Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama

nerwowy noworodek czy to minie?

Polecane posty

Gość mama

Moja niespełna miesięczna córka jest strasznie nerwowa , dużo płacze , kopie nogami, kręci się,  marudzi, lezy sama 5 minut spokojnie i zaraz marudzenie. Wydaje się jakby jej 24 na dobe coś przeszkadzlo mimo że wszytsko jest ok najedzona czysta nic jej nie gniecie.  Czy to minie? Czy wasze dziś też były takie a potem to się unormowało? Czasem już wysiadam nerwowo jak przez 5 godzin zamiast spać lub chociaż leżeć ona marudzi i marudzi a mi już mózg paruje od wymyślania nowych przyczyn co akurat teraz jej nie gra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abc

Moja nie była taka, ale daj jej jeszcze czas, po 3 miesiącu często się takie rzeczy normują, upewnij się też, czy to nie kolki np. Powodzenia i cierpliwości 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mik

Tak miałam do 3 miesiąca, karmienie piersią, noszenie i bujanie jedyne co pomagało. Potem dziecko otworzy się na świat, zacznie bawić zabawkami i będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mik

A no i Espumisan 100 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia

Po 1) nie każde dziecko jest aniołkiem, owszem są takie które potrafią leżeć godzinę i sobie coś oglądać albo 'gugać' same do siebie. Ale są też takie które wymagają wiecej uwagi

7 godzin temu, Gość mama napisał:

lezy sama 5 minut spokojnie i zaraz marudzenie. Wydaje się jakby jej 24 na dobe coś przeszkadzlo mimo że wszytsko jest ok najedzona czysta nic jej nie gniecie.  (...) Czasem już wysiadam nerwowo jak przez 5 godzin zamiast spać lub chociaż leżeć ona marudzi i marudzi a mi już mózg paruje od wymyślania nowych przyczyn co akurat teraz jej nie gra

Może dziecko się po prostu nudzi albo potrzebuje bliskości. Przecież żaden noworodek nie leży cały dzień w łóżeczku.

Po 2) pogódź sie z tym że dziecko może nigdy nie być aniołkiem. Po 3/4 miesiącu MOŻE być trochę lepiej, ale nadal MOŻE wymagać dużo uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
53 minuty temu, Gość Natalia napisał:

Po 1) nie każde dziecko jest aniołkiem, owszem są takie które potrafią leżeć godzinę i sobie coś oglądać albo 'gugać' same do siebie. Ale są też takie które wymagają wiecej uwagi

Może dziecko się po prostu nudzi albo potrzebuje bliskości. Przecież żaden noworodek nie leży cały dzień w łóżeczku.

Po 2) pogódź sie z tym że dziecko może nigdy nie być aniołkiem. Po 3/4 miesiącu MOŻE być trochę lepiej, ale nadal MOŻE wymagać dużo uwagi

Racja, autorka musi się z tym pogodzić. Mi tez mówiono będzie lepiej jak będzie mieć 3 miesiące. Na już 4 miesiące i jest jeszcze gorsza niż kiedy miała ten miesiąc. Nie spi do oporu, a później jej nie idzie uspac, bo jest tak zmęczona, ze tylko jęczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Największym kłamstwem jakie usłyszałam będąc w ciąży, to, że noworodek tylko je i śpi. Akurat!!! Mój też się darł do mniej więcej 3 miesiąca życia. Ja byłam wykończona, żałowałam, że mam dziecko, nie umiałam go uspokoić, no dramat. Jakoś po 4 miesiącu uspokoił się, zaczął dużo gaworzyc i otworzył się na świat jak to tu ktoś napisał. Nadal jednak był mocno upierdliwy 😉 i tak jest do tej pory, a ma dwa lata, ale najgorzej wspominam ten początkowy okres, kiedy to niby dziecko tylko "je i śpi". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulka33

Zrób na wszelki wypadek badanie moczu. Moja córcia wyszła ze szpitala z bakterią. Myślałam że to kolki. Po leczeniu przeszło. Tak dla świętego spokoju. Ale prawdą jest też że być może taki egzemparz Ci się trafił😀 Moja juz ma 6 mies. a ja wyjść nie mogę nigdzie. Drze się z tatą i babcią. Nikt dłużej nie moze ponosić jej na rękach bo zaraz się denerwuje i wyciąga łapki do mnie. Jestem zmęczona i brakuje mi chwili dla siebie ale z drugiej strony jestem jej całym światem i widać ze mną czuje się bezpiecznie. I to jest piękne...choć liczę ze się to wkrótce zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

Metki w ubraniach przychodzą mi do głowy. Niektóre są ostre jak zyletki jak dla mnie A co dopiero dla takiego delikatnego, małego ciałka.

A druga sprawa, dla mnie oczywista, mama zestresowana to dziecko nerwowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Moje 4-miesieczne jeszcze więcej ryczy niż jak było mniejsze. Przewróci sie samo na brzuch ryk, ale jak się je da na plecy to jeszcze większy ryk i znowu samo przewraca sie na brzuch. Czasami leży ryk, nosi sie je ryk, a wszystkie potrzeby sa spełnione, sucha pielucha, nakarmione ect. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A jak chce się przesuwać do przodu na tym brzuchu to jest ryk jeszcze większy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak

Moja tez taka była, okazało się, że może to być skaza białkowa, zmieniliśmy mleko i jak ręka odjal, inne dziecko. Ale przewaznie jest to po prostu taki egzemplarz ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna osoba

Moja sie drze jak jest już gotowa do następnej drzemki. Jak w porę nie wyłapię momentu żeby ją położyć to mam przechlapane. Wpada w trans i przynajmniej 15 minut ostrego darcia się. Też długo nie wytrzymuje w leżaczku. Jak tak się pierwszy raz rozdarla że nie mogłam jej uspokoić to myślałam że to kolki. Nic jej wtedy nie uspokaja. Ani noszenie, ani bujani, ani cyc. No nic. Trzeba położyć chwilę odczekać aż jej przejdzie i zasnie. Takie akcje ma w foteliku samochodowym gdy jedziemy (póki nie zaśnie) I czasem w wózku. Wczoraj w aucie Darła się 30minut ale tak że prawie głos straciła. Potem sobie zasnęła... Ma 2 miesiące I szlag mnie trafia bo mało gdzie się z nią ruszam w obawie przed histeria. Daję jej jednak czas, bo wiem że potrzebuje spokoju i stabilizacji. 

Starsza córka też była ciężka.. Ale trochę mniej. Nie beczala tyle ale jeczala i marudzila. Domagała się nonstop różnych "atrakcji". ogólnie nie przechodziło jej ani po 3 miesiącach ani po 6 ani po roku. Poszła do żłobka gdy miała 18m i w końcu odżyłam. Do 4 roku życia na pewno była typem marudy. Nie wciąż ale sporo. 

Pamiętam że gdy starsza miała 4m pojechaliśmy do rodziców na wigilię. Cała wigilię beczala okropnie. Nic na nią nie działało. Szybko zjedliśmy kolacje i do domu. Oczywiście już w drzwiach do wyjscia królewna się uspokoiła jakby ktoś jej wyłączył guzik. Źle się czuła będąc nie u siebie. 

Z kolei bratowa miala dzieci które od urodzenia jakby ich nie było. Typowe "je i śpi" w gościach spokojne, nawet jeśli zmęczone. Zazdro 100% 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Moj mial dokladnie tak samo, moim zdaniem wszystko bylo ok a mu wiecznie cos przeszkadzalo, i od 6 tygodnia jego zycia jest wszystko ok. Wyglada na to ze dopiero teraz przyzwyczail sie do otoczenia. Wczesniej dzien.wygladal tak jak u ciebie, nie chcial nawet lezec bo wiecznie cos mu przeszkadzalo, teraz spi po 2 h w ciagu dnia budzi sie na mleko posmieje sie do mnie i kiedy widze ze kleja mu sie oczka biore do piersi przytulam o chwila moment odlatuje. Teraz na weekend jestem u rodzicow i juz widze ze zle sie tu czuje. Znowi nie spi odkad tu przyjechalismy ciezko mu sie wyciszyc. Nowe glosy, nowe zapachy wszystko sprawia ze mimo ze chce mu sie spac to przy najwiekszych staraniach nie jestem w stanie go uspic. Takze zaluje ze tu w ogole przyjechalam bo czuje ze to bedzie ciezki weekend. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×