Orgazm - pytanie do kobiet

Mam 38 lat, łatwo osiągam orgazm ale tylko może 3 razy w życiu miałam orgazm podczas stosunku i było to dawno temu. Zazwyczaj dochodzę gdy partner pieści mnie dłonią lub językiem.

Wiem, że mogę mieć orgazm pochwowy, ale jak sobie pomóc by znowu taki mieć? Moim zdaniem orgazm pochwowy jest najpiękniejszy.

Podpowiedzcie mi proszę co robicie by taki osiągnąc? Przed orgazmem zaciskacie pochwę czy raczej się rozluźniacie? Nogi proste czy zgiete? Moze trzeba jakoś specjalnie oddychać? Nie pamiętam Dlaczego wtedy te kilka razy mi się udało i bardzo bym chciała żeby znowu tak było. Bardzo proszę o konkretne porady.

Też tak mam a nwet gorzej bo ja nigdy tskiego orgazmu nie mialam

Też tak mam a nwet gorzej bo ja nigdy tskiego orgazmu nie mialam

Też tak mam a nwet gorzej bo ja nigdy tskiego orgazmu nie mialam

Bo może taki orgazm nie istnieje? Pezyjemniśc tak, ale nie jest to prawdziwy orgazm z wytryskiem taki jak łechtaczkowy.

Są tu kobiety, ktore miały orgazm podczas stosunku np w pozycji klasycznej?

Taki orgazm nie istnieje. Nie doczekasz się ani jednej wskazówki.

Moja żona ma podobnie, bardzo ciężko osiągnąć jej orgazm pochwowy, od jakiegoś czasu używamy "mikrofonu" masażera łechtaczki i żona jest bardzo zadowolona, orgazmy są częstsze i dużo mocniejsze.

Pamiętam, jak miałem kiedyś dla rozmowę na ten temat z pewną dziewczyną. Ona twierdziła, że szukają takiego orgazmu bardzo długo i okazało się, że to w jej przypadku kwestia nawet nie jednej konkretnej pozycji, ale bardzo dokładnego ułożenia w tej pozycji. Małe przesunięcie, większą niż zwykle pochylenie sprawiały, że tego orgazmu już nie było. Oczywiście nie oznacza to, że miała go zawsze, ale często

18 minut temu, kotwin napisał:

Pamiętam, jak miałem kiedyś dla rozmowę na ten temat z pewną dziewczyną. Ona twierdziła, że szukają takiego orgazmu bardzo długo i okazało się, że to w jej przypadku kwestia nawet nie jednej konkretnej pozycji, ale bardzo dokładnego ułożenia w tej pozycji. Małe przesunięcie, większą niż zwykle pochylenie sprawiały, że tego orgazmu już nie było. Oczywiście nie oznacza to, że miała go zawsze, ale często

A pamiętasz jaka to była pozycja?

Tak;) Ona leżała brodą na swoich dłoniach, a biodra i nogi miała uniesione wysoko

Mi np.w pozycji klasycznej pomagaga jak mam bardzo ugięte nogi do góry. Nizawsze to się sprawdza to też zależy oczywiście.

Było kilka uwag ze taki orgazm nie istnieje a wy nadal swoje. Każdy orgazm jest łechtaczkowy Każdy! Ten pochwowy też jest łechtaczkowy tylko jakby pośredni a nie bezpośredni. 

3 minuty temu, kotwin napisał:

Tak;) Ona leżała brodą na swoich dłoniach, a biodra i nogi miała uniesione wysoko

Czyli seks od tylu? Ale nie na pieska, bo leżac płasko tylko pupa wypieta?

4 minuty temu, Gość Ehh napisał:

Było kilka uwag ze taki orgazm nie istnieje a wy nadal swoje. Każdy orgazm jest łechtaczkowy Każdy! Ten pochwowy też jest łechtaczkowy tylko jakby pośredni a nie bezpośredni. 

Moze masz rację, ale ja taki chcę.

6 minut temu, Gość Ula napisał:

Czyli seks od tylu? Ale nie na pieska, bo leżac płasko tylko pupa wypieta?

Wydaje mi się, że to raczej kwestia bardzo indywidualna kobiety. Bardziej chodziło mi o to, że trzeba bardzo dużo eksperymentować nawet w jednej i tej samej pozycji. Zmieniać które Kąty, szybkość, siłę, itd

12 minut temu, Gość Ehh napisał:

Było kilka uwag ze taki orgazm nie istnieje a wy nadal swoje. Każdy orgazm jest łechtaczkowy Każdy! Ten pochwowy też jest łechtaczkowy tylko jakby pośredni a nie bezpośredni. 

Co to za różnica jak się go nazwie. Może więc Ula nie odczuwa tego pośredniego - jak Ty go określasz - a chciałaby odczuwać?

U każdej kobiety wygląda to inaczej. Ale często osiąga go kiedy stymulowane jest miejsce na przedniej ściance pochwy. Czyli jak wcześniej ktoś napisał: od tyłu z pupą uniesioną, albo od pochylona do przodu i wygięta.

Powinnaś poznać własny organizm, wtedy zaczniesz w pełni korzystać z przyjemności seksu.

Ula poszła trenować orgazm?:))

A brutalna prawda jest taka, że wina za brak orgazmu u kobiety leży po stronie facetów. Kobiece ciało daje wyraźne znaki, sygnały. Trzeba je tylko uważnie obserwować i wyciągać wnioski. Większość facetów ma to jednak w... gdzieś

Prawie masz rację. Prawie, bo orgazm powstaje w głowie i jeśli kobieta jest zablokowana, ma opory lub inną przypadłość to choćbyś nie wiadomo jak się starał, nic z tego nie będzie.

Ale to wyjątki. Kiedy obserwujesz i wycigasz wnioski, zazwyczaj nie ma kłopotu z orgazmem. A jeśli do tego włączy się kobieta masz szaleństwo

To niech wyjdzie na góre wtedy męśnie intansywniej pracują i będzie miała pełną kontrole nad tym co sie dzieje, poza tym pozna trud niesienia rozkoszy

Polecam pozycje 'na jezdzca;' i ruchy przod-tyl, bardzo szybkie. Nie gora-dol ;)