Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 636

Związek bez szans ? Jakas nadzieja

Polecane posty

Gość 636

Witam za 1,5 miesiaca biorę ślub z moja narzeczona ,ona ma 24 ja 25 lat ,jestesmy ze soba 5 lat duzo ze sobą przeżylismy chwil dobrych i tez złych .Co do slubu wszystko juz zalatwione czas się zbliża.Problem w tym ze chcemy kupic dom,mamy na to pieniadze bedzie nas stac ,nie bedziemy brac kredytów.Ale sprawa jest powazna, doszlo do bardzo dla mnie ostrej kłotni o ten dom,  gdyz ogladalsimy juz pare chat w okolicy ale nie odpowidały tak jak trzeba.I teraz był dom pod Lesznem od moich rodzicow 30 km od jej troche dalej w dobrej cenie itp .Jej ojciec zna sie na tych sprawach wiec nam jest latwiej i pomoże  ,buduje domy itp.Ona bardzo chce ten dom stresuje sie bo zostało 1,5 miesiąca a nie mamy gdzie mieszkac,I doszło do tego ze postanowiła mnie zostawic to była szybka reakcja z jej strony, choc poprzedni dzien bylismy na imprezie i bawilismy sie świetnie.Ona twierdzi juz tyle domow było do kupienia mi zaden nie odpowiadał zawsze cos wymyslalem ze nie bo COS a do tego moi rodzice mieli za duzo do powiedzenia i na mnie wpływ  i wtrącali sie w nas.I tak od 2 dni jestem niby sam,powiedziała ze ma dość tego ze sie ich słucham ile ja mam lat,ze to nasza decyzja i ich rola sie juz kończy.DZisiaj spotkałem się znia przed praca zaczekałem za nia w aucie przyszła powiedziała ze co robie ze to juz koniec itp moge zabrac jej pierscionek zaręczynowy ze nic juz nie chce.Ja sam nie jestem ideałem wiele razy przeze mnie ryczała ,na początku  związku ona sie o mnie starała gdy było zle i sie pokłocilismy robiła ten pierwszy krok zalezało jej .W aucie widziałem w jej oczach ze nie chce tego konczyc i lekkie łzy miała choc uparcie mowiła stanowczo NIE.Poweidziałem dlaczego tak robi przeciez wie ze mnie kocha,a ja ją i bez siebie nie mozemy zyc .Na koncu powiedziałem ze nie chce jej tracic ze te 5 lat było naprawde dobrze i nie chcę rezygnowac Bo Cie Kocham i wtedy az mi łzy poszły i jej przytulilismy się dała mi buzi powiedziała ze tez mnie kocha  i pojechała do pracy.Zas napisałem ze umowie sie o ten dom  co chce zeby moi rodzice zoabczyli i spotakmy sie z jej rodzicami i obgadamy sprawe na powaznie, napisała tyle ze to jest moja ostatnia szansa jak nie to koniec definitywnie.Teraz to jestem tak przygnębiony jak nigdy czuje duzy stres i zal nie wiem co robic 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc888

Porozmawiajcie ze sobą szczerze czego chcecie,szkoda by psuc całośc przez takie nieporozumienia.Decyzje są wasze nie waszych rodziców,to wasze zycie ,ich kiedys zabraknie.Wyłącznie rozmowa w 4 oczy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kjh66rt

Zawsze robi się zamieszanie jak rodzice za bardzo mieszają się do spraw dorosłych dzieci.To Wasza miłość,Wasze życie..pamiętaj że nieważne jaki dom wybierzecie,najważniejsze jest uczucie między Wami,jeśli z niego zrezygnujecie możecie cierpieć i żałować do końca życia.Uwazam że zawsze w każdej sytuacji można dojść do porozumienia jeśli dwoje ludzi chce ze sobą być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wera

dzieciaki, za młodzi jesteście na ślub, co Wy wiecie o życiu i ludziach jak jesteście razem 5 lat a macie po 25. Sorry ale to się nie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 636

Chcemy być ze sobą pomimo że kłócimy się teraz tak często i zrzucamy na siebie najgorsze. Ja to czuję i ona też dawno by uniknela kontaktu ze mną a a ja znia tym bardziej że niby mnie zostawiła . Wszystko jest teraz napięte przed tym ślubem i myślę że uda się to przetrwac i będzie dalej dobrze i jak powinno być. Ja też nie powinienem słuchać rodziców tylko jej bo to znia będę żył, nie chce być nazywany mamisynkiem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×