Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gej

Stara miłość nie rdzewieje

Polecane posty

Gość Gej

Witam chciałbym się z wami podzielić historią z przed prawie 12 lat. Poznałem Sebe na jakimś forum komórkowym tak kiedyś takie były nie zapomnę naszego pierwszego spotkania w hotelu, wino muzyka bez seksu. Za to rano pierwszy raz pod prysznicem i tak nasza znajomość trwała przez kolejny rok. Mieliśmy bardzo dużą rozbieżność harakterow co powodowało częste kłótnię w ciągu tych 12 miesięcy parę rozstań i powrotów. Za to seks to było mistrzostwo takiego już chyba nigdy nie doswiadcze w swoim życiu.  Utkwiło mi w pamięci przedostatnie rozstanie kiedy to on stwierdził że to nie ma sensu że się nie dogadujemy i szkoda życia na ciągłe zwarcia. Po dwóch tygodniach zadzwonił do mnie z płaczem że może jeszcze to postaramy się jakoś uratować bo on żyć nie może wiedząc że mnie nie ma. Ja pogodziłem się z tym że nasze drogi się rozeszły ale ten seks!!!! Seks spowodował że dałem się namówić na kolejne spotkanie gdzie on wyznał że spotkał się z kimś i uprawiali seks ale ten drugi nie był nawet w 10 % tak dobry jak ja. A że mam mściwy harakter  wykorzystałem sytuację miałem kolejny dobry seks. Po paru dniach zaproponowałem że może gdzieś pojedziemy i sobie wszystko poukładamy on był szczesliwy, widziałem to szczęście w jego oczach. Pojechaliśmy na weekend w góry. Tak jak za pierwszym razem wino dobra muzyka, duzooo seksu kiedy nadszedł dzień powrotu on obudził mnie rano gorąca kawa i przyniósł mi prezent piękna obrączkę z białego złota. Ostatni prysznic wiem że to nudne ale znowu seks. I to był nasz ostatni raz. Seba odwiózł mnie do domu, i pojechał, ja szybko zmieniłem numer telefonu i miałem już od jakiegoś czasu zaplanowany wyjazd do Anglii do mojej kuzynki. Od tamtej pory od znajomych wiem że próbował mnie szukać po pięciu latach ożenił się a po roku rozwiódł. Chociaż jestem w szczęśliwym związku od jakichś 11 lat to czasami sobie o nim pomyśle. Chyba tak musiało być z biegiem lat doszedłem do wniosku że nasze haraktery były zbyt różne a seks nie jest najważniejsza rzeczą w życiu człowieka. Jestem z chłopakiem który mnie szanuje i kocha. Dziękuję że poświęciliście chwilkę na przeczytanie mojej historii. Pozdrawiam. Proszę jeśli ktoś ma podobne doświadczenia życiowe dajcie znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×