Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malutka2302

co zrobic zeby bylo lepiej??

Polecane posty

Witam Was wszystkich serdecznie,

Pisze tutaj bo nie potrafie sobie sama pordzic z tym wszystkim...ale od poczatku...byłam związku z facetem 2 lata kochałam go na zabój on mnie niby tez 'kochał' były sprzeczki z mojej winy glupnie robilam mu dziwne akcje bo jestem jak to mi powiedzial zbyt nerwowa...bardzo żałuje tego co sie stalo bo mnie zostawił...planowaliśmy ślub i wesele i tak zwyczajnie mnie zostawil jak zabawke..stwierdził ze to juz od dluzszego czasu bylo ale ja tego nie widziałam bo udawał ze wszystko jest okej...byly bardzo poważne plany zaręczyny myślałam ze to juz jet miłość taka na cale zycie...jednak pod koniec kłótnia ktora spowodowała ze on mnie zostawił...tłumaczył to tym ze bylam nie znosna chociaz wiem ze az taka nie bylam na rozstaniu powiedzial wszystkie zle chwile czulam sie jak jakis smiec...przez dwa tyg nie wiem jak ja to przezyłam nie pamietam tego okresu chodzilam plakalam teraz jest miesiąc później i nadal cierpie tak bardzo chcialabym do niego napisac ale po tym mysle ze po co skoro on mnie nie chce...tak bardo mnie boli mysl o nim...nie umiem sobie z tym poradzic niszcze wszystkich w kolo, do rodzicow odnosze sie jak do wrogów chociaz oni sa tacy dobry dla mnie ale ja nie panuje nad swoje nierwowoscia nie mysle co mowie....nie wiem co mam juz zrobic,,,mam ochote zasnac i sie juz nigdy nie obudzić bo to tak strasznie boli... nie potrafie bez niego zyc normalnie.. jak myslicie co mam robic...poszlam do psychologia ale to nic nie daje, mam jedzowany charakter ktory nie umie mzmienic zytam ksiazki roznego rodzaju ale to daje efekt na chwile jak mam normalnei zyc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia

To juz duzo, ze dotarlo do ciebie, ze musisz nad soba pracowac, nad swoimi reakcjami i swoim charakterem ale to nie zmienia sie z dnia na dzien. Psycholog to tez nie cudotworca. Trzeba miec do tego duzo cierpliwosci. A tobie tej cierpliwosci brak. I nawet jesli obiecasz swojemu chlopaowi, ze sie zmienisz to tak sie nie stanie. Poza tym on ma chwilowo chyba dosyc twoich fochow. Jedyne co mozesz zrobic, to zostawic go na razie w spokoju i pracowac nad soba. Moze on z czasem zateskni i dostaniesz druga szanse. Nie zmusisz go zeby z toba teraz byl. Tym bardziej nie, jesli on doszedl do wniosku ze do siebie nie pasujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka 2302

Dziekuje za odpowiedz, wiem ze musze pracowac nad relacjami i charakterem tylko za bardzo nie wiem jak to mam zrobic... nie wiem od czego zaczac.. gdzie isc co zaczac czytac...nie raczej nie odwidzi mu sie i nie zateskni bo stwierdzil ze mnie juz nie kocha....tylko dlaczego nie potrafil powiedziec mi tego wczesniej to nie wiem...chce zawalczyc o siebie tylko nie wiem jak mam to zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia

Zapytaj psychologa. Poza tym to ty najlepeij wiesz co zle robisz, ktore swoje  zachowania musisz zmienic. Od tych zmian zacznij. I musisz uzbroic sie w cierpliwosc. Na to trzeba czasu. Mozesz tez obserwowac ludzi, kolezanki, kolegow. I te ich zachowania ktore sie tobie podobaja zacznij stosowac w swoim zyciu. Malymi kroczkami do celu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka 232

jeszcze myslalam zeby do neigo napisac ze tesknie ze chcialbym zeby wrocil...ale minely juz dwa miesiace i juz nic sie nie da zrobic a mnie wciaz tak bardoz boli..kochałam go cała soba cała czastka siebie a tu dostalam takigo kopniak ze nie potrfie sie po tym podniesc;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 godzin temu, malutka2302 napisał:

Witam Was wszystkich serdecznie,

Pisze tutaj bo nie potrafie sobie sama pordzic z tym wszystkim...ale od poczatku...byłam związku z facetem 2 lata kochałam go na zabój on mnie niby tez 'kochał' były sprzeczki z mojej winy glupnie robilam mu dziwne akcje bo jestem jak to mi powiedzial zbyt nerwowa...bardzo żałuje tego co sie stalo bo mnie zostawił...planowaliśmy ślub i wesele i tak zwyczajnie mnie zostawil jak zabawke..stwierdził ze to juz od dluzszego czasu bylo ale ja tego nie widziałam bo udawał ze wszystko jest okej...byly bardzo poważne plany zaręczyny myślałam ze to juz jet miłość taka na cale zycie...jednak pod koniec kłótnia ktora spowodowała ze on mnie zostawił...tłumaczył to tym ze bylam nie znosna chociaz wiem ze az taka nie bylam na rozstaniu powiedzial wszystkie zle chwile czulam sie jak jakis smiec...przez dwa tyg nie wiem jak ja to przezyłam nie pamietam tego okresu chodzilam plakalam teraz jest miesiąc później i nadal cierpie tak bardzo chcialabym do niego napisac ale po tym mysle ze po co skoro on mnie nie chce...tak bardo mnie boli mysl o nim...nie umiem sobie z tym poradzic niszcze wszystkich w kolo, do rodzicow odnosze sie jak do wrogów chociaz oni sa tacy dobry dla mnie ale ja nie panuje nad swoje nierwowoscia nie mysle co mowie....nie wiem co mam juz zrobic,,,mam ochote zasnac i sie juz nigdy nie obudzić bo to tak strasznie boli... nie potrafie bez niego zyc normalnie.. jak myslicie co mam robic...poszlam do psychologia ale to nic nie daje, mam jedzowany charakter ktory nie umie mzmienic zytam ksiazki roznego rodzaju ale to daje efekt na chwile jak mam normalnei zyc??

Natalia jeśli to Ty, to nie chrzań tylko napisz do mnie smsa i tyle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×