Czy to już podchodzi pod molestowanie?

Mam 3 dzieci. Córka 13, synowie - 8 i 6. Dzieciaki są ze sobą bardzo zżyte. Zwłaszcza mały ciągle wszystkim mówi kocham cię, przytula i całuje. Często wieczorem oglądamy wspólnie filmy. Mąż i ja leżymy na kanapie, a dzieciaki lubią położyć poduszki i kołdry na dywanie i tak sobie leżeć, czasami tak zasypiają. I do czego zmierzam...mój teść potrafi kilka razy w tygodniu przyjść do nas o tej porze. Wczoraj wieczorem pojechaliśmy z mężem do sklepu, dzieciaki zostały same i przyszedł teść znowu. Dziś mój starszy syn powiedział mi, że dziadek wlazł mu do łazienki i gadal, żeby syn  sobie małego nie dotykał (to niby jak ma go sobie umyć ?!). Do tego syn jeszcze dodał, że parę dni temu dziadek  mówił mu, że ma nie leżeć na podłodze pod kołdrą z siostrą, bo ona będzie go obmacywać (WTF?!) i w ogóle mają się nie obejmować ani całować żadne z żadnym, bo jak powiedział - to jest zboczone. On mi nie raz podpadł, ale tym razem mocno przegiął, przed chwilą zjechałam go na czym świat stoi i dodałam, że to zachowanie to już jest molestowanie. Byłam cholernie wkurzona, nadal jestem i nie wiem czy z tym nie przesadziłam.

Molestowanie to nie jest, ale swoje mądrości powinien zatrzymać dla siebie. Jeśli awantura nie poskutkuje, to chyba najlepiej nie zostawiać ich samych.

Nie to nie jest moekstwowanie. A dziadek jest przewrażliwiony bo za jego czasów wiele rzeczy było zakazanych 

Wchodzenie dzieciom do łazienki to nie jest molestowanie?

Moim zdaniem tak.

Ja tez wchodzę swojemu 5 letniemu synkowi do łazienki jak się kapie bo sprawdzam czy się nie utopił lub nie poślizgnął wychodząc z wanny 

Umiesz czytać tępa strzało? Tu włazi dziadek!

Raczej tak poniewaz dziadek za bardzo sie na tym koncentruje i wszedzie widzi seksualne tony.

Ej, rodzice - ok. 

Ale żeby dziadek? Z całym szacunkiem ale to dla mnie nie do pomyślenia. Po co on mu tam zagląda? Wy wychowujecie dzieci, dawniej powiedzieć "kocham cię synu" (przykład) to jak strzelić sobie w kolano, hańba i ujma. 

Obleśny ten dziad bleh