproszki. Teraz jest lato i większość osób nosi sandałki i klapki,a i tak to był problem (dodam że to po deszczu było mokro). 

Dzięki za odpowiedzi. 

Jestem ciekawa kogo z rodziny taka prośba oburzyła?Moje dziecko ma dwa latka, nie raczkuje, ale bawi się na dywanie. Sama nie chodzę w butach po domu to czemu ktoś miałby chodzić. Zawsze wszystkim mówię, żeby zdjęli buty jeżeli nie zdejmują (rodzina, znajomi, osoby obce) i nigdy nie spotkałam się z jakimś oburzeniem. A skąd ja mam wiedzieć, czy ktoś w ... przypadkiem nie wstąpił , a ja później będę musiała myć i usuwać smród....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Tyle że jak mam na stopach sandały to na tych stopach mam te same bakterie co na butach. Proponuję przy wejściu postawić miskę z wodą, żebym mogła umyć nogi przed wejściem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Na placu zabaw dzieci też dotykają tego po czym inne chodziły butami, w piaskownicy biorą do rąk i buzi piach w którym też są różne zanieczyszczenia. Nie popadajmy w paranoję, nie uchronisz dziecka przed bakteriami. No chyba że będziesz go trzymała w sterylnym środowisku, tylko potem będzie zdziwienie dlaczego ciągle choruje w przedszkolu czy szkole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja nie chodzę w butach u siebie w domu, ani u innych.  Podobnie jak moi znajomi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hahaha
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Tyle że jak mam na stopach sandały to na tych stopach mam te same bakterie co na butach. Proponuję przy wejściu postawić miskę z wodą, żebym mogła umyć nogi przed wejściem

Tak?

Pierwsze słyszę, żeby w sandałach chodzić zewnetrzną stroną buta a nie podeszwą, no ale może Ty tak pofrafisz, ja w każdym razie i pewnie cały świat czegoś takiego nie widział.

Nie opowiadaj bzdur, bo na stopie nie masz przyklejonych bakterii z resztek zaschnietych lub swieżych zwierzęcych a nawet ludzkich odchodów i zwłok, spermy, smarow i olejów, plwocin, wymiocin, kurzu wraz z chemikaliami, no chyba, ześ drugi Cejrowski co gołymi stopami lata po ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja, gdy idę do kogoś, zabieram swoje kapcie. Rozumiem, że ktoś może sobie nie życzyć, aby chodzić mu po domu w butach, a łażenie na bosaka czy w kapciach, które nie wiadomo kto przede mną nosił, średnio mi się uśmiecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 godziny temu, Gość gość napisał:

Na placu zabaw dzieci też dotykają tego po czym inne chodziły butami, w piaskownicy biorą do rąk i buzi piach w którym też są różne zanieczyszczenia. Nie popadajmy w paranoję, nie uchronisz dziecka przed bakteriami. No chyba że będziesz go trzymała w sterylnym środowisku, tylko potem będzie zdziwienie dlaczego ciągle choruje w przedszkolu czy szkole

Tu też gdy idziesz na piknik jesz na stole stojącym gdzieś w lesie w altance ogólnodostepnej, nie szorujac uprzednio stołu ani ław zeby usiąśc, jesz prosto z krzaka jagody niemyte, a inne dania spożywasz na papierowych tackach, ktorych nie myjesz przed nalożeniem jedzenia, a przecież nie wiadomo z czym miały kontakt podczas produkcji i pakowania.

Bo to normalne zarazki, z ktorymi dziecko spotyka się na placu zabaw.

To dlaczego chcesz zeby dziecku zadeptano teren w domu po ktorym się porusza, skoro Ty i Twoi goscie nie brudzicie butami stołu w domu, nie wycieracie butów w fotel, koc lub prześcieradło na kanapie? 

Twoje argumenty są z du.py wzięte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej co rozumy pozjadała
2 godziny temu, Gość Hahaha napisał:

Tak?

Pierwsze słyszę, żeby w sandałach chodzić zewnetrzną stroną buta a nie podeszwą, no ale może Ty tak pofrafisz, ja w każdym razie i pewnie cały świat czegoś takiego nie widział.

Nie opowiadaj bzdur, bo na stopie nie masz przyklejonych bakterii z resztek zaschnietych lub swieżych zwierzęcych a nawet ludzkich odchodów i zwłok, spermy, smarow i olejów, plwocin, wymiocin, kurzu wraz z chemikaliami, no chyba, ześ drugi Cejrowski co gołymi stopami lata po ziemi.

A wiesz ze te wszystkie bakterie i syf których twoim zdaniem dotykasz tylko podeszwą unoszą się z kurzem conajmniej pół metra nad chodnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie każę ściągać butów, przy raczkującym dziecku i tak podłogę zmywam często. Poza tym mam psa a on biega i po domu i ogrodzie. Zdrowe dziecko od odrobiny brudu naprawdę nie umrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Nie każę ściągać butów, przy raczkującym dziecku i tak podłogę zmywam często. Poza tym mam psa a on biega i po domu i ogrodzie. Zdrowe dziecko od odrobiny brudu naprawdę nie umrze

Poza tym jak napisał ktoś wyżej brud z chodnika unosi się z kurzem, więc musiałabym kazać też ściągać spodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość do tej co rozumy pozjadała napisał:

A wiesz ze te wszystkie bakterie i syf których twoim zdaniem dotykasz tylko podeszwą unoszą się z kurzem conajmniej pół metra nad chodnik

Jest wiele bakterii w powietrzu, jednak sama stopa nie wyłapie ich aż tyle co podeszwa buta ktora co krok staje na tych wszystkich obrzydliwościach za kazdym razem gdy chodzisz po dworze.

Gdyby tak było ręce byłyby tak samo umorusane jak podeszwy butów, a jednak są dużo czystsze, jednak to ręce myjesz w pierwszej kolejności wchodzac do domu swojego lub czyjegoś, bo nie chcesz rozsiewać bakterii ani ich sobie przenosić na żywność, a chcesz dużo brudniejszymi butami łazić komuś, gdzie jego dziecko potrafi lizać podłogę i wtulać się w dywan?  To ma nazwę: hipokryzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×