Okłamał mnie, że nie ma dziewczyny

Ostatnio mieliśmy się spotkać (wczoraj tzn. poniedziałek). Wyszłam, pół dnia się tym ekscytowałam, ubrałam się i wyszłam (umówiliśmy się na 17.00). Przyszłam idealnie. Jego nie było. No dobra, czekam. Po 15 minutach piszę do niego. On nic. Po 30 minutach dzwonię. On nic. I tak oto po 50 minutach bezcelowego chodzenia i zastanawiania się DLACZEGO, poszłam do domu. On przed 19.00 napisał, że przeprasza, ale usnęło mu się, bo był zmęczony. Odpisałam mu, że ma mnie w ch*ju, że mógł napisać, że nie chce albo coś. A on „Mam gości”. No zajebiście. Po czym dzisiaj dowiedziałam się, że on MA dziewczynę! Co ja mam mu napisać?

Nic. Zerwij kontakt 

"Żegnam cie ozieble chùju złamany "

I czekalas aż 50 minut? Ja bym tyle nie czekała bo to brak szacunku ze strony faceta. Pewnie sciemnial z tym spaniem. Zwykły klamliwy gnoj który zapewne chciał Cie zaliczyć na boku, pewnie nie pierwsza i nie ostatnia. Pewnie poznalas go na portalu randkowym? Jeśli naskoczysz na niego z pretensjami on tylko się upewni ze Co zależy skoro tak to przezywasz, najlepiej definitywnie urwij kontakt i juz nigdy mu nie odpisuj. Obojętność boli ego facetów najbardziej.