Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sama ze sobą

Gdybym była sama to bym prawie nie wydawała na jedzenie, a z mężem i synem idzie prawie 3000

Polecane posty

Gość Sama ze sobą

Byłam teraz 2 tygodnie sama w domu bo syn był na obozie z drużyną (mąż był z nim bo jest trenerem). I przez te 2 tygodnie wydalam tak:

14×0,4=5,6zl na pieczywo

4,5zl masło

6zl mleko

3×1,49 = 4.47 serek wiejski

3.2 zł szybka

3zl ser żółty

2zl pomidory

2zl ogórki

2×3 zł=6zl kalafiory

2×2,49=4,98zl brokuły

2.7zl plaster schabu

2zl ziemniaki

14x0.69=9.66 jogurty naturalne

Czyli ok 50zl na 2 tygodnie. Fakt trochę produktów miałam w domu (jajka, makaron, kawę, kaszę, mleko, herbatę, dżem), ale mimo to jakby mąż i syn było to byśmy wydali ponad 1000zl lekka ręka. Na samo pieczywo jak oni są wydajemy kilka razy tyle bo nie jemy białego pieczywa tylko  ciemne-a ja kupowałam zwykle kajzerki. Poza tym ja mięso jadłam raz-oni jedzą codziennie. Dla mnie obiadem było pół kalafiora, oni by to potraktowali jako przystawkę. Poza tym jak oni są to a to jakieś lody, a to kawa na mieście. A tak jak byłam sama brałam wodę w butelkę z filtrem i nie chodziłam po kawiarniach. Schudłam 4 kg. Dzisiaj wrócili i już się zaczęło miecho wszedzie na obiad, wędlina lub kiełbasa do kolacji..

 Ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

No straszne, naprawdę. To,że ty nic nie jesz nie znaczy,że oni też muszą. Pół kalafiora to żaden obiad ,nawet dla mnie,a generalnie jem niewiele. Żałujesz własnej rodzinie lodów na mieście i kiełbasy w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale sknera z ciebie 🙉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dewrewrw

Tak Ci się tylko wydaje - jednoosobowe gospodarstwa domowe generują większe wydatki na łebka niż nawet para która gotuje na dwójkę. Możliwe że niektórych produktów byś dla siebie nie kupowała jak te kajzerki, ale będąc sama szybko znudziłabyś się tanim i prostym (bo dla siebie nie chce się codziennie gotować) jedzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vcfnnb

A co zrobilas z zaoszczedzonymi pieniedzmi? Tpsy rzesy czy brwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

a co żywisz się energią kosmosu, że nie wydawałabyś prawie na jedzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Masz racje autorko. Faceci żrą  jak jakies swinie, nic dziwnego ze umieraja po 50 masowo. miesa sie nie powinno jesc wiecej niz 200 g a niektóryz potrafia wciagnac kilogram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Sama ze sobą napisał:

Byłam teraz 2 tygodnie sama w domu bo syn był na obozie z drużyną (mąż był z nim bo jest trenerem). I przez te 2 tygodnie wydalam tak:

14×0,4=5,6zl na pieczywo

4,5zl masło

6zl mleko

3×1,49 = 4.47 serek wiejski

3.2 zł szybka

3zl ser żółty

2zl pomidory

2zl ogórki

2×3 zł=6zl kalafiory

2×2,49=4,98zl brokuły

2.7zl plaster schabu

2zl ziemniaki

14x0.69=9.66 jogurty naturalne

Czyli ok 50zl na 2 tygodnie. Fakt trochę produktów miałam w domu (jajka, makaron, kawę, kaszę, mleko, herbatę, dżem), ale mimo to jakby mąż i syn było to byśmy wydali ponad 1000zl lekka ręka. Na samo pieczywo jak oni są wydajemy kilka razy tyle bo nie jemy białego pieczywa tylko  ciemne-a ja kupowałam zwykle kajzerki. Poza tym ja mięso jadłam raz-oni jedzą codziennie. Dla mnie obiadem było pół kalafiora, oni by to potraktowali jako przystawkę. Poza tym jak oni są to a to jakieś lody, a to kawa na mieście. A tak jak byłam sama brałam wodę w butelkę z filtrem i nie chodziłam po kawiarniach. Schudłam 4 kg. Dzisiaj wrócili i już się zaczęło miecho wszedzie na obiad, wędlina lub kiełbasa do kolacji..

 Ehh

Autorko, u mnie to samo. Mąż przezera kupę kasy bo kupuje ...y typu pomidory suszone, śledzik na raz, napoje energetyzujace itp. To masakra, nie jesteś skanera po prostu widzisz ile kasy na ...y idzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O matko Ty żałujesz że założyłaś rodzinę, bo dużo jedzą.... drodzy w utrzymaniu. Ja pier. dole. SZOKKKK. WEŹ ROZWÓD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Romek

Odzwyczajasz się powoli od jedzenia. Rób tak dalej to wkrótce padniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Djvddx

A sama w tym czasie nakupowala ... ciuchow i kosmetykow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Przerób syna i męża na mięso do słoików, będziesz mieć zapasy na 3 lata, jaka to oszczędnosć, hoho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goascccc

ja powiem tak mamy 10 latke w domu.Obecnie jest na tygodniowym obozie.Wraca w sobote i naprawde sa oszdzednosci.Ugotuje garnek zupy na 2 dni.I sie najemy.Di pracy kanapki.A jak jest corka w domu  to lodowka zawsze pelna.A jak jestesmy we 2  z mezem towyjadamy resztki.

Tyg. na jedzenie idzie wtedy ok 150zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

To po co robiłyście sobie te dzieci skoro żałujecie im na jedzenie? Chciałybyście by dorastające dzieci zadowoliły się połówką kalafiora jako obiad? Gdyby tak było to szybko zainteresowałaby się wami opieka społeczna, bo dzieci mdlałyby w szkole z głodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haniaaaa

3,000 złotych to ja wydaję jak jestem w Polsce na  tydzien, na siebie i męża z córką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama ze sobą

 Nie żałuję założenia rodziny, ani im nie żałuję jedzenia, po prostu poerwszy raz od 16 lat dłużej byłam sama w domu i zobaczyłam ile mniej kasy poszło. Co zrobiłam z zaoszczedzona kasą? Zarezerwowalam hotel na weekend, zrobimy sobie wycieczkę 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnvg

Ale zdajesz sobie sprawę że jadłaś produkty słabej jakości? Albo małe ilości, skoro schudlas, to znaczy, że pewnie dostarczałaś orgizmowi mniej kalorii niż potrzebujesz....Dobry jogurt naturalny kosztuje więcej niż 69 g.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeden kotlecik schabowy przez dwa tyg. Nic dziwnego ze schudlas,ty nie żyłas tylko biedowałaś. Ja niestety musze codziennie miec kawaleczek chociaz mięsa na obiad. Mozna i bez miesa z 2 dni,no ale pół kalafiora jako całe danie obiadowe,to juz dziadowanie. Sobie zeby od gęby odejmowac,14 bułek przez dwa tygodnie,hahaha,nie dosyć ze obiadu nie było to i musiałas wybierac czy tę jedną biedną kajzerke zjesc na sniadanie czy na kolacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

dziewczyna założyła temmat dla porównanie a wy już piszecie że sknera, że żałuje że ma rodzinę...I kto tu jest nienormalny...ale kazdy mierzy swoją miara..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdy
13 godzin temu, Gość Sama ze sobą napisał:

Byłam teraz 2 tygodnie sama w domu bo syn był na obozie z drużyną (mąż był z nim bo jest trenerem). I przez te 2 tygodnie wydalam tak:

14×0,4=5,6zl na pieczywo

4,5zl masło

6zl mleko

3×1,49 = 4.47 serek wiejski

3.2 zł szybka

3zl ser żółty

2zl pomidory

2zl ogórki

2×3 zł=6zl kalafiory

2×2,49=4,98zl brokuły

2.7zl plaster schabu

2zl ziemniaki

14x0.69=9.66 jogurty naturalne

Czyli ok 50zl na 2 tygodnie. Fakt trochę produktów miałam w domu (jajka, makaron, kawę, kaszę, mleko, herbatę, dżem), ale mimo to jakby mąż i syn było to byśmy wydali ponad 1000zl lekka ręka. Na samo pieczywo jak oni są wydajemy kilka razy tyle bo nie jemy białego pieczywa tylko  ciemne-a ja kupowałam zwykle kajzerki. Poza tym ja mięso jadłam raz-oni jedzą codziennie. Dla mnie obiadem było pół kalafiora, oni by to potraktowali jako przystawkę. Poza tym jak oni są to a to jakieś lody, a to kawa na mieście. A tak jak byłam sama nie brałam wodę w butelkę z filtrem i nie chodziłam po kawiarniach. Schudłam 4 kg. Dzisiaj wrócili i już się zaczęło miecho wszedzie na obiad, wędlina lub kiełbasa do kolacji..

 Ehh

Pół kalafiora to obiad? Kalafior to dodatek do obiadu. Poztym życie składa się z przyjemności a pracujemy po to żeby właśnie te przyjemności sobie dostarczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ja jem tak jak autorka, pol kalafiora na obiad lub jakas fasolka od czasu do czasu jakies mieso, jajka na sniadanie i bardzo malo wydaje na jedzenie.  Kobiety potrzebuja mniej kalori niz mezczyzni, a juz znacznie mniej niz dorastajacy ludzie.  Takze nie ma sie co dziwic.  Jest ogromna roznica szczegolnie jezeli mezczyzna pracuje fizycznie, a tutaj trener wiec to sa normalne wydatki.  Nie ma sie jednak co szczypac.  Mozna oszczedzac, ale chyba najgorzej na jedzeniu- od tego zalezy zdrowie w duzym stopniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gosc napisał:

Ja jem tak jak autorka, pol kalafiora na obiad lub jakas fasolka od czasu do czasu jakies mieso, jajka na sniadanie i bardzo malo wydaje na jedzenie.  Kobiety potrzebuja mniej kalori niz mezczyzni, a juz znacznie mniej niz dorastajacy ludzie.  Takze nie ma sie co dziwic.  Jest ogromna roznica szczegolnie jezeli mezczyzna pracuje fizycznie, a tutaj trener wiec to sa normalne wydatki.  Nie ma sie jednak co szczypac.  Mozna oszczedzac, ale chyba najgorzej na jedzeniu- od tego zalezy zdrowie w duzym stopniu.

Tak potrzebują mniej

ale minimum 1600 kcal, bez przesady autorka schudła 4 kg w dwa tygodnie - o 2 kg za szybko, czyli miała bardzo ujemny bilans kaloryczny i wróci jej ti z nawiązką jak zacznie normalnie jeść 

Niech będzie, że tego kalafiora zjadła z 200 gram, bez żadnych dodatków bo nic o nich nie pisze to jest jakieś 55 kcal! A powinna na obiad zjeść około 400 kcal żeby organizm zdrowo funkcjonował! 

Kobiety jedzą mniej, ale nie róbcie jakichś głodowych porcji, nie wierze, że zjecie 50 kcal i jesteście najedzone, dawno takiej ściemy nie słyszałam. A waze 49 kg przy wzroście 160, pilnuje swojego jadłospisu mam około 1600 kcal, do tego ćwiczę i znam się na tym jak powinien wyglądać posiłek, ile kcal i kiedy jest się głodnym i po czym, więc przestańcie gadac ze się takimi głodowymi porcjami najdałyscie. Zwłaszcza, że białe pieczywo ma węgle proste i szybko się nasycisz ale za godzinę będziesz głodna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

No ja się nie dziwię, że mało wydałaś, jak urządziłaś sobie praktycznie głodówkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wydawało mi się, że ja przesadzam z oszczędzaniem, ale wyliczanie co do grosza wydatków na zakupy spożywcze to chyba przegięcie. Z pewnością sama wydawałabyś na jedzenie mniej niż trzyosobowa rodzina, to oczywiste więc po co o tym pisać? Poza tym niech kazdy sobie kupuje i je to, co lubi. Po co kogoś zmuszac do jedzenia tańszych, często niesmacznych rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
25 minut temu, Gość Gość napisał:

Tak potrzebują mniej

ale minimum 1600 kcal, bez przesady autorka schudła 4 kg w dwa tygodnie - o 2 kg za szybko, czyli miała bardzo ujemny bilans kaloryczny i wróci jej ti z nawiązką jak zacznie normalnie jeść 

Niech będzie, że tego kalafiora zjadła z 200 gram, bez żadnych dodatków bo nic o nich nie pisze to jest jakieś 55 kcal! A powinna na obiad zjeść około 400 kcal żeby organizm zdrowo funkcjonował! 

Kobiety jedzą mniej, ale nie róbcie jakichś głodowych porcji, nie wierze, że zjecie 50 kcal i jesteście najedzone, dawno takiej ściemy nie słyszałam. A waze 49 kg przy wzroście 160, pilnuje swojego jadłospisu mam około 1600 kcal, do tego ćwiczę i znam się na tym jak powinien wyglądać posiłek, ile kcal i kiedy jest się głodnym i po czym, więc przestańcie gadac ze się takimi głodowymi porcjami najdałyscie. Zwłaszcza, że białe pieczywo ma węgle proste i szybko się nasycisz ale za godzinę będziesz głodna...

Dla mnie akurat to nie jest glodowka poniewaz mam niedoczynnosc tarczycy i jak zjem pol tego kalafiora to jestem syta i bynajmniej nie chudne.  Jestem zadowolona, ze waga nie rosnie przy mojej diecie i prawie codziennym sporcie.  Akurat jest to problem organizmu, ale zdarza sie.  Fakt, jezeli autorka schudla to miala za malo kalori.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Dla mnie akurat to nie jest glodowka poniewaz mam niedoczynnosc tarczycy i jak zjem pol tego kalafiora to jestem syta i bynajmniej nie chudne.  Jestem zadowolona, ze waga nie rosnie przy mojej diecie i prawie codziennym sporcie.  Akurat jest to problem organizmu, ale zdarza sie.  Fakt, jezeli autorka schudla to miala za malo kalori.

To jest głodówka. To, że masz metaobolizm spowolniony chorobą tego nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Dla mnie akurat to nie jest glodowka poniewaz mam niedoczynnosc tarczycy i jak zjem pol tego kalafiora to jestem syta i bynajmniej nie chudne.  Jestem zadowolona, ze waga nie rosnie przy mojej diecie i prawie codziennym sporcie.  Akurat jest to problem organizmu, ale zdarza sie.  Fakt, jezeli autorka schudla to miala za malo kalori.

To jest głodówka. To, że masz metaobolizm spowolniony chorobą tego nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość gość napisał:

To jest głodówka. To, że masz metaobolizm spowolniony chorobą tego nie zmienia.

Nie jest glowdowka poniewaz nie trace wagi.  Spowolniony organizm dluzej przetwarza wszystko i nawet gdybym chciala to nie mialabym gdzie wiecej jedzenia pakowac.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Nie jest glowdowka poniewaz nie trace wagi.  Spowolniony organizm dluzej przetwarza wszystko i nawet gdybym chciala to nie mialabym gdzie wiecej jedzenia pakowac.  

Oprócz głodówki ilościowej jest też jakościowa, kiedy podaż składników odżywczych jest o wiele niższa niż zapotrzebowanie organizmu. A przy takim odżywianiu poważane niedobory witamin, minerałów, kwasów tłuszczowych są murowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123

Czyli Autorka z tych co najpierw krzyczą jak mało wydają na jedzenie, a potem się okazuje, że na obiad je pół kalafiora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×