Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nick

Czterdziechy mają spaczoną wizję macierzyństwa.

Polecane posty

Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Ameryki nie odkryłaś napisał:

Wiesz. To ze Ty czujesz się staro nie oznacza ze wszystkie tam maja. Ja mam 36 lat, 8lerniego syna i 3 letnia córkę. To późniejsze macierzyństwo o niebo lepiej mi smakowało. Wpadka nie istnieje? To dziwne bo ja przy spirali zaliczyłam wpadkę. Tak, tak. Wiem dodatkowo gumki, pozywanie i tabletki ... najlepiej z sexu zrezygnować. 

Co do samego postu autorki. Ani w jednej ani w drugiej ciazy nie zamierzałam rozdzic naturalnie. Ale z karmieniem było zupełnie odwrotnie niż piszesz. Syna karmiłam tylko przez połóg, córkę 2 lata. Z reszta większość moich dzieciatych koleżanek (tych młodych mam) szybko kończyła karmienie. Dopiero to późniejsze macierzyństwo otwierało oczy na pewne rzeczy. Nigdy nie byłam przewrażliwiona na punkcie dzieci i uwaga grzało mnie kiedy kto zachchodzi w ciąże. Dlaczego? Bo jestem szczęśliwa i nie analizuje czyjegoś życia i zachowania.

Przestan gadac o tym poczuciu wieku. Masz 40 lat to masz 40 lat. Mozesz sie czuc i na 10 ale nikogo to nie obchodzi. Zachodzisz w ciaze w wieku 40 lat to jest to stare macierzynstwo. Nie zmienisz tego nawet jesli zaczniesz imprezowac jak 20 latka.

Tak. Jezeli nie chcialas zajsc w ciaze to trzeba bylo zrezygnowac z seksu w innym przypadku nie mozesz byc pewna ze nie zajdziesz, a to nie jest wpadka tylko swiadoma decyzja, ktora podjelas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fijok
5 minut temu, Gość Ameryki nie odkryłaś napisał:

No właśnie opowiedz jaka jest prawda. Ale tak wiesz z własnego doświadczenia. 

Prawda jest taka ze na widok 40 latek w ciazy robi sie niedobrze 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ameryki nie odkrylas
27 minut temu, Gość Gosc napisał:

Przestan gadac o tym poczuciu wieku. Masz 40 lat to masz 40 lat. Mozesz sie czuc i na 10 ale nikogo to nie obchodzi. Zachodzisz w ciaze w wieku 40 lat to jest to stare macierzynstwo. Nie zmienisz tego nawet jesli zaczniesz imprezowac jak 20 latka.

Tak. Jezeli nie chcialas zajsc w ciaze to trzeba bylo zrezygnowac z seksu w innym przypadku nie mozesz byc pewna ze nie zajdziesz, a to nie jest wpadka tylko swiadoma decyzja, ktora podjelas.

Mhm, czyli dobrze wyedukowany, inteligentny człowiek chcąc uniknąć wpadki rezygnuje z sexu😂. Już teraz wiem dlaczego takie sfrustrowane są co poniektóre młode mamusie😂😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BVHH
1 godzinę temu, Gość Ameryki nie odkrylas napisał:

Mhm, czyli dobrze wyedukowany, inteligentny człowiek chcąc uniknąć wpadki rezygnuje z sexu😂. Już teraz wiem dlaczego takie sfrustrowane są co poniektóre młode mamusie😂😂😂

Inteligentny człowiek się że nie ma 100% skutecznej antykoncepcji i nie płacze potem w necie że zaliczył wpadkę. 

Idź już do garow kobieto... 

Swoją drogą 40letnie pierworodki uwielbiają zaklinsc rzeczywistość że czują się młodsze i silniejsze. Cały świat dąży do kultu młodości, a kafereryjne 40tki są zdrowsze niż 15 takie cuda xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help
2 godziny temu, Gość Fijok napisał:

Prawda jest taka ze na widok 40 latek w ciazy robi sie niedobrze 🙂

Żal ci dupę ściska,że Twój mąż już nie chce już dzieci a ty na 100% chcesz,dlatego tak drażnią cię 40 latki w ciąży.Udowodniono,jeżeli ktoś czegoś u kogoś nie lubi to znaczy że sam tego chce ale się przed tym broni,dotyczy to na przykład homofobów.I tak jest w twoim przypadku.Chcesz,ale mąż nie chce i liczysz na wpadkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 godziny temu, Gość Help napisał:

Żal ci dupę ściska,że Twój mąż już nie chce już dzieci a ty na 100% chcesz,dlatego tak drażnią cię 40 latki w ciąży.Udowodniono,jeżeli ktoś czegoś u kogoś nie lubi to znaczy że sam tego chce ale się przed tym broni,dotyczy to na przykład homofobów.I tak jest w twoim przypadku.Chcesz,ale mąż nie chce i liczysz na wpadkę.

Mam 25 lat i jestem w ciazy. O co chodzi?😂 planujemy jeszcze jedno, ale nie w wieku starczym a za rok dwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Ja pierwsze dziecko urodziłam w wieku 35 lat, drugie 38 lat. Od 4 lat siedzę w domu i cieszę się macierzyństwem. Praca poszła w odstawkę. Mam wyższe wykształcenie. Jakoś mam inne spostrzeżenia niż Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie brzydzą i gorszą 15-16 latki z brzuchem, a taka kobieta w okolicach 40stki? Jeżeli jest zdrowa i chce zostać matką to niech zostanie. Może i będzie miała później większe wymagania wobec dziecka niż ta, która urodziła w wieku nastu lat ale to jej  prędzej dziecko podziękuje za zdobyte wykształcenie i wychowanie niż tej co miało matkę-kumpelkę i podbierały sobie ubrania. Z resztą dzisiejsze 40 lat, a 40 lat chociażby jeszcze w latach 80-90 to kompletna przepaść kulturowa, mentalna, zawodowa. Więc tak szczerze "co komu do domu jak macica nie jego"? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz

Uwielbiam takie tematy. Zwłaszcza gdy dwudziestolatka wylewa swoja frustracje kierując je do bogu duch winnych czterdzietolatek. Zastanawiam się skad w tych młodych dziewczynach tyle jadu, Sama zaszłam w ciąże zbyt malodo, bo w wieku 21 lat. Powiem tak , ten okres to najtrudniejszy czas w moim zyciu. Nie chce powiedzieć że nie kochalam mojego dziecka,bo kochalm go i kocham bardzo. Ale ciąża, ktorej nie planowalam i wczesne macierzyństwo to był rowniez cały szereg wyrzeczeń, na ktore nie byłam gotowa. Nikt z moich znajomych przez najblizsze 5 lat nawet nie rozważał takiej obcji. Z natury rzeczy moje kontakty ze znajomymi bardzo sie ograniczyły. Walczyłam o to aby skończć studia i dalszą edukacje, która w moim  zawodzie kończy się tak ok. 30 . Ten okres to wieczne rozdarcie dziecko  czy moje aspiracje, które mialy sie ostaecznie przełożyć na pozycję zawodową i finansową. Godziny spędzone w piaskownicy w towarzstwie dzieciatych dziewczyn w moim wieku, bez większych aspracji życiowych to godziny udręki, rozmów  o kaszach i kupkach oraz telenowalach, słowem... inny swiat  i nuda... Nic nie było naturalne, przeciwnie jakby ktoś wtłoczył mnie do obcego słoja w ktorym się dusiłam.  Piersią nie karmiłam,bo jak wspominałam nie akceptowałam siebie jako matki, czas ciąży to lęk o to czy mój wygląd wroci do tego sprzed ciąży, i jeszcze walka z mnóstwem problemów zrowotnych, ktore pojawiły się w tym okresie w związku z ciążą. Koszmar. Na kolejne dzieco się nie zdecydowałam. Ale tak sobie teraz myślę, że ten lęk przed kolejnym zniewoleniem przez dziecko wynika z tego, że nie byłam zupełnie gotowa na macierzyństwo wtedy gdy samo przyszło.. Tak mnie się wydaje, że gdybym teraz jako kobieta ponad czterdziestoletnia, miała maleństwo  byłabym spokojniejszą i spełnioną matką....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

Ja też nie rozumiem tych obustronnych najazdów na siebie. Jakaś babka pisała, że nie chce być starą matką. Ma 21 i stara się o dziecko. Moja babcia też jak miała 21 to się starała, doczekała się 24 lata później. Komuś mogło dziecko zginąć w wypadku i chce mieć drugie, aktualnie chociaż jedno. Inne osoby nie spotkały nikogo sensownego do 40-tki.
Jak ktoś wcześnie urodził też nie problem. Nawet jeśli to była wpadka w wieku 16 lat albo rodzice bardzo pomogli.

Grunt, że dobrze ocenił swoje możliwości i podołał. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Z perspektywy dziecka to chyba jednak wolałbym mieć mamę bliżej 40 niż 20. Taką, która ma trochę kasy, jakąś pozycję zawodową i jestem trochę spełnieniem jej marzeń, albo dopełnieniem szczęścia. Mamę, która gdzieś była, coś widziała, coś zrobiła w swoim życiu, wie już co jej się udało, a co nie i nie projektuje na mnie swoich ambicji, których nie zdążyła osiągnąć. Też może nie mieć już tej naiwności młodych ludzi i po prostu pokieruje mądrzej swoim dzieckiem.

Nie chciałabym być dzieckiem bardzo młodej matki. Takiej do 25r.ż. Bo zwykle to oznacza wychowywanie przez dziadków, wieczne spieszenie się, bo mama musi zdążyć z pracy do przedszkola, z przedszkola do dziadków, bo idzie jeszcze na zajęcia albo kurs wieczorem. A w weekendy albo idzie na zjazd, albo do pracy, albo impreze szykuje, bo takie młode matki mają jeszcze potrzebę bycia młodymi(i nie mam im tego za złe). Trochę mi się to kojarzy z dziećmi wychowywanymi w latach osiemdziesiątych i dziewięćdzieciątych; rodzice dwadzieścia kilka lat, ich znajomi, wódeczka się leje, pali się w pokoju w którym są dzieci, a dzieciakom puszcza się film na vhs. Taka mama może nie do końca być zadowolona z sytuacji w której się znalazła. Być może sobie będzie chciała dzieckiem coś zrekompensować. Często też oznacza to przechodzenie rozwodu rodziców, a wcześniej piekła przedrozwodowego. Bo małżeństwa zawarte do 25 roku życia sa obarczone dużym ryzykiem niepowodzenia. A później przechodzenie jeszcze przez próby ułożenia sobie życia na nowo przez ojca i matkę... I w ten sposób 17 letnia córka i jej 38 letnia matka idą w sobotę na randkę, może nawet nowy chłopak córki podwiezie matkę na jej randkę...

Niby kompromisem wydaje się być macierzyństwo k.30, ale często  nie jest to macierzyństwo "bo chcę" tylko dlatego, że "boję się że mnie coś ominie". Serio,współczuję, jak widzę młodą dziewczynę, szarą ze zmęczenia, albo czerwoną z wściekłości otocznej 2, 3, 4 dzieci.

Także, kochane, rodźmy dzieci wtedy kiedy mamy na to siły i chęci. I przestańmy sobie dopieprzać jako kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×