Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość renataa

gdzie wasze dzieci pracują w wakacje?

Polecane posty

Gość elcia
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

To rzeczywiście skrajne sytuacje, o których piszesz. Nie jest to norma. Przynajmniej tu gdzie ja pracuję.

Ale uwierz mi, że to co robią obecni studenci sprawia czasami, że odechciewa się wszystkiego. Wyobraź sobie, że do wykładowcow potrafią przychodzić rodzice (sic), głównie matki, aby prosić o możliwości dodatkowych poprawek itd. To jak studenci nie radzą sobie z załatwianiem różnych spraw formalnych też woła o pomstę do nieba.

Dwa lata temu, mieliśmy sytuację, że studenci skarżyli się do dziekana, że mają za trudne egazminy.

Poszła też petycja do rektora, że studenci domagają się wolnego wielkiego czwartku (piatek już był wolny - godziny rektorskie). A jak rektor odmówił podniósł się lament, że ich się nie szanuje i uniemożliwia bezpieczny powrót do domu na święta.

Takie kwiatki mogłaby wymieniać bez końca. Naprawdę poziom obycia i dojrzałości dzisiejszych studentów, a tym co było chociażby 10 lat temu jest nieporównywalnie słaby.

To czemu ze studiów nie wywalacie, tych którzy się nie nadają? Niby narzekasz, a pewnie odpowiada Ci taka rzesza studentów, bo tak macie godziny, gdyby studiowali tylko ci, którzy powinni, to wykładowcy nie mieli by pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elcia
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Moje wyrokowanie było ironiczną odpowiedzią na post osoby wyrokującej, że dzieci, które pracują w wakacje, po "18tce czmychną z domu" bo będą miały dość obowiąków :-)

A mam wrażenie, że niektóre matki bronią dzieci przed jakimikolwiek większymi obowiązkami. Bo obowiązki typu "posprzątaj swój pokoj" czy zrób SOBIE kanapkę to nie są żadne obowiązki.

Sprzątanie pokoju, czy zrobienie kanapki to był tylko przykład. Przecież normalnie dzieci powinny wykonywać inne prace w domu, przygotowanie obiadu, sprzątanie całego domu, koszenie trawy, zakupy itp. to miałam na myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość elcia napisał:

To czemu ze studiów nie wywalacie, tych którzy się nie nadają? Niby narzekasz, a pewnie odpowiada Ci taka rzesza studentów, bo tak macie godziny, gdyby studiowali tylko ci, którzy powinni, to wykładowcy nie mieli by pracy...

Łatwo i tak napisać :-D Gdyby to tylko ode mnie zależało to połowy z nich by na studiach w ogóle nie było.

Zresztą ja już nie chcę nie nauczać bo w tej chwili jest to kopanie się z koniem. W grudniu wyjeżdżam z mężem do Holandii i bedę tam pracować już tylko naukowo, za dużo lepszą kasę - nawet jak na koszty utrzymania w Holandii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość elcia napisał:

Sprzątanie pokoju, czy zrobienie kanapki to był tylko przykład. Przecież normalnie dzieci powinny wykonywać inne prace w domu, przygotowanie obiadu, sprzątanie całego domu, koszenie trawy, zakupy itp. to miałam na myśli.

A kręgosłupów sobie od tego nie poniszczą? I co PIP na taki wyzysk? A kiey odpoczynek? :-D (żarcik taki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość elcia napisał:

Sprzątanie pokoju, czy zrobienie kanapki to był tylko przykład. Przecież normalnie dzieci powinny wykonywać inne prace w domu, przygotowanie obiadu, sprzątanie całego domu, koszenie trawy, zakupy itp. to miałam na myśli.

A kręgosłupów sobie od tego nie poniszczą? I co PIP na taki wyzysk? A kiey odpoczynek? :-D (żarcik taki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elcia
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Łatwo i tak napisać :-D Gdyby to tylko ode mnie zależało to połowy z nich by na studiach w ogóle nie było.

Zresztą ja już nie chcę nie nauczać bo w tej chwili jest to kopanie się z koniem. W grudniu wyjeżdżam z mężem do Holandii i bedę tam pracować już tylko naukowo, za dużo lepszą kasę - nawet jak na koszty utrzymania w Holandii.

No ale jakby nie patrzeć to uczestniczyłaś w tym procederze. I właśnie tak powinno być, bo u nas czy ktoś dobry, czy słaby to studiuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dalia
Dnia 5.07.2019 o 12:27, Gość Gość napisał:

Ja nigdy nie pracowałam w wakacje i żyje. Pierwsza prace podjęłam ma studiach. Wakacje są od tego by odpocząć i zregenerować siły. Czy Wy dorośli ludzie, jak bierzecie urlop w korpo to.lecicie na borowki,żeby dorobić? Nie. Odpoczywajcie,bo praca wychodzi wam bokiem. Dla dzieci praca jest szkoła, teraz mają kilka tygodni przerwy i niech odpoczywają, od zapewnienia dziecku pieniedzy jestescie wy. Oczywiscie, jesli dziecko chce sprobowac to ok, niech zobaczy co to praca i jak trudno pieniądz przychodzi,zwłaszcza w pracy fizycznej gdzie zapierniczasz caly dzien, a nic z tego nie masz. Ale nic na siłę. Ja moj syn chodzi na farmę, świetnie się tam czuje, lubi zwierzęta, dzieci i te zajęcia, więc traktuje to jak rozrywkę i prace. Zawsze chętny do pomocy. 

Zgadzam się.Jeszcze się napracują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna k

Moja 16 latka od 2tyg. W Mc Donald’s zbiera na wyjazd ze znajomymi na koncert, ja. Z mężem dołożyliśmy 800zł a 400 sama ma ,,zarobić’’ nawet się ździwiłam bo jest zadowolona z pracy :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Anna k napisał:

Moja 16 latka od 2tyg. W Mc Donald’s zbiera na wyjazd ze znajomymi na koncert, ja. Z mężem dołożyliśmy 800zł a 400 sama ma ,,zarobić’’ nawet się ździwiłam bo jest zadowolona z pracy :) 

oooo, zraz cię madki zjadą, że twoim psim obowiązkiem jest ten koncert corci w całości sfinansować :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elcia
3 minuty temu, Gość Anna k napisał:

Moja 16 latka od 2tyg. W Mc Donald’s zbiera na wyjazd ze znajomymi na koncert, ja. Z mężem dołożyliśmy 800zł a 400 sama ma ,,zarobić’’ nawet się ździwiłam bo jest zadowolona z pracy :) 

I takie coś jest spoko. Chce mieć koncert, to sobie na niego zarabia. Tu np. widzę zaradność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klk
40 minut temu, Gość Dalia napisał:

Zgadzam się.Jeszcze się napracują.

Ja też się zgadzam w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
6 godzin temu, Gość gosc napisał:

 

Co osiągniesz? Moim zdaniem Twoje dzieci po 18tce czmychną z domu, byle z dala od ciebie i wiecznych obowiązków. Nie zdziwie się że nie będzie im śpieszno do pracy bo zwyczajnie będą chcieli sobie odpocząc, pobawić się, pojezdzić i trochę beztrosko pożyć. 

A wartość pieniędzy docenią dopiero jak zaczną płacić rachunki. 

No i swietnie, ze czmychna z domu 🙂 Zaczna zyc na wlasny rachunek i to one beda sie musialy martwic o kase na wyjazdy, zabawy i beztroskie zycie 😉

Ciekawe jak to pogodza z placeniem rachnkow i odpoczynkiem 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
6 godzin temu, Gość gosc napisał:

 

Co osiągniesz? Moim zdaniem Twoje dzieci po 18tce czmychną z domu, byle z dala od ciebie i wiecznych obowiązków. Nie zdziwie się że nie będzie im śpieszno do pracy bo zwyczajnie będą chcieli sobie odpocząc, pobawić się, pojezdzić i trochę beztrosko pożyć. 

A wartość pieniędzy docenią dopiero jak zaczną płacić rachunki. 

No i swietnie, ze czmychna z domu 🙂 Zaczna zyc na wlasny rachunek i to one beda sie musialy martwic o kase na wyjazdy, zabawy i beztroskie zycie 😉

Ciekawe jak to pogodza z placeniem rachnkow i odpoczynkiem 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 godzin temu, Gość renataa napisał:

jak to jaka? nauczą się że na pieniądze trzeba ciężko zapracować.

Jestem jedną z tych, które cię skrytykowały. Moje dziecko pracuje od 17rż w weekendy, ale dlatego, że tak chce, a nie dlatego, że ja ją do pracy wyrzuciłam. Nie wyrzuciłam 17latki do pracy, a co dopiero 13latki. Mało tego, twój syn powinien mieć zapłacone minimum najniższą krajową, a nie jałmużnę. Chojraczysz z tą pracą, a prawda jest taka, że gdyby szef twojego męża nie był wyzyskiwaczem, a twoja siostra, czy szwagierka nie miałaby kwiaciarni, to guzik byś miała, a nie pracę dla dzieci. Wracając do syna. Bardzo wątpię w te lekkie prace na tej budowie. To tak jak w kuchni w restauracji na zmywaku, najprostsza robota, niby tylko zmywanie naczyń, a tak naprawdę największa harówa. Przeczytałam twój temat córce. Wiesz co powiedziała? Że nie chcesz mieć dzieci na głowie w wakacje w domu i pewnie ma racje. A na dodatek pewnie jesteś zwykła kutwa, która dzieciom nawet 50 zł kieszonkowego nie da. Jeszcze się głupia ci/po cieszysz, że syn 5 zł dostaje. Według przepisów powinien dostać więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×