Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Otwieracie drzwi lub domofon gdy nie jesteście z nikim umówione?

Polecane posty

Gość Gość

Nie lubię niezapowiedzianych wizyt, dlatego też nie odbieram domofonu kiedy wiem, że z nikim się nie umawiałam. Kiedy ktoś dzwoni do drzwi również nie otwieram. Szczególnie kiedy przez wizjer widzę kogoś obcego. Często udaję, że po prostu nie ma mnie w domu. A jak jest u Was? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yyyyy

Też tak mam, myślałam że jestem walnieta że tak robię.

Jestem domatorem i nie otwieram drzwi jak ktoś mnie nie uprzedzi, to też trochę że strachu, mieszkam w bloku i różni ludzie chodzą po domach próbując coś sprzedać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie zdarzyło mi się udawać, że mnie nie ma. Zresztą chyba nigdy nie było takiej potrzeby, ale ja nie mieszkam w bloku, tylko w domu an obrzeżach miasta i rzadko kręci się tu ktoś obcy. A jak już to wyglądam przez okno i krzyczę do stojącego za bramą jegomościa o co chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie lubię niezapowiedzianych wizyt, dlatego też nie odbieram domofonu kiedy wiem, że z nikim się nie umawiałam. Kiedy ktoś dzwoni do drzwi również nie otwieram. Szczególnie kiedy przez wizjer widzę kogoś obcego. Często udaję, że po prostu nie ma mnie w domu. A jak jest u Was? 

Nienawidze otwierac osobie z ktora nie jestem umowiona. 

Czasem nie otwieram nawet listonoszowi. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yyyy
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie zdarzyło mi się udawać, że mnie nie ma. Zresztą chyba nigdy nie było takiej potrzeby, ale ja nie mieszkam w bloku, tylko w domu an obrzeżach miasta i rzadko kręci się tu ktoś obcy. A jak już to wyglądam przez okno i krzyczę do stojącego za bramą jegomościa o co chodzi 🙂

Ooo też tak będę robić jak postawimy w końcu ten dom! 😁 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yyyy
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Nienawidze otwierac osobie z ktora nie jestem umowiona. 

Czasem nie otwieram nawet listonoszowi. 

 

Ja też 😁czasem biedny musi awizo pisać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Domofon ignoruje jak nikogo się nie spodziewam, ja przy niemowlaku mam wystarczająco dużo roboty, ciągle nieporzadek, no nie wiem po co miałabym kogoś wpuszczać. Jak do drzwi pukaja to tylko jak np kurier, bo jak jestem sama z dzieckiem to obcego nie wpuszcze np do podzielnikow. Nie udaje że mnie nie ma bo nie będę się chować we własnym domu, zwyczajnie nie otwieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zawsze otwieram, bo np przychodzi listonosz, kurier i zwykle odbieram paczki dla sasiadow, sprzątanie klatki, a nawet jeśli wpadnie ktoś na kawkę bez zapowiedzi to spoko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Do mnie ciągle ktoś n a p o e r d a l a bo mieszkam jeszcze z rodzicami. Ciągle przyłazi rodzina, znajomi a mnie k u r w i c a bierze, bo zero prywatności. Muszą k u r w a wiedzieć co jem na obiad, kiedy prysznic biorę, kiedy ..., bo przyłaza o każdej porze i bez zapowiedzi. Mam już tego dość, a wyprowadzić nie mogę na razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Do mnie ciągle ktoś n a p o e r d a l a bo mieszkam jeszcze z rodzicami. Ciągle przyłazi rodzina, znajomi a mnie k u r w i c a bierze, bo zero prywatności. Muszą k u r w a wiedzieć co jem na obiad, kiedy prysznic biorę, kiedy ..., bo przyłaza o każdej porze i bez zapowiedzi. Mam już tego dość, a wyprowadzić nie mogę na razie

Kiedy s r a m  za przeproszeniem miało byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emma

Nigdy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w szoku jestem

Aspołeczne wariatki. Kto wam te dzieci zrobił jak się ludzi boicie 😮

Ja raz pukalam do sąsiadki, bo jak wracałam z dzieckiem z przedszkola to widziałam jak jej mąż zaslabl na ulicy. Pobiegłam jej szybko powiedzieć to siedziała w domu nie otworzyła. 

Mi raz sąsiad pukal i powiedział że mi samochód ucieka z parkingu, bo ręcznego nie zaciagnelam. 

Wy wiecie że czasem ktoś może mieć dla was informacje jakąś a nie ma waszego nr tel? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 minut temu, Gość w szoku jestem napisał:

Aspołeczne wariatki. Kto wam te dzieci zrobił jak się ludzi boicie 😮

Ja raz pukalam do sąsiadki, bo jak wracałam z dzieckiem z przedszkola to widziałam jak jej mąż zaslabl na ulicy. Pobiegłam jej szybko powiedzieć to siedziała w domu nie otworzyła. 

Mi raz sąsiad pukal i powiedział że mi samochód ucieka z parkingu, bo ręcznego nie zaciagnelam. 

Wy wiecie że czasem ktoś może mieć dla was informacje jakąś a nie ma waszego nr tel? 

 

Nie jestem aspoleczna, ale nie mam ochoty otwierać Jehowym, kolesiowi który sprzedaje ziemniaki, kolejnym kurierom, którym ciężko zadzwonić pod odpowiedni numer i całej reszcie, która nie idzie do mnie

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja od niedawna też przestałam reagować na domofon i pukanie do drzwi. Otwieram tylko wtedy, gdy wiem, że ktoś ma przyjść np. kurier albo gość od kontroli gazu. Otworzyłabym też sąsiadowi, gdybym przez wizjer go rozpoznała, ale taka sytuacja nie miała jeszcze miejsca. Zawsze taka niespodziewana osoba to jakiś ankieciarz, albo inny żebrak. Jechowi, albo oszuści udający, że są np. kominiarzami, albo przedstawicielami inei. Zawsze tylko zabierali mi czas i nerwy, więc teraz po prostu ignoruję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Nie jestem aspoleczna, ale nie mam ochoty otwierać Jehowym, kolesiowi który sprzedaje ziemniaki, kolejnym kurierom, którym ciężko zadzwonić pod odpowiedni numer i całej reszcie, która nie idzie do mnie

 

A skąd wiesz kto dzwoni? Ja miałam juz różne sytuacje, np dziecko sąsiadów przyszlo, bo wróciło ze szkoły i rodziców nie bylo, wiec przynajmniej miało gdzie przeczekać. Raz sąsiadka zapomniała kluczy do mieszkania i telefonu, więc zaprosiłam ja na kawę i czekaliśmy na jej męża. Często odbieram paczki dla sąsiadów. Zupełnie nie mam z tym problemu. Tez nie jest tak,ze non stop ktos stoi u mych drzwi. Dziwi mnie to zapatrzenie w siebie w dzisiejszych czasach... ludzi nic nie obchodzi poza własnym nosem. Na fb i instagramie wystawiają do ogólnego wglądu różne zdjęcia, nawet intymne, ale jak ktoś puka nie reagują 😄 Ja staram sie żyć w realnej rzeczywistosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość w szoku jestem napisał:

Aspołeczne wariatki. Kto wam te dzieci zrobił jak się ludzi boicie 😮

Ja raz pukalam do sąsiadki, bo jak wracałam z dzieckiem z przedszkola to widziałam jak jej mąż zaslabl na ulicy. Pobiegłam jej szybko powiedzieć to siedziała w domu nie otworzyła. 

Mi raz sąsiad pukal i powiedział że mi samochód ucieka z parkingu, bo ręcznego nie zaciagnelam. 

Wy wiecie że czasem ktoś może mieć dla was informacje jakąś a nie ma waszego nr tel? 

 

Zaraz Ci powiedzą, że jak maz zasłabł to na pogotowie sie dzwoni,a twoje auto wszyscy mają gdzieś, skoro z pamięcią masz problem 😄 znieczulica!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościnka

Otwieram. Czasem przychodzi listonosz z niezapowiedzianym listem. Czasem sąsiad o coś zapytać. Ostatnio kominiarz chodził i sprawdzał instalacje. Nie otworzyłabym tylko w piżamie czy ręczniku po kąpieli ale tak to otwieram zawsze. A jak przychodzi akwizytor to mówię grzecznie "dziękuję, nie jestem zainteresowana, do widzenia" i zamykam drzwi, to też żaden problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam wideofon i widzę czy pod furtką stoi ktoś obcy czy znajomy. Jak obcy to na ogół olewam, bo nie lubię domokrazcow. Osobom które znam zawsze otwieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Do mnie ciągle ktoś n a p o e r d a l a bo mieszkam jeszcze z rodzicami. Ciągle przyłazi rodzina, znajomi a mnie k u r w i c a bierze, bo zero prywatności. Muszą k u r w a wiedzieć co jem na obiad, kiedy prysznic biorę, kiedy ..., bo przyłaza o każdej porze i bez zapowiedzi. Mam już tego dość, a wyprowadzić nie mogę na razie

Dlaczego nie możesz, ktoś cię na sznurku tak trzyma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale z was dzikusy skoro nawet listonoszowi nie otwieracie. A z domu w ogóle wychodzicie, czy też się boicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja też jestem dzikus 😴 z domu ostatnio tez nie wychodzę. Bo się boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Ja też jestem dzikus 😴 z domu ostatnio tez nie wychodzę. Bo się boję.

To można leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 minuty temu, Gość Gość napisał:

To można leczyć.

To niech sie inni leczą, bo mnie jest tak dobrze.   Bez leczenia.  W domu. 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Gość Yyyy napisał:

Ja też 😁czasem biedny musi awizo pisać 

No super, bo potem i tak trzeba stać między ludźmi na poczcie, żeby odebrać przesyłkę. To wolę zobaczyć przez wideofon kto stoi i listonoszowi otworzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w szoku jestem
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Zaraz Ci powiedzą, że jak maz zasłabł to na pogotowie sie dzwoni,a twoje auto wszyscy mają gdzieś, skoro z pamięcią masz problem 😄 znieczulica!

Nie stracił przytomności, ale widać było że źle się czuje. Dzwonił do żony ale nie odbierała, to zaproponowałem że po nią pójdę. No i efekt żaden. 

A z samochodem to fakt, gapiostwo. 

A wiecie że Jehowym można otworzyć powiedzieć nie dziękuję i tyle? Tak to będą w kółko przychodzić i próbować. To jest straszne że się boicie komukolwiek otworzyć, to się nadaje na jakąś terapię. Jak wy sobie radzicie z asertywnościa w codziennym życiu? 

O jak byłam na studiach u mojej sąsiadki na gorze zapikal czujnik czadu i zbiegła na dół nas ostrzec jak się okazało u nas się ulatnial! 

Jakbym jej nie otworzyła to nie wiem jak by się to skończyło... Potem straz pożarna przyjechała i się okazało że to stary junkers właśnie się zbuntowal (ach te wynajmowane mieszkania). 

Tez nie lubie niezapowiedzianych wizyt, ale trwające 30sek przyjście kuriera nie nazwalsbym nawet wizyta. 

Zresztą już nie chce mi się wierzyć w te tabunu ludzi u was. Ja mieszkam na parterze pierwsze mieszkanie w klatce i jak raz na 2 tyg ktoś zapuka to naprawdę w szoku jestem. 

Po prostu jesteście strachliwe rozmemlane  baby i tyle

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 godziny temu, Gość w szoku jestem napisał:

Aspołeczne wariatki. Kto wam te dzieci zrobił jak się ludzi boicie 😮

Ja raz pukalam do sąsiadki, bo jak wracałam z dzieckiem z przedszkola to widziałam jak jej mąż zaslabl na ulicy. Pobiegłam jej szybko powiedzieć to siedziała w domu nie otworzyła. 

Mi raz sąsiad pukal i powiedział że mi samochód ucieka z parkingu, bo ręcznego nie zaciagnelam. 

Wy wiecie że czasem ktoś może mieć dla was informacje jakąś a nie ma waszego nr tel? 

 

Nie jestem wariatką, a po drugie nie mam dzieci. Nie znam wszystkich swoich sąsiadów i szczerze mówiąc nie obchodzą mnie. Mój dom to mój azyl. Mogę otwierać komu chcę i kiedy chcę albo nie otwierać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

A skąd wiesz kto dzwoni? Ja miałam juz różne sytuacje, np dziecko sąsiadów przyszlo, bo wróciło ze szkoły i rodziców nie bylo, wiec przynajmniej miało gdzie przeczekać. Raz sąsiadka zapomniała kluczy do mieszkania i telefonu, więc zaprosiłam ja na kawę i czekaliśmy na jej męża. Często odbieram paczki dla sąsiadów. Zupełnie nie mam z tym problemu. Tez nie jest tak,ze non stop ktos stoi u mych drzwi. Dziwi mnie to zapatrzenie w siebie w dzisiejszych czasach... ludzi nic nie obchodzi poza własnym nosem. Na fb i instagramie wystawiają do ogólnego wglądu różne zdjęcia, nawet intymne, ale jak ktoś puka nie reagują 😄 Ja staram sie żyć w realnej rzeczywistosci

Nie jestem poczta, żeby odbierać paczki sąsiadów, na picie kawy z nimi  też nie mam ochoty- od tego rodzaju rozrywek mam znajomych. Ty rób, co chcesz- nie moja sprawa. Btw.  Nie wystawiam się na fb, instagrama nie posiadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja domofon wyłączyłam już nikt mi nie przeszkadza 😛a na czwarte piętro ciężko komu kolwiek wyjść wiec puka ktoś może raz na rok 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx
6 godzin temu, Gość w szoku jestem napisał:

Nie stracił przytomności, ale widać było że źle się czuje. Dzwonił do żony ale nie odbierała, to zaproponowałem że po nią pójdę. No i efekt żaden. 

A z samochodem to fakt, gapiostwo. 

A wiecie że Jehowym można otworzyć powiedzieć nie dziękuję i tyle? Tak to będą w kółko przychodzić i próbować. To jest straszne że się boicie komukolwiek otworzyć, to się nadaje na jakąś terapię. Jak wy sobie radzicie z asertywnościa w codziennym życiu? 

O jak byłam na studiach u mojej sąsiadki na gorze zapikal czujnik czadu i zbiegła na dół nas ostrzec jak się okazało u nas się ulatnial! 

Jakbym jej nie otworzyła to nie wiem jak by się to skończyło... Potem straz pożarna przyjechała i się okazało że to stary junkers właśnie się zbuntowal (ach te wynajmowane mieszkania). 

Tez nie lubie niezapowiedzianych wizyt, ale trwające 30sek przyjście kuriera nie nazwalsbym nawet wizyta. 

Zresztą już nie chce mi się wierzyć w te tabunu ludzi u was. Ja mieszkam na parterze pierwsze mieszkanie w klatce i jak raz na 2 tyg ktoś zapuka to naprawdę w szoku jestem. 

Po prostu jesteście strachliwe rozmemlane  baby i tyle

 

haha bo ty jestes taki typ co zna wszystkie sasiadki ich dzieci ich mężów sąsiedzi wiedzą czyj to samochód i w ogole jedna wielka rodzina , ty nie łapiesz ze niektórzy w ogole sasiadow nie znają i mają w dupie te wszystkie kawusie, tak sie rzucasz w tym wątku i nie akceptujesz zycia innych, przypuszcxzam ze nawet nie mają czujników czadu, tylko ty masz takie przygody, tu gaz sie ulatnia tu ludzie mdleją gubią klucze , cale zycie zes tu opisala chyba, to wyobraz sobie ze kogos nie ma w domu 15 h i co ? mogiła nie ?:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×