Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anas31

Mąż nie rozmawia ze mną...

Polecane posty

Gość Anas31

Witajcie, 

Mąż nigdy nie był rozgadanym człowiekiem , bardziej nieśmiałym trochę ponurym zamknietym w sobie ale miał też mnóstwo pozytywnych cech za które go kocham (łam?) i dla któych wyszłam za niego. Jest uczciwy, kochany, wrażliwy, odpowiedzialny i mnóstwo by wymieniać ale....no właśnie, zawsze w rodzinie musiałam się za niego wstydzić bo nigdy nie można był z nim porozmawiać (mnie się udawało), zawsze unikał rozmów albo odpowiadał jednym zdaniem ...no po prostu koszmar. Moja rodzina jest wesoła, żywa i rozgadana a tu coś takiego :(. Jego rodzina czego też na początku nie dostrzegłam (albo nie chciałam) to ponuraki, zamknięci w sobie ludzie, tam nikt nie wita cię w progu z uśmiechem ale najpierw wynurza się jedna ponura twarz potem druga i tak naprawdę widać że się starają coś zagadać ale im nie wychodzi i temat zazwyczaj kończy się po kilku zdaniach po czym następuje (zawsze) krępująca cisza....przestałam tam chętnei chodzić. Jestem od 2 lat w małżeństwie i dopiero po urodzeniu dziecka zaczęło mi dawać sygnał jego zachowanie. To że jest jaki jest wie już moja rodzina i trochę mi żal że nie może się dopasować , to znaczy nie dopasować tyle że ma taką a nie inną naturę i sposób bycia. Obecnie sytuacja wygląda tak że on pracuje a ja opiekuję się naszą córeczką. On zajmuje się dzieckiem bardzo dobrze i raczej tu nier narzekam, uwielbia małą i mała jego, problem w tym że ja jestem jakby na boku, nie rozmawia ze mną w sensie nie że całkowicie, wiadomo że podstawowe komunikaty są i jakieś tam króciutkie zagadania ale nie usiądzie ze mną nigdy i nie porozmawia, woli komputer, telefon, i serwis informacyjny. Nic go nie interesuje o niczym nie mogę z nim podyskutować bo zaraz mnie ucisza twierdząc że za dużo mówię i jazgoczę a on potrzebuje trochę spokoju i ciszy....wtedy wpadam w depresję :(. Czasem postanawiam na nowo zacząć dzień i wesoło proponuję z rana herbatę i o czymś tam staram się opowiedzieć ale on nic...

wszystko tak od niechcenia i zaraz potem znowy znika na komputer, telefon...

Ogólnie pomaga mi chętnie i tu nigdy bym się nie żaliła to raczje problem komunikacji i tego by mieć coś wspólnego ze sobą. Taki stan rzeczy utrzymuje się od miesięcy i on coraz bardziej jest przygnębiający dla mnie , 

To wszystko mnie stresuje i złości a także przygnębia, zrobiłam się agresywna bo przecież też czasem potrzebuję się obronić więc huknę jak nigdy tego nie robiłam i wtedy jest przychmurzony nastrój na wiele godziń a potem on się totalnie zamyka i tak w koło.

Dodam że nie kochamy się wogóle od 3 miesięcy (on jest zmęczony ).

 

Nie wiem już co robić, brak mi sił na to wszystko... 

Co byście mi poradzili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maszaaaa

A co tu radzić? Wiedziałaś za kogo wychodzisz. Męża nie zmienisz skoro sam nie będzie chciał się zmienić. Zostaje Ci rozmowa o tym co Cię boli ale SPOKOJNA rozmowa a nie Twój atak. Ja się nic nie zmieni to albo w tym trwasz dalej albo się rozstajecie. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A o czym on ma z tobą rozmawiać jak ty siedzisz w domu z dzieckiem? O śmierdzących pieluchach i o tym co dziecko zjadło? Co ty możesz mu ciekawego opowiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

To etap po urodzeniu dziecka, facet ucieka do swojego świata, jak wrócisz do pracy to podejrzewam ze będzie lepiej. Może martwi się jak utrzymać rodzine, przytłacza go to wszystko... dlatego zamyka się w swoim świecie 

daj mu czas i nie ciągnij bez sensu za język jeśli na to nie ma ochoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Zdradza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mój też jest takim mrukiem. Kiedyś wstydziłam się jego zachowania przed rodziną i znajomymi. Teraz wiem, że to jego problem nie mój. Wszyscy się przyzwyczaili, że jest jaki jest i też mają to gdzieś.

Jeśli Ci z tym źle, to spokojnie z nim "pogadaj", ale nie liczyłam na nic, bo introwertyk nie stanie się nigdy duszą towarzystwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Widziały gały co brały. Facet zawsze taki był jest i będzie.Nie każdy musi być dusza towarzystwa chyba w małżeństwie ważniejsza jest miłość ,szacunek, to że opiekuje się swoją rodzina,a nie to że bedzie szalał na urodzinach u wujka Zdziska 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

To normalne po urodzeniu dziecka.Jesli jest dobrym ojcem,nie moze sie interesowac toba.Moze powinnas sie udac do psychologa to te rzeczy wyjasni.On jest przede wszystkim ojcem dziecka, a mezem w duzo dalszej kolejnosci.Ty tez jestes matka, skup sie na dziecku!Masz rodzine taka jak byc powinna, widzisz problem tam gdzie nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anas31

Aha czyli jak są dzieci to już małżeństwo nie istnieje i więź między dwojgiem ludzi zanika? Tu nie chodzi o bóg wie jakie relacje, tylko rozmowa, normalna, a nie wzruszannie ramionami i kiwanie głową 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja rozumiem, że ktoś nie jest rozmowy, ale nie rozmawiać z żona tylko siedzieć na komputerze i telefonie- to może pisz do niego. 

A z tym brakiem seksu przez 3 miesiące też marnie. Tak zmęczony jest,  nawet weekend ? Ile ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

U nas było podobnie. U mnie w rodzinie zero takiej szczerej serdeczności, radości z bycia razem itp. małomówność, każdy sobie.... U męża znów wielką rodziną, zżyta, spotykająca się bardzo często, bardzo głośna (na początku migreny miałam aż ;D) . I teściowie też sączyli i mnie i mojemu mężowi co to ma być, czemu ja wiecznie z grobowa miną, czemu się nie odzywam, że coś ze mną nie tak 😂 a ja byłam wychowana w cichym, zimnym domu po prostu. Teraz jesteśmy po ślubie 9 lat, łącznie 13 razem i z czasem upodobnilam się do nich, bo więcej jednak czasu spędzam z nimi i nabrałam podobnych zwyczajów i sposobu bycia. Wydaje mi się, że dotrzecie się - tylko pogadaj z mężem wprost, że Cię to martwi, smuci i co możecie zrobić, żeby trochę się otworzył, bo zmienić całkiem to go nie zmienisz. My z mężem się zbalansowalismy - ja się zrobiłam głośniejsza, żywsza a mój mąż nauczył się nie kłapać dziobem na lewo i prawo bez zastanowienia i zaczal panować nad "krzyczącym" tonem głosu 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anas31

Tylko ze razem jesteśmy już 9 lat więc już chyba był czas na dotarcie się a mam wrażenie że jest coraz gorzej.

Mąż ma 38 ja 31 lat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Po prostu jak każda z miliona innych kobiet zignorowalas czerwoną lampkę przed ślubem. Mrukiem był zawsze więc skąd to zdziwienie? Przeważnie takie cechy z wiekiem się pogłębiają. Stwierdzilas pewnie, że jakoś to będzie, inne cechy ma fajne. I to był błąd. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anas31
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Po prostu jak każda z miliona innych kobiet zignorowalas czerwoną lampkę przed ślubem. Mrukiem był zawsze więc skąd to zdziwienie? Przeważnie takie cechy z wiekiem się pogłębiają. Stwierdzilas pewnie, że jakoś to będzie, inne cechy ma fajne. I to był błąd. 

I tu się zgodzę. Smutny żywot mnie z nim czeka, jeżeli nie będzie chciał chociaż trochę się zmienić.. A niestety się nie zapowiada na poprawę 😑

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Anas31 napisał:

I tu się zgodzę. Smutny żywot mnie z nim czeka, jeżeli nie będzie chciał chociaż trochę się zmienić.. A niestety się nie zapowiada na poprawę 😑

Ja bym odzyskała z kimś takim,  przy czym raczej bym nie wyszła za mąż za takiego faceta.  

Może wyjdzie gdzieś razem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Ja bym odzyskała z kimś takim,  przy czym raczej bym nie wyszła za mąż za takiego faceta.  

Może wyjdzie gdzieś razem. 

Miało być oszalała 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szonamesza

U mnie jestto samo. Moj taz tez jest mrukiem i jak wroci z pracy bez humoru to nie bedzir sie do mnie odzywal reszte dnia. Ja moge zagadwywac nic tego mruknie cos i nawet nie mam z kim pogadac o calym dniu. Ja sama jestem raczej spokojna i nie klapie dziobem 24/24 ale czasem chce sie z kims pogadac a u niego taki dzien trafia sie moze z 3-4dni w mies przewaznir po wyplacie reszte czasu jest na fochany i tez juz mam dosc tego. 7lat po slubie a ogolnie 13 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Pewnie te wsze mruki sa dla was mrukami i dla waszej rodziny, a dla innych lasek już nie. Znam faceta, którego żona uważa, ze nie rozmawiają ze sobą. Kiedyś zartujac sobie z jego znajomym z pracy, ze w pracy sobie z nim nie pogada, bo żona sie żali to mówi, ze w pracy jest inny i co tylko jakaś koleżanka powie to od razu odpowiada, bez zastanowienia, a żona może do niego cały dzień mówić i nic, a w pracy jszt wygadanym człowiekiem i dusza towarzystwa  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anas31
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

L

 

31 minut temu, Gość Gosc napisał:

Pewnie te wsze mruki sa dla was mrukami i dla waszej rodziny, a dla innych lasek już nie. Znam faceta, którego żona uważa, ze nie rozmawiają ze sobą. Kiedyś zartujac sobie z jego znajomym z pracy, ze w pracy sobie z nim nie pogada, bo żona sie żali to mówi, ze w pracy jest inny i co tylko jakaś koleżanka powie to od razu odpowiada, bez zastanowienia, a żona może do niego cały dzień mówić i nic, a w pracy jszt wygadanym człowiekiem i dusza towarzystwa  

No tak może w pracy nadrabia ale mało mnie to obchodzi, ja też czuję się samotna z tym wszystkim,. Przeprowadziła się dla niego do jego rodzinnej wsi zdała od mojej rodziny i znajomych i jestem tu skazana tylko na siebie, a on jeszcze fochy stroi i nie chce ze mną normalnie rozmawiać, dużo dla niego poświęciłam, ale już nawet nie będę o tym pisać. Teraz zaczynam się zastanawiać czy było warto, bo okazuje się że on w ogóle tego nie docenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Anas31 napisał:

 

No tak może w pracy nadrabia ale mało mnie to obchodzi, ja też czuję się samotna z tym wszystkim,. Przeprowadziła się dla niego do jego rodzinnej wsi zdała od mojej rodziny i znajomych i jestem tu skazana tylko na siebie, a on jeszcze fochy stroi i nie chce ze mną normalnie rozmawiać, dużo dla niego poświęciłam, ale już nawet nie będę o tym pisać. Teraz zaczynam się zastanawiać czy było warto, bo okazuje się że on w ogóle tego nie docenia. 

Powiedziałaś mu co czujesz? Ze dużo poświęciłaś, a on z tobą nie rozmawia? Ze mógłby choć trochę się wysilić? Może mu to napisz jak nie słyszy 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anas31
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Powiedziałaś mu co czujesz? Ze dużo poświęciłaś, a on z tobą nie rozmawia? Ze mógłby choć trochę się wysilić? Może mu to napisz jak nie słyszy 😄

No pewnie, że o tym mu mówiłam i to wiele razy, nic to dla niego nie znaczy. Wg niego powinnam się cieszyć z domu jaki wybudował a nie marudzić i jeszcze czegoś od niego chcieć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnes

To coś z toba jest nie tak. Facet jest introwertykiem a ty jazgoczacym ratlerkiem i współczuje mu ze chcesz zmieniać to z czym się urodził. On został wychowany w takiej rodzinie i taki już zostanie. I nie stanie się nagle dusza towarzystwa. Czego ty wymagasz kobieto? Masz fajnego męża, pomaga ci w domu, jest kochany i wrażliwy. Ale ty się wstydzisz bo nie jest firarafa i rodzinnym clownem. To po co mu zawracałas głowę i nadstawialas otworu? Tylko marnujesz mu teraz życie. A mógłby być z kobieta która go kocha i akceptuje. Oby się w porę ocknąć i kopnął cię w ta wredna szeroka du p p e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
21 minut temu, Gość Anas31 napisał:

No pewnie, że o tym mu mówiłam i to wiele razy, nic to dla niego nie znaczy. Wg niego powinnam się cieszyć z domu jaki wybudował a nie marudzić i jeszcze czegoś od niego chcieć. 

Może powinnaś mu powiedzieć co czujesz jeszcze raz, może w inny sposób? A jesli dla niego to nic nie znaczy to wyjdz gdzieś i nie mow gdzie. Może przemyśli, ze choć z zona powinien rozmawiać? Pomijając już całą twoja rodzinę, ale z zona powinien.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnes

A prócz tego faceci nienawidzą takich wyszczekanych, jazgoczacych suczek bo wydają się puste. Zreszta najczęściej są puste bo mózg nie nadąża za językiem. Pewnie z zawodu jesteś sprzedawczynią :) ale niereee napiszesz na Kafe ze lekarka czy prawnik baju baj. Weź się za siebie kobieto a nie czepiaj się biednego faceta .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalenaaa

Kiedy ostatnio przeczytałaś jakaś książkę??? Byłaś na jakimś ciekawym koncercie? Masz jakieś zainteresowania? Może wydajesz mu się nudna bo nie ma o czym z toba porozmawiać. Pewnie woli poczytać wiadomości niż słuchać jak obgadujesz sąsiadkę lub nawijasz o kupce waszego bąbelka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnes

A twoja rodzinka to pewnie banda prostaków i prymitywów gdzie najgłośniejszy wygrywa. Prwnie spotykacie się co niedziele i pijecie tuż po rosole i ciastku z kawa. Współczuje facetowi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena

Moze zajmij sie czyms innym kiedy on tak siedzi w swoim swiecie? Jak na kogos naciskasz to wiadomo, ze reakcja bedzie przeciwna od oczekiwanej.

Sama jestem introwertykiem i tez sie nasluchalam tego, ze jestem niesmiala (a nie jestem), zdystansowana. A ja po prostu nie wiem jak gadac o ...ach, bo wg mnie nikogo nie interesuje, ze kupilam dzisiaj serek waniliowy a nie czekoladowy, nie chce tez plotkowac o innych po to tylko zeby podtrzymac rozmowe czy opowiadac o chorobach mezu itp.

wkurza mnie, ze przyjelo sie, ze osoby wesole i wygadane sa takie super, a ktos siedzacy spokojnie i przygladajacy sie otoczeniu to jakis dziwak i musi dostosowac sie do tej pierwszej grupy, zero zrozumienia

moja wielka milosc tez byl  “mrukiem”, ale tesknie za nim bardzo i dopiero teraz widze w pelni jego zalety, to o co kiedys sie przyczepialam nie ma juz znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anas31
24 minuty temu, Gość Agnes napisał:

 

3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

 

Sama też jestem introwertyczka, nigdy w życiu paplą. Ale z mężem od czasu do czasu chciała porozmawiać. 

 

On natomiast na podstawowe rzeczy potrafi kiwnac głową czy przytaknac, nawet nie powie tak ani nie. Tylko kiwa mi głową. Doprowadza mnie tu doszalu a Pani Agmes niech sobie datuje, bo to o pisze nie ma ze mną nic wspólnego. 

 

Przytoczę np sytuację z wczoraj. Byłam u lekarza na ważnej wizycie a on nawet nie zapytał mnie o to czy wszystko ok. Uznał, że jak nic nie mówię to jest w porządku...

Mnie osobiście to smuci bo tak jak pisałam wcześniej nie mam tu nikogo, a człowiek potrzebuje rozmowy, bliskości, poczucia bezpieczeństwa. 

Ne było tak zawsze, zmieniło się między nami...mam wrażenie, odkąd się przeprowadziliśmy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anas31

Dlaczego zaraz myślicie, że ja naciskam??? 

Ja absolutnie tego nie robię. Podchodzę że spokojem, obserwuje co się dzieje. Nie jestem typem krzykaczki, która oczekuje, że mąż będzie skakał wokół i robił co mu podyktuje. Chodzi mi o partnerstwo, rozmowę... Ja po prostu już nie wiem co mam robić. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnes

Sama najpierw napisałaś ze jazgoczesz jak oszalała a teraz piszesz ze jesteś introwertyczką 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×