Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

"WIEMY ZAŚ, ŻE BÓG NIE WYSŁU...E LUDZI GRZESZNYCH, NATOMIAST WYSŁU...E KAŻDEGO KTO JEST POBOŻNY I PEŁNI JEGO WOLĘ" (J 9, 31)

Polecane posty

Gość gosc

Ludzie natomiast często grzeszą na potęgę, jednocześnie prosząc Pana Boga o pomoc o łaski i ich nie dostają, a potem tylko zaczynają jeszcze bardziej grzeszyć bo sfrustrowani tym że nie otrzymują tego o co proszą, zaczynają bluźnić Bogu, a także krzywdzić innych bo swoje frustracje i wylewają na bliźnich.

Nawróć się, odrzuć grzech, miłuj Pana Boga i bliźnich, czytaj Pismo Święte i żyj według woli, według przykazań i nauk Pana Boga. Bądź najpierw w porządku wobec Pana Boga, a dopiero wtedy żądaj - proś w modlitwie, a wszystko o cokolwiek tylko prosić będziecie, stanie się wam...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARKUS SCHULZ

28 lat prawiczek
nigdy nie miałem dziewczyny
nigdy nie pracowałem
nerwica lękowa, terapie i psychotropy od 3 lat
nie mam mamy, a ojciec alkoholik
nie mam znajomych, siedze samotnie całymi dniami w domu i wychodzę tylko gdy muszę (do sklepu po zakupy), wszyscy się ode mnie odcięli bo po co im znajomość z takim frajerem
jestem kulą u nogi mojej siostry która mnie przygarnęła do siebie
nawet Pan Bóg mnie nie nawidzi mimo że tak bardzo się staram, modlę, czytam Pismo Święte, chodzę na Mszę, do spowiedzi i przyjmuje Pana Jezusa w Eucharystii
wciąż stoję na skraju s,a,m,o,b,ó,j,s,t,w,a mimo że próbuje przed tym uciekać od kilku lat, ale czuje że to mnie coraz bardziej dogania i nawet Pan Bóg nie chce mi pomóc wyjść z tej sytuacji mimo że tak bardzo błagam Go od lat o jakąkolwiek pomoc, chyba on też ma gdzieś takiego frajera, albo już po prostu zapomniał że mnie w ogóle stworzył
zerowa samoocena, brak pewności siebie, frajerowatość i dupowołowatość, jestem zerem, nikim, śmieciem, zabieram tylko tlen normalnym ludziom
nie mam renty ani niczego, żywie się jak najtańszym kosztem by być jak najmniejszym ciężarem dla rodziny, buty i ubrania mam te same od 10 lat
marze o cudzie i jakiejkolwiek pomocy która pomogłaby mi ruszyć w zycie i wyrwać się z tego marazmu, ale po tylu latach braku reakcji ze strony Pana Boga i otoczenia i tylko kolejnych problemów, upokorzeń i kłód pod nogi, coraz mniej wierze ze ta pomoc nadejdzie, a mam już coraz mniej sił, chce z,d,e,c,h,n,ą,ć, zapaść sie pod ziemie, nie istnieć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Przemek pravvik ty tylko całe dnie wszystkich wyzywasz i gnoisz, siejesz hejt i nienawiść, przeklinasz pijesz alkohol ćpasz oglądasz pornografię masturbujesz się, nie szanujesz własnej matki która cię karmi i utrzymuje, a do tego wszystkiego bluźnisz Panu Bogu i wyzywasz go od najgorszych, a potem ty się dziwisz że Pan Bóg Ci nie pomaga? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co to za figura chlopaczka

Pokaż ryj cwaniaku a nie wklejasz zdjęcie cyckow i pępka ,co ty pokazujesz wyglądasz jak niedozywiony gołąb, wypad bo Szpica w tę  suchą dupe chycisz gowniarzu,na kolana ,ty jeszcze będziesz się modlił w życiu ,przyjdzie coś ciężkiego w twoim życiu i nogi ci się ugną .Zapamiętaj Cwaniaku pryszczaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Markus 3 napisał:

PAN BÓG NIKOMU NIE POMAGA BO NIE ISTNIEJE KALEKO

TOBIE TEŻ NIE POMAGA MIMO ŻE ODMAWIASZ NOWELE POMPEJSKĄ 

Właśnie że mi pomaga i niedługo przekonasz się o tym jak bardzo mi pomaga 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

"Zaś"?

To jakas wsiowa gwara?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 godzin temu, Gość MARKUS SCHULZ napisał:

28 lat prawiczek
nigdy nie miałem dziewczyny
nigdy nie pracowałem
nerwica lękowa, terapie i psychotropy od 3 lat
nie mam mamy, a ojciec alkoholik
nie mam znajomych, siedze samotnie całymi dniami w domu i wychodzę tylko gdy muszę (do sklepu po zakupy), wszyscy się ode mnie odcięli bo po co im znajomość z takim frajerem
jestem kulą u nogi mojej siostry która mnie przygarnęła do siebie
nawet Pan Bóg mnie nie nawidzi mimo że tak bardzo się staram, modlę, czytam Pismo Święte, chodzę na Mszę, do spowiedzi i przyjmuje Pana Jezusa w Eucharystii
wciąż stoję na skraju s,a,m,o,b,ó,j,s,t,w,a mimo że próbuje przed tym uciekać od kilku lat, ale czuje że to mnie coraz bardziej dogania i nawet Pan Bóg nie chce mi pomóc wyjść z tej sytuacji mimo że tak bardzo błagam Go od lat o jakąkolwiek pomoc, chyba on też ma gdzieś takiego frajera, albo już po prostu zapomniał że mnie w ogóle stworzył
zerowa samoocena, brak pewności siebie, frajerowatość i dupowołowatość, jestem zerem, nikim, śmieciem, zabieram tylko tlen normalnym ludziom
nie mam renty ani niczego, żywie się jak najtańszym kosztem by być jak najmniejszym ciężarem dla rodziny, buty i ubrania mam te same od 10 lat
marze o cudzie i jakiejkolwiek pomocy która pomogłaby mi ruszyć w zycie i wyrwać się z tego marazmu, ale po tylu latach braku reakcji ze strony Pana Boga i otoczenia i tylko kolejnych problemów, upokorzeń i kłód pod nogi, coraz mniej wierze ze ta pomoc nadejdzie, a mam już coraz mniej sił, chce z,d,e,c,h,n,ą,ć, zapaść sie pod ziemie, nie istnieć 

Piszesz że Bóg ci nie pomaga, a ja w to nie wierzę. Jeszcze żyjesz, On daje ci szanse byś coś zrobił ze swoim życiem. Bóg nie zrobi za ciebie rzeczy, które ty musisz zrobić. On nie może żyć za ciebie. 

Rozszalałą się powódź. Miasteczko zalane woda sięga pierwszego piętra. Jasio siedzi na dachu swojego domu i modli się, żeby Bóg go uratował. Przypływa łódka:
– Jasiu wskakuj uratujemy cię.
Na to Jasio:
– nie, nie popłynę z wami, Bóg mnie uratuje
Jasio siedzi na dachu, przypływa druga łódka.
– Jasiu wsiadaj, woda sięga już dachu.
Jasio na to:
– Nie wsiądę! Wierzę, że Bóg mnie uratuje. Mocno wierzę, na pewno Bóg mnie uratuje.
Woda sięga coraz wyżej. Przypływa trzecia łódka.
– Jasiu wsiadaj. Od strony rzeki idzie wielka fala, zaraz tu będzie. Nie ma chwili do stracenia.
Jasio na to:
– Płyńcie sami, ja nie wsiadam, wierzę, że Bóg mnie uratuje.
Przypłynęła fala, myła dom Jasia. Jasio utonął i na sądzie ostatecznym żali się Bogu.
– Panie Boże tak w ciebie wierzyłem. Modliłem się żebyś mnie uratował a ty mnie zawiodłeś.
A pan Bóg na to:
– Jasiu! Przysłałem ci 3 łódki…

Bóg nie przysyła cudów, Bóg przysyła okazje, łódki do których trzeba wsiąść.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gość gość napisał:

Piszesz że Bóg ci nie pomaga, a ja w to nie wierzę. Jeszcze żyjesz, On daje ci szanse byś coś zrobił ze swoim życiem. Bóg nie zrobi za ciebie rzeczy, które ty musisz zrobić. On nie może żyć za ciebie. 

Rozszalałą się powódź. Miasteczko zalane woda sięga pierwszego piętra. Jasio siedzi na dachu swojego domu i modli się, żeby Bóg go uratował. Przypływa łódka:
– Jasiu wskakuj uratujemy cię.
Na to Jasio:
– nie, nie popłynę z wami, Bóg mnie uratuje
Jasio siedzi na dachu, przypływa druga łódka.
– Jasiu wsiadaj, woda sięga już dachu.
Jasio na to:
– Nie wsiądę! Wierzę, że Bóg mnie uratuje. Mocno wierzę, na pewno Bóg mnie uratuje.
Woda sięga coraz wyżej. Przypływa trzecia łódka.
– Jasiu wsiadaj. Od strony rzeki idzie wielka fala, zaraz tu będzie. Nie ma chwili do stracenia.
Jasio na to:
– Płyńcie sami, ja nie wsiadam, wierzę, że Bóg mnie uratuje.
Przypłynęła fala, myła dom Jasia. Jasio utonął i na sądzie ostatecznym żali się Bogu.
– Panie Boże tak w ciebie wierzyłem. Modliłem się żebyś mnie uratował a ty mnie zawiodłeś.
A pan Bóg na to:
– Jasiu! Przysłałem ci 3 łódki…

Bóg nie przysyła cudów, Bóg przysyła okazje, łódki do których trzeba wsiąść.

 

NO Jeszcze żyjesz kaleko i co z tego jak do końca życia będziesz takim przegrywem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×