nafochowana tesciowa

Tesciowa obrazila się na mnie, bo wnuczki pojechaly do mojej siostry (a swojej cioci) na wakacje, panny nastoletnie, a do nich nie wyrazily ochoty.

Nie pomagają delikatne sugestie, ze już trochę za duże, i trochę się nudza u dziadkow, ze nie maja tam towarzystwa, o do Zoo ilez razy można? Jeśli nie chcą, to foch jest glownie do mnie, jakbym ja osobiście im zabraniala.

Wkurza mnie to trochę, ale zmilczam, tylko ze potem atmosfera jest jaka jest.

Trudno, musi zrozumieć, że wnuczki dorastają. Babcia to babcia i kontakt z nią należy mieć. Ne wiem, jak to daleko, ale może zamiast tygodnia u niej, po prostu jakiś weekend, nawet z Wami? Albo babcię do siebie zaprosić?

no wlasnie daleko, i organizowanie takiego wyjazdu to cala wyprawa,

Dziadki przyjezdzaja do nas, zawsze maja zaproszenie, ale mam wrazenie, ze tesciowa jest zazdrosna, ze wlasnie dzieci jadą do mojej rodziny (gdzie maja kuzynow a i z ciocia dobrze zyją), a do nich nie. I jakos ma przeczucie, ze babcia myśli, ze ja mogłabym na to wplynąc. A ja nie chce nakazywać tego dorastjacym pannom już wlasciwie.

Tesciowa niby ma swoje zycie, ale jakos ciagle chce mieć wpływ na nasze. ech