Choroba, a sytuacja z mamą

Hejka, zdiagnozowano u mnie w tym roku raka piersi. Czy Waszym zdaniem to normalne, że moja mama dzwoniła tylko po operacji i po pierwszej chemii? Od tamtej pory nic. Przeszłam juz 4 chemie, bedzie dalsze leczenie, a ona nawet nie zadzwoni zapytać jak się czuję. Powiedzieć jej o tym jakoś, czy dać sobie spokój? Trochę mnie to boli, tylko zastanawiam się co to da jak jej powiem, że się w ogóle nie interesuje. Rokowania mam ponoć dobre i ona o tym wie, więc chyba stwierdziła, że już nie musi się interesować.

Pomyślałaś że jest to dla mamy bardzo ciężka sytuacja,Ty jesteś jej dzieckiem.Również jestem po raku piersi, życzę zdrówka.

5 minut temu, Gość gosc napisał:

Pomyślałaś że jest to dla mamy bardzo ciężka sytuacja,Ty jesteś jej dzieckiem.Również jestem po raku piersi, życzę zdrówka.

Ciężka sytuacja dla mamy?tak ciężka i dlatego na miejscu matki nie wytrzymałabym żeby nie zainteresowac sie stanem zdrowia mojego dziecka ..odchodzilabym chyba od zmysłów.

Autorko życzę zdrówka.masz swoją rodzinę...maz....dzieci?? Jeśli tak To mam nadzieję że oNi sa dla Ciebie wsparciem 

Ja na Twoim miejscu bym po prostu zadzwonila, powiedziala ze mi przykro i spytala dlaczego nie dzwoni. Wtedy bedziesz wiedziala na czym stoisz i myslala o czyms innym. 

Trochę to przykre ,być może ona to jakoś na swój sposób przechodzi .Jeśli macie z sobą dobry kontakt to powinnaś powiedziec jej wprost, że jest Ci przykro i że liczyłas na większe wsparcie z jej strony .Dużo sił i zdrówka .