Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zaciekawiona

Jak powinna zachować się w pracy nowa osoba, jeśli trafi na wredne, chamskie babska, które paskudnie ją traktują?

Polecane posty

Gość Zaciekawiona

Myślicie, że taka osoba powinna zgłosić to przełożonemu, czy czekać w nieskończoność, aż "może im przejdzie"? A może inne rozwiązanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Normalnieee

Cierpliwość i dystans i rób swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bartek
5 minut temu, Gość Zaciekawiona napisał:

Myślicie, że taka osoba powinna zgłosić to przełożonemu, czy czekać w nieskończoność, aż "może im przejdzie"? A może inne rozwiązanie?

A gdzie pracujesz DZIEWICO ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sbncj hjdfkcv

Nie chodzi o mnie. Ale słyszałam historię, że dziewczyna miała przez wakacje pomagać przy dokumentacji, głównie przy kserze.

I któregoś razu babsztyl położył jej na biurku opasły segregator, że ledwo się zamykał i powiedział: "mają być trzy". Ona nie wiedziała, czy to było tak lakonicznie, w domyśle "trzy skserowane przez ciebie", więc na wszelki wypadek spytała, czy mają być w sumie 4 segregatory razem z tym, co leży, czy tylko 2x ma skserować. Odpowiedź babsztyla: "TRZY".

To skserowała 3x i ją wylali:D

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość sbncj hjdfkcv napisał:

Nie chodzi o mnie. Ale słyszałam historię, że dziewczyna miała przez wakacje pomagać przy dokumentacji, głównie przy kserze.

I któregoś razu babsztyl położył jej na biurku opasły segregator, że ledwo się zamykał i powiedział: "mają być trzy". Ona nie wiedziała, czy to było tak lakonicznie, w domyśle "trzy skserowane przez ciebie", więc na wszelki wypadek spytała, czy mają być w sumie 4 segregatory razem z tym, co leży, czy tylko 2x ma skserować. Odpowiedź babsztyla: "TRZY".

To skserowała 3x i ją wylali:D

 

To z pewnością była Żydówka, bo oni myślą, że im wszystko wolno i wymyśliła, że chce trzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fbdj hjdfkcv

A w tym samym pokoju przez wakacje pracowała dziewczyna, która była synem wysoko postawionego inżyniera, młodsza o jakieś 8 lat, i wokół niej babsztyle skakały i świergotały jaka to ona pocieszna, jak przewraca oczami, że każą jej coś robić. Normalnie żenada, koleżanka pracowita, uśmiechnięta i ją doprowadziły babsztyle do zwolnienia, a tamten- nierób.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość władek

powinna mieć dumę, honor, godność i być zawsze sobą, bo inaczej znaczy że nie jest człowiekiem tylko psem dostosowującym się do zachowania innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfdcv jdslfcvx

up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Heh przypomina mi się jak byłam 2 lata temu na stażu w pewnym urzędzie i pracowałam w 90% z babkami w średnim wieku, które pomimo, że gorzej wykształcone ode mnie bo cześć z nich nawet studiów nie skonczyła, uwielbiala sie wywyższać i pokazywać jakie są mądre...

Teraz wspominam to z usmiechem bo mam lepszą pracę od nich w większym mieście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfdk jdfkcgv
5 minut temu, Gość gość napisał:

uwielbiala sie wywyższać i pokazywać jakie są mądre

A jak to się objawiało?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 minut temu, Gość hfdk jdfkcgv napisał:

A jak to się objawiało?:D

Różnie, ale śmieszne to było 😄 Po pierwsze choć miałam 25 lat- wiec nie byłam juz np. nastolatką, mówiły mi na ty, a ja miałam do nich mówić per pani. Ale to jeszcze ok, nie przeszkadzało mi to aż tak bardzo.

Czasami tłumaczyły mi mega proste i oczywiste rzeczy np. gdzie jest program Word na komputerze. 

Chciały wszystko po mnie sprawdzać, pomimo, że nie robiłam błedów i kierowniczka powiedziała, że nie ma takiej potrzeby bo dobrze piszę pisma i żebym kierowała je do niej- one i tak musiały sprawdzać żeby poczuć się ważne..

A hitem było, kiedy jedna starsza pani (taka tuz przed emeryturą) zadzwoniła do mnie z pietra wyżej żebym przyszła jej pomóc.

Chodziło o znalezienie czegoś w jej szafce co zajęło mi 3 minuty (jej pewnie zeszłoby jeszcze szybciej) i po to wołała mnie pieytro wyżej...

I parę razy dzwoniła do mnie o podobne pierdoły, które zajęłyby jej minutę np. odznaczenie czegoś w zeszycie.

Ok rozumiem gdyby ona wtedy była zapracowana, ale nie, piła wtedy np. kawę. A po takim prostym zadaniu jak np. znalezienie jej czegoś w szafce mówiła "dziękuję ,baaaardzo mi pomogłaś" jakby to było jakieś mega trudne zadanie.

Raz jedna wysłała mnie po kawę dla wszystkich.

Ale na szczęście w połowie stażu, czyli po 3 miesiącach przenieśli mnie do innego działu, gdzie kobiety były znacznie normalniejsze i bardziej sympatyczne

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jefldksvc jdfslkcv

Hehe, dobre.

 

Macie jeszcze jakieś historie? Albo jakieś sposoby na głupich ludzi w pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wiem jakie to uciazliwe i niestety w takiej pracy nie da sie wytrzymac. Jesli musisz z kims wspolpracowac lub miec z kims czasem kontakt, to jest mega uporczywe. Idziesz do pracy za kare, chociaz ci sie podoba... Takie wredne osoby maja z ciebie kozla ofiarnego, nie mowia ci niektorych rzeczy a pozniej maja pretensje, ze ty tego nie wiedzialas (skad???). Obgaduja jak idzie "nowemu", patrza czy ci nie idzie i maja temat do plotek... One sa madre bo pracuja wiele lat a ty masz to wiedziec sama od siebie, bo ci przekaza albo na szybko od niechcenia, albo w ogole... Bylam w takiej pracy i czekalam jak na zbawienie az przyjdzie rozwiazanie umowy. Skarzenie nic by nie dalo bo wtedy zrobilo sie jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffffffcvn jdfl

Do "Gość gość": dziękuję za odpowiedź:) 

Mam nadzieję, że w kolejnych miejscach miałaś już lepiej.

Ktoś jeszcze ma jakieś doświadczenia w tym temacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"A w tym samym pokoju przez wakacje pracowała dziewczyna, która była synem wysoko postawionego inżyniera,"

Dziewczyna była synem? To straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 minut temu, pochopna napisał:

"A w tym samym pokoju przez wakacje pracowała dziewczyna, która była synem wysoko postawionego inżyniera,"

Dziewczyna była synem? To straszne.

Takie czasy, co zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc od czasu do czasu

Do mnie do biura przyszła kiedyś na kontrolę urzędniczka z Zus-u. Ja jęczałam, bo kazała mi przedstawiać papiery z zusu, które musiałam drukować i zużywac papier i toner do drukarki a jak dużo drukujesz to i bęben w drukarce potem się wymienia i takie tam, to były dla mnie spore koszty druku dla firmy, która mi nie płaciła kokosów a ja musze to drukować skoro ZUS to ma w swoich systemach, to po co ja mam to drukować. Ale to tylko niuans z mojej strony, bo ta urzedniczka, to była młoda kobieta, po studiach i po stazu dwuletnim w zusie, która do mnie i na moje narzekania mówi tak ... " No rozumiem pani niezadowolenie, a co ja mam powiedzieć, studia kończyłam administaracyjne, specjalnie zeby w zusie jako kontroler pracować, musiałam odbyć dwuletni staż w tej instytucji bezpłatny i stał się. Cel osiągnelam, jestem kontrolerem i kontroluję czy firmy pracowników prawidłowo rrozliczają ale jestem na wypowiedzeniu i jeszcze dwa tygodnie mi zostały pracy po pół roku piastowania tego  stanowiska. Ta kontrole u Pani to zrobię bo musze i nie będę zbytnio wnikać we wszystko, bo jak ostatnio znalazłam 100 000 zł dla zus, że firma źle liczyła składki, to od kierowniczki dostałam opieprz, że za długo w tej firie z kontrolą siedziałam. Nawet złotówki premii mi nie przyznała.Ona lata do dyrektora na pięterko, tam sobie w jego gabinecie kawk piją i plotkują, bo są przed emeryturami a mnie zasypuje swoimi papierami, które musze jej przepisywać na komputerze, bo sama nie potrafi obsługiwac komputera. Dlatego też Pani musi drukować, bo ona upośledzona na kompie się nie zna, to na wydruki musi patrzeć 😉 Ot i taka to robota na państwówie ze starymi babsztylami niedowartościowanymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fnkv

Do "Gość gosc od czasu do czasu": po prostu- WOW:D Takiej historii nigdy nie słyszałam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xbcm xcvb

cxbnvm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×