Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy wasze teściowe też zdają się być nieszczęśliwe, że syn ma rodzine i jest szczęśliwy? moja taka jest, to rozwódka wieloletnia zakochana w synach

Polecane posty

Gość gość

aż się boję mówic jej o drugiej ciąży. Poczekam z tym aż sama zauważy. Ona nigdy z żadnej ciąży synowych się nie cieszyła. postrzegała to jako coś złego, bo będzie miała synów dla siebie jeszcze mniej. Jest zaborczą matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie, moja teściowa odzywa się rzadko, raz na miesiąc lub rzadziej. Ma swoje zycie. Odkąd są wnuki to i tak mamy częstszy kontakt, bo kiedyś kontaktowała sie ze mną na fb, żebym przekazała cos swojemu mężowi, bo ona nawet numeru do niego nie miała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lll

nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie. U nas jego mama bardzo się cieszy że jesteśmy razem. Naprawdę lepszej teściowej nie mogłam sobie wymarzy . Za to siostra partnera zazdrości. W sensie tego że nam się układa na każdym kroku. Że umiemy sobie poradzić. Że wspieramy się a nie jak u niej. Wyzwiska, wieczne problemy z którymi tylko ona musi się zmagać bo partner ma wy****ne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama

Moja teściowa to kobieta dla której ja mogłabym nie istnieć, za to moje dziecko jakby mogła to by mi zabrała i sama je wychowała. Potrzebna byłam tylko do urodzenia. Unikam jej jak mogę. Też jestem w drugiej ciąży, nic na razie nie wie. Nie wiem co zrobić bo nie potrafię dawać jej dziecka pod opiekę a krew mnie zalewa jak chce przytulać jeszcze moje dziecko. Dodam tylko że tesciowa w ogole mnie nie zna choć jestem z mężem od 15 lat. Gdy się widzimy to tylko mówi jakie to jej dzieci są wspaniałe (ja jestem od nich gorsza), a moje dziecko to jest podobne do nich i ogólnie to ja to chyba tylko byłam inkubatorem. (za kilka miesięcy rodze drugie dziecko i już się boję co to będzie z tą kobietą) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Bo fundamentem rodziny jest mąż i żona.  A dzieci są dodatkiem. Jeśli męża nie ma (albo jest do kitu) to żona oddaje wszystko dzieciom (czas, relacje itp). Potem gdy te dzieci dorastają to ta żona nie ma swojego życia wiec wtraca się w życie syna. Ta dam z tego się biorą źle tesciowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×