Czy to było normalne?

Na wakacjach poznałam 25-letniego faceta, miałam wtedy 19 i byłam dziewicą. Zaczęliśmy się spotykać wieczorami, wymieniliśmy się telefonem itp. Na pierwszym spotkaniu było niewinnie masaż, jakieś pocałunki. Później chciał więcej, jednak jestem z tych osób, które chcą dobrze poznać chłopaka, nie puszczają się po nocy w klubie, nie wybierają „friends with benefits” itd., więc nie byłam chętna na seks. Jakbym go dłużej znała, to czemu nie. On zaczął się przy mnie masturbować na plaży i trzymał mnie mocno za rękę, że nie mogłam się puścić. Do dzisiaj nie mogę tego zapomnieć, na moście byli ludzie, a my siedzieliśmy na leżakach. Czy to było normalne, że zaczął się masturbować, skoro nie chciałam penetracji? Czy dobrze do tego podchodzę, że najpierw chcę się z kimś zaznajomić, zaprzyjaźnić, a potem stworzyć z tego coś romantycznego? Czy od razu iść w taką miłosną relację? 

Moja matka dziwiła się, czemu nie chciałam, żeby przyjechał do Polski. Stwierdziła, że był we mnie taki zakochany, że to naturalne, że po 5 dniach chciał mnie że tak powiem penetrować. Dla mnie to była bardzo dziwna sytuacja, a przy okazji, znając mnie tydzień, poprosił o moją zużytą bieliznę na pamiątkę.