Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sama ze sobą

Gdybym była sama to bym prawie nie wydawała na jedzenie, a z mężem i synem idzie prawie 3000

Polecane posty

Gość Gość
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Dla mnie akurat to nie jest glodowka poniewaz mam niedoczynnosc tarczycy i jak zjem pol tego kalafiora to jestem syta i bynajmniej nie chudne.  Jestem zadowolona, ze waga nie rosnie przy mojej diecie i prawie codziennym sporcie.  Akurat jest to problem organizmu, ale zdarza sie.  Fakt, jezeli autorka schudla to miala za malo kalori.

Co? Spowolniony metabolizm nie oznacza mniejszego apetytu. Oznacza tylko to, że jedząc jak człowiek zdrowy można przytyć dość szybko na wadze. Skurczyłaś żołądek, masz w miarę dobrze dobrane leki, to waga nie rośnie. 

Owszem kobieta potrzebuje nieco mniej kalorii, o ile należy do tych niższych, o mniejszej ilości mięśni i lekkiej pracy, ale mięsa, białka potrzebuje tak samo jak facet. Niezależnie od płci, człowiek potrzebuje mieć mocne mięśnie, a kobieta potrzebuje dodatkowo wiecej żelaza, Wit B12 do jego przyswajalności i innych minerałów do tworzenia krwi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wersa

Mam tak samo. Ja z dzieckiem wydaje może 100zl na jedzenie albo i mniej. Jak mąż wraca na weekendy to lekka ręką idzie mi na zakupy z 200zl na sam weekend. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Chwila moment. Jeśli autorka schudła 4 kg przy takim odżywianiu, to oznacza, że je podobnie jak jej rodzina. Może nie tyle co mąż, ale tyle co dziecko to na pewno. Poza tym sporo kasy idzie na te lody, kawę na mieście i pewnie kilka innych rzeczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Wersa napisał:

Mam tak samo. Ja z dzieckiem wydaje może 100zl na jedzenie albo i mniej. Jak mąż wraca na weekendy to lekka ręką idzie mi na zakupy z 200zl na sam weekend. 

Ty też nie ściemniaj, bo z zakupów na weekend jeszcze przez dwa dni po weekendzie korzystasz. We środę idziesz na zakupy, to na trzy dni wydasz 100zł. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 minuty temu, Gość Gość napisał:

Chwila moment. Jeśli autorka schudła 4 kg przy takim odżywianiu, to oznacza, że je podobnie jak jej rodzina. Może nie tyle co mąż, ale tyle co dziecko to na pewno. Poza tym sporo kasy idzie na te lody, kawę na mieście i pewnie kilka innych rzeczy. 

Dobra myśl 🙂

Ja bym wolała dobrze zjeść niż oszczędzać i jechać do hotelu,bo tam kolejne duuuuze wydatki 😄

Z reguły kobiety są oszczędne w porównaniu z facetami.Mój jak pójdzie do sklepu to nie patrzy na cenę i drożej wszystko wynosi.Ale i tak wolę typowego faceta niż dusigrosza-Mój kolega przebija wszystkich.Na wszystkim oszczędza,współczuję jego żonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosć

ja też wole na obiad zjeść poł kalafiora niz np. ziemniaki i kalafior jako dodatek, wole kaladior i do tego np. devolaj albo sam kalafior

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama ze sobą

Nie oszczedzalam na jedzeniu i nie latalam z kalkulatorem-po prostu tyle jadłam i łatwo to policzylam. Normalnie moja dieta różni się tym że jem więcej owoców, do każdego obiadu kawałek mięsa i coś na słodko na mieście. Schudłam bo całkowicie odstawiłam cukier. Ktoś dopytywal z czym jadłam kalafiora-z buleczka tarta i masłem 😊 i najadalam się tym. Nie wydzielalam sobie porcji, po prostu teraz policzylam ile zjadłam. Jak jest mąż i dziecko często jemy ot tak i ja czasem wtedy zjem z nimi deser czy ciasto czy lody albo pop corn do filmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym się przewróciła po takim niby jedzeniu jak autorka i to nie w przenośni tylko serio. Ja co drugi dzień kupuje 1 kg czeresni,netarynek,truskawek,arbuza. Przez dwa tyg jeden plaster schabu. Jedna bułeczka na sniadanie i kolacje. No ale 4 okg schunięcia w tak krótkim czasie mówią za siebie. Po prostu niedozywienie. Całe szczęście ze mąż i syn wrócili,bo naprawde mogło by sie źle dla autorki to zdrowotnie skończyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Co chciałas to masz :d utrzymanie bąbelka kosztuje :D A tak serio, to mam 3 facetow w domu, jedza sporo, ale nigdy nie kalkulowałam ile to jedzenie kosztuje,bo nikomu nie licze. To chore...Jedyne na co sie wkurzam, to na to,ze ile bym nie ugotowala na bank jutro musze znow gotowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Sama ze sobą napisał:

i coś na słodko na mieście. 

I to coś na słodko na mieście plus kawa wynosi 15 zł. 15zł mąż, dziecko ok 10zł i masz 40. Idź tylko co drugi dzień na miasto i już wydajesz 600zł. Sama przez 2 tygodnie wydałabyś ponad 100zł na słodkie w kawiarni.  Mięso wcale nie jest takie drogie. Ten kalafior jest droższy, niż kawałek mięsa. Fasolka szparagowa w tej chwili 10zł, a jeszcze 2 tygodnie temu była po 14. Owoce w zależności co kupujesz. Mogłabyś się "chwalić", że wydajesz na siebie mało, gdybyś pod nieobecność rodziny jadła dokładnie tak samo jak z nimi. Weź spisz w zeszycie co przez cały miesiąc zjadłaś. Wtedy będziesz wiedzieć, czy jesz za najmniej pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Co chciałas to masz :d utrzymanie bąbelka kosztuje 😄 A tak serio, to mam 3 facetow w domu, jedza sporo, ale nigdy nie kalkulowałam ile to jedzenie kosztuje,bo nikomu nie licze. To chore...Jedyne na co sie wkurzam, to na to,ze ile bym nie ugotowala na bank jutro musze znow gotowac.

Nie wiesz ile kasy idzie na jedzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ann

Ser 8 zl za kg? Gdzie takie produkuja? I na pewno nie pisze na tym ser:-) To ze coś jest seropodobne nie znaczy że to ser i to wartosciowe jedzenie. Trzeba czytać składy a nie kupić byle co byle tanio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jurek
20 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Autorko, u mnie to samo. Mąż przezera kupę kasy 

Moje drogie, nie macie wyboru. ROZWÓD !!!

 

A tak na serio to jesteście tępe dzidy pazerne na kasę. Na miejscu waszych facetów zostawiłbym was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ann

Jestem po technologii żywności i ser a twaróg to dla mnie różnica. Nawet jeśli, nie widze tego.. kupuję wiadro twarogu i jem cały tydzień.. ja lubię różnorodność a nie jeść ciągle to samo bo była promocja to będę codziennie jadła twaróg na dziesięć sposobów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anusa
21 godzin temu, GośćAnia napisał:

O matko Ty żałujesz że założyłaś rodzinę, bo dużo jedzą.... drodzy w utrzymaniu. Ja pier. dole. SZOKKKK. WEŹ ROZWÓD

Będziesz czesać Ali Mendy małżonkowi.

Więcej na kalafiory. Düpę Liż La Luniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
46 minut temu, Leżaczek napisał:

1 godzinę temu, Gość Gość napisał: Ja bym się przewróciła po takim niby jedzeniu jak autorka i to nie w przenośni tylko serio. Ja co drugi dzień kupuje 1 kg czeresni,netarynek,truskawek,arbuza. Przez dwa tyg jeden plaster schabu. Jedna bułeczka na sniadanie i kolacje. No ale 4 okg schunięcia w tak krótkim czasie mówią za siebie. Po prostu niedozywienie. Całe szczęście ze mąż i syn wrócili,bo naprawde mogło by sie źle dla autorki to zdrowotnie skończyć X jakieś dziwne diety zrobiła ja mam 108kg i nie chudne 😱😵

Bo nie masz ruchu.Odejdź od kompa!Zejdź z leżaka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Leżaczek napisał:

Ja właśnie zauważyłem że można jeść za 50 na 2 tygodnie wykorzystując domowe zapasy 👌😄

Tylko te zapasy też trzeba kupić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×