Moi wszyscy znajomi się dziś spotykają, psioczą na to że mnie nie ma a ja sam w domu chleje i słucham Hotel California

Nie mam ochoty się z nikim widzieć, czuje sie jak gó'wno największe, bede grał na gitarce i pił winko. Niedługo strace wszystkich i ch'uj

Czemu się tak czujesz? Nie dołuj się i zagraj

Przed chwilą, Gość coś napisał:

Czemu się tak czujesz? Nie dołuj się i zagraj

Sam nie wiem, wydaje mi się, że ludzie lubią mnie tylko kiedy jestem pod wpływem, bo wtedy zachowuję się jak pajac. (w sumie to zazwyczaj się tak zachowuje, taka maska) Jak chcę pogadać z kimś na poważnie to nie mam z kim, czuję się niezwykle samotny pomimo miliarda "znajomych", których zdobywam przez sztuczne zachowania. Z rodzicami też mam spoko relacje ale przez ich charaktery od dziecka się izoluje. Są dla mnie kolejnymi 'znajomymi". W sumie jedyne emocje jakie okazuje to te wobec siebie samego i są niezbyt przyjemne, mimo tego co mam nic mnie nie cieszy, a nie jeden by tak chciał. Izoluje się ale przez to się rozwijam i nie wiem co jest ważniejsze, relacje czy rozwój, z relacjami zawsze jest ch;ujowo.