Mąż nie chce dziecka

Bo ja mam już 30 lat. Powiedział,  że gdyby powiedziała mu to 20latka to by się zastanowił, a tak nie ma o czym mówić. Strasznie mi przykro i żal. Ciągle dogaduje mi z moim wiekiem,  przez co mam już chyba depresję. Nie akceptuje się w żadnym stopniu.

Aha

A pracujesz? Moze idz do pracy to odzyjesz. Pieniadze zarobisz.

Przed ślubem nie uzdogodniliście kwestii posiadania dziecka?

Przed ślubem nie uzdogodniliście kwestii posiadania dziecka?

A ile lat ma twój mąż??Ja mam 41 lat i niedawno urodziłam 

Czyli czas na zrewidowanie waszych relacji. 

Czyli co? Już mu na ciebie nie staje czy uważa ze się na mąkę nie nadajesz? Nie chce odpowiedzialności czy nie wiąże z tobą planów na przyszłość. On ile ma lat ? Poza tym bycie samotna matka a taka byś była nie jest niczym fajnym. Chłop definiuje woja samoocenę ? Jakaś głupia jesteś . 30 lenia kobieta to akuracik materiał na mąkę, już dojrzała i świadoma, nacieszyła się wolnością i jest gotowa na świadome macierzyństwo. Faceta masz daremnego wiec pomysł czy ty chcesz z nim dalej żyć.

11 minut temu, Gość Gość napisał:

Bo ja mam już 30 lat. Powiedział,  że gdyby powiedziała mu to 20latka to by się zastanowił, a tak nie ma o czym mówić. Strasznie mi przykro i żal. Ciągle dogaduje mi z moim wiekiem,  przez co mam już chyba depresję. Nie akceptuje się w żadnym stopniu.

Ja urodzilam w wieku 31 i 37 lat. Dziwne, ze dla niego 30stka jest juz stara. Mam mnostwo kolezanek, które tez tak urodzily. No moze moje 37 lat to juz za pozno ale 30 lat absolutnie nie. 

Masz niespelna 50tke na karku, kiedy dziecko idzie na studia a ok 60tki zostajesz babcia. Nie wydaje mi sie zeby to byla jakas tragedia

Przecież to prowo, po co się wysilacie na odpowiedź... 

Do pracy idz zarob na siebie.

Mam pracę,  zarabiam dobrze. Oczywiście, że rozmawialiśmy na temat dzieci, schodziło na to, że musimy nacieszyć się sobą itd. A około 30tki(mojej30tki, bo mąż ma 42 lata) postaramy się o dziecko.

Typowe. Gdyby to faceci decydowali o urodzinach dzieci, to urodziło by sie może co piąte. Bo to baby chcą potomstwa, nie faceci.

44 minuty temu, Gość Gość napisał:

Mam pracę,  zarabiam dobrze. Oczywiście, że rozmawialiśmy na temat dzieci, schodziło na to, że musimy nacieszyć się sobą itd. A około 30tki(mojej30tki, bo mąż ma 42 lata) postaramy się o dziecko.

No to co się stało, że już zmienił zdanie?

2 godziny temu, Gość Gość napisał:

No to co się stało, że już zmienił zdanie?

On nie zmienił zdania, on ją zwodził.Przecież nie dał jednoznacznej odpowiedzi że nie chce mieć dziecka lub chce bo by pewnie była awantura, powiedział "pierw musimy nacieszyć się sobą a potem zobaczymy."on jest jakiś nienormalny twierdzi że ty 30 lat jesteś za stara na dziecko przecież on jest w porównaniu do ciebie dziadkiem!I na pewno nie chodziło o ciebie tylko o niego ,że on jest za stary- ale głośno o tym nie mówi.

Jezeli pracujesz i zarabiasz dobrze i chesz dziecka to uciekaj od tego barana.  Chcesz zyc z kims kto poniza cie, zeby lepiej sie samemu poczuc?  Wyobrazasz sobie spedzic z kims takim cale zycie?  Moja rada- podaj o rozwod i zacznij zyc spokojnie i szczesliwe ze swoja kruszynka dziewczyno.

14 godzin temu, Gość Gosc napisał:

No moze moje 37 lat to juz za pozno 

Acha, za późno. Czyli co ? Usunęłaś, udusiłaś czy oddałaś po porodzie do okna życia ?

10 godzin temu, Gość Umów napisał:

przecież on jest w porównaniu do ciebie dziadkiem!I 

Nie jest dziadkiem, bo nie ma dzieci, tak samo ona nie jest starą pierworódką, bo nie jest w ciąży.

On jest stary i ma branie, ona młodsza i jest odtrącana -  wiek nie ma znaczenia.