Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Do jakiego wieku dziecka uprawialiscie seks podczas gdy dziecko spało obok w łóżeczku

Polecane posty

Gość iua
2 godziny temu, Gość wiktoria napisał:

Wszyscy są zdziwieni, bo to nie jest normalne. I na 100% to prowo.

A ja rozumiem autorkę tematu. To jej sprawa z kim mieszka i dlaczego, nie wchodźcie z buciorami w czyjeś życie. Jeśli ona i siostra dobrze się dogadują to w czym problem. Zauważyłam, że u na forum mnóstwo jest takich ataków. Odnośnie zaś pytania - mnie też to krępowało i nie kochaliśmy się przy dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 minut temu, Gość iua napisał:

A ja rozumiem autorkę tematu. To jej sprawa z kim mieszka i dlaczego, nie wchodźcie z buciorami w czyjeś życie. Jeśli ona i siostra dobrze się dogadują to w czym problem. Zauważyłam, że u na forum mnóstwo jest takich ataków. Odnośnie zaś pytania - mnie też to krępowało i nie kochaliśmy się przy dziecku.

Ta jasne, siostry z mężami by razem budowały dom. Pewnie autorka napisała ten post, bo każdy był zdziwiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak jesteś aż tam blisko  z siostrą to jaki problem, żeby z nią to obgadać? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iua
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Ta jasne, siostry z mężami by razem budowały dom. Pewnie autorka napisała ten post, bo każdy był zdziwiony.

Naprawdę dziwne, że ktoś może mieć inną wizję życia niż Ty... A teorie spiskowe to nie na tej stronie, moja droga. Mnie to jakoś nie zdziwiło, bo nie mieszam się do cudzego życia. I jestem już za stara na to, żeby działało na mnie mówienie w stylu "każdy był zdziwiony", bo to nie znaczy, że każdy ma rację. Bardziej zdziwiło mnie chamstwo, które co poniektore osoby tu prezentują, ale na kafe to niestety norma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Małe dzieci powinny spać w pokoju rodziców (do roku) bo oddechy rodziców, przekręcanie się itd. gwarantuje, ze dziecko nie ma idealnej ciszy i nie grozi to mocnym snem, w którym dzieci łapią bezdech i smierć łóżeczkowa gotowa. Dziwie się ze ktoś noworodka kładzie do drugiego pokoju samego, a później płacz ze albo smierć łóżeczkowa albo, ze dziecko się budzi 10 razy w nocy, jak ma spać bez matki skoro wcześniej z nią przebywało. 3 moich dzieci spała z łóżeczkiem przy mnie, każde przesypialo cała noc, tylko z wybudzeniami na karmienie. Nie było takich historii jak dzisiaj pełno, ze dziecko nie ma kolki a śpi dwie godziny w nocy, jak łóżeczko w drugim krańcu pokoju albo w drugim pokoju to co się dziwić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Skoro Wam się mieszka super z siostrą, to wystarczy ją uprzedzić że w nocy będziecie uprawiać sex w salonie. Macie dobre stosunki więc nie powinno być problemu, prawda? Budując razem dom i planując życie pod jednym dachem na najbliższe 30-40 lat byliście przecież przekonani na 100 % że w każdej sytuacji będziecie wyrozumiali i  elastyczni. Powinna zrozumieć. No musi zrozumieć, zresztą jej maż też musi, bo też sie na to zdecydował. Ja nie widzę problemu. Zwołaj zebranie i powiedz ze powinni byc wyrozumiali.

Hmmm właśnie chyba jednak taki układ nie jest normalny i chyba teraz zaczniesz zastanawiać się czy to był rzeczywiście tak rewelacyjny pomysł.

Ja bym nie chciała żeby ktoś mnie słyszał jak puszczam bąki/ korzystam z wc, żeby ktoś widział jak chodzę w bieliźnie, albo jak kłócę się z mężem/ uprawiam sex/ dyskutuję na rodzinne, poufne tematy. Przecież w życiu są różne sytuacje, począwszy od intymnych, po bardziej problematyczne: konflikt, kłótnia np.miedzy waszymi meżami. 

Ale, ale no rozumiem, ze dla Was to nie problem. Poprostu  powiedz o tym siostrze 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Skoro Wam się mieszka super z siostrą, to wystarczy ją uprzedzić że w nocy będziecie uprawiać sex w salonie. Macie dobre stosunki więc nie powinno być problemu, prawda? Budując razem dom i planując życie pod jednym dachem na najbliższe 30-40 lat byliście przecież przekonani na 100 % że w każdej sytuacji będziecie wyrozumiali i  elastyczni. Powinna zrozumieć. No musi zrozumieć, zresztą jej maż też musi, bo też sie na to zdecydował. Ja nie widzę problemu. Zwołaj zebranie i powiedz ze powinni byc wyrozumiali.

Hmmm właśnie chyba jednak taki układ nie jest normalny i chyba teraz zaczniesz zastanawiać się czy to był rzeczywiście tak rewelacyjny pomysł.

Ja bym nie chciała żeby ktoś mnie słyszał jak puszczam bąki/ korzystam z wc, żeby ktoś widział jak chodzę w bieliźnie, albo jak kłócę się z mężem/ uprawiam sex/ dyskutuję na rodzinne, poufne tematy. Przecież w życiu są różne sytuacje, począwszy od intymnych, po bardziej problematyczne: konflikt, kłótnia np.miedzy waszymi meżami. 

Ale, ale no rozumiem, ze dla Was to nie problem. Poprostu  powiedz o tym siostrze 🙂

One są przecież ze sobą tak strasznie zżyte. Prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Też jestem blisko z siostrami, i o ile wyobrażam sobie że byłabym w stanie mieszkać z nimi (np. w wieku studenckim), wspólnie gotować, sprzątać, chodzić przy sobie w bieliźnie, pożyczać tampony, to nie wyobrażam sobie żeby szwagier widział mnie nago czy półnago, stał pod drzwiami łazienki jak robię kupę, słuchał moich kłótni z mężem, tak samo jak nie wyobrażam sobie żeby mąż nie mógł sobie, za przeproszeniem, pierdnąć przy szwagierce, krępował się przy niej chodzić w majtkach czy spał do południa. Wstydzicie się własnego, półrocznego dziecka które mogłoby najwyżej słyszeć kilka westchnięć i widzieć was nago, więc raczej trudno o codzienny luz. Więc mimo zżycia, wspólne mieszkanie w takim układzie to albo nieustające ograniczenia i skrępowanie- a w takim wypadku nie wierzę żeby ktoś ładował wspólne oszczędności w dom w którym nie ma nawet wydzielonego piętra, własnej zamkniętej części wypoczynkowej, albo faktycznie jesteście tak fantastycznie wyluzowane, wasi mężowie również, i żyjecie jak w jednej wielkiej hipisowskiej komunie. W pierwszym przypadku- nie dziw się komentarzom, po prostu trudno uwierzyć w taką głupotę i rada żeby wyprowadzić się na swoje (swoje- czyli twoje i męża, a nie twoje, męża, siostry i szwagra), jest jedyną słuszną. W drugim przypadku, nie rozumiem w czym problem, nie krępujecie się, i jesteście tak zaj*** blisko że siostra najwyżej się uśmiechnie pod nosem jak zobaczy was na kanapie w salonie z gołymi tyłkami. Albo i przyprowadzi swojego męża żebyście spółkowali razem jak jedna wielka, zżyta rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×