Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ajajajaj

Problemy w związku...

Polecane posty

Witam wszystkich.

Nie sadziłem, że kiedyś wyląduje na takowym forum, ale sęk w tym ze sytuacja powoli mnie przerasta. 

Zacznę od tego, że mam 22 lata i dokładnie dzisiaj mija pół roku mojego drugiego prawdziwego związku w życiu. Problem leży w tym, że przeżywam dokładnie to samo co kiedyś...

To może na początek opowiem o mojej pierwszej prawdziwej miłości, było to świeżo po tym jak skończyłem 19 rok mojego życia, poznałem piękną i inteligentną kobietę, dogadywaliśmy się, ale... No właśnie ALE był taki jeden problem że mimo podobnego wieku na początku związku nie dochodziło do prawie niczego, stopniowo (po rozmowach) zaczęło się to zmieniać i po trzech miesiącach robiliśmy już prawie wszystko, niestety prawie, "do pełni szczęścia" brakowało nam tylko seksu... Nie zrozumcie mnie źle, ale czy to jest złe, że mężczyzna, który naprawdę pokochał szczerze pierwszą kobietę w życiu chce uprawiać z nią miłość? Hmmm, żeby było wszystko jasne, nie namawiałem jej nigdy do bliskości ale od czasu do czasu mówiłem jak bardzo chce "skonsumować" miłość. Leciały sobie tak miesiące, bliskość była, ale problem w tym, że ciągle mi czegoś brakowało. SEKS - właśnie brak tej czynności sprawiał ze po prostu czasem już miałem poczucie że ona mnie nie kocha, bo tyle czasu minęło a ona dalej nic. To było prawdziwe, kochałem ją mimo wszystkich wad, chciałem z nią spędzić całe życie, ale brak seksu czując tak dużo sprawiał, że po prostu wariowałem... Były już tylko kłótnie za kłótnią i w końcu się rozstaliśmy w nienawiści, cierpiałem prawie miesiąc. Kochałem ją za wszystko ale rozstaliśmy się bo po prostu chciała się upewnić co do mnie. Tak wyglądała moja pierwsza miłość i postanowiłem wyciągnąć z niej wnioski.

Postanowić postanowiłem, ale czy się coś udało to zrobić? 

Czas na moją aktualną miłość, szczerze... Tym razem jestem pewny, że to jest bardziej szczere i prawdziwe. Moja kobieta zna moją przeszłość i rozumie, że po prostu jestem bardzo uczuciowym facetem, ale już na samym początku dała mi do zrozumienia, że ma podobne podejście do życia i związków. Więc tak.. wiedziałem w co się pchałem. Kocham z nią spędzać czas, każda godzina leci jak sekunda, tak jak pisałem, jesteśmy już pół roku razem a czuję jakby minął dzień. Zapewne domyślacie się, że coś musi być nie tak, skoro tutaj wylądowałem i próbuje się wypocić nad klawiaturą.. A więc moje życie łóżkowe wygląda dokładnie tak samo jak w poprzednim związku... Moja kobieta jest w moim wieku (22 lata) i również chce stracić dziewictwo ze swoim przyszłym mężem - NIE mówię tutaj, że moja kobieta chce się kochać po ślubie bo tak nie jest, ale to, że musi nabrać pewności, że jej życie będzie już na zawsze powiązane z moim. Więc dokładnie sytuacja wygląda tak, że spędzamy ze sobą mnóstwo czasu, również w łóżku, cieszymy się sobą przez długie godziny dogadzając sobie... ocierając się nawet nago ale i tak nie dochodzi do penetracji... Może to ze mną jest coś nie tak? Nawet gdy spędzamy kilka dni razem na zewnątrz, uprawiając sport, jeżdżąc po mieście, oglądając filmy w kinach, po prostu gdy jesteśmy ze sobą przez całe dnie to czuje się ogromnie szczęśliwy. Dodaje to tylko dlatego żeby Was przekonać, że naprawdę nie zależy mi tak bardzo na tym seksie! Problem w tym, że jak wchodzimy do łóżka to po prostu tyle czując brakuje mi wyrażenia pełni miłości. Dobija mnie fakt, że kocham moją kobietę z całego serca i nie mogę się z nią kochać bo po prostu tego ona nie chce... Jeszcze jak sobie pomyślę, że mamy po 22 lata i do tego dalej jestem prawiczkiem to po prostu czuję się jak brzydal, głupek i niedorozwój. Ja wiem, że to nie jest najważniejsze na świecie, ale przeżywając drugi raz to samo w życiu to mam po prostu skończyć to wszystko i już czasem nie cierpieć ( nieraz zdarzyło mi się rozpłakać przy niej w łóżku mówiąc, że ją naprawdę mocno kocham i chcę tego wszystkiego ). To tyle o seksie, jest więcej problemów, które mnie dobijają. Kolejną sprawą, która mnie męczy jest pozycja jej rodziców... Przypomnę, że mamy po 22 lata... Dodam, że mieszkamy od siebie 150 km i tylko dzięki temu że poznaliśmy się na politechnice to udawało nam się spędzać dużo czasu. A jak to w lipcu, mamy wakacje a więc mamy ciągle dłuższe chwile rozłąki. Spotykamy się rzadziej i przeważnie miziamy się w łóżku by nacieszyć się sobą. Problem jest taki, że moja kobieta ma bardzo ale to bardzo religijnego ojca, dzwoni do niej prawie codziennie, oczywiście już miałem z nim "spotkanie". Początkową 'rekrutację' udało mi się jakoś przebrnąć i zostałem zaakceptowany. Mimo tego zabrania mojej kobiecie widzieć się ze mną dłużej niż dwie godziny dziennie tego samego dnia, nie ma mowy o wyjeździe wspólnym na jakieś wakacje czy chociaż 30km dalej pobyć "sam na sam". Ona boi się postawić, boi się, że zostanie wydziedziczona, ponieważ już były "grubsze" akcje w jej domu. Dobija mnie okropnie ten fakt że przed ślubem po prostu nie ma szans na normalne życie z nią, oczywiście spotykamy się po 10 godzin dziennie prawie każdego dnia ale ona ciągle musi okłamywać rodziców i źle się z tym czuje...

Jak mam wytrzymać najbliższe kilka lat bez seksu, bez wspólnych wczasów, bez normalnych relacji z teściami...

Liczę na szczere wypowiedzi, chce wiedzieć po prostu co myślicie, nawet jakbyście mnie wysyłali do seksuologów i innych. Dziękuję i widzimy się wkrótce.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roma

Oświadcz się jej i zobacz co będzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajaj

Jestem z nią zaledwie pół roku oraz idziemy na drugi rok studiów, to nie jest za najrozsądniejsze rozwiązanie. Dziękuję!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K4k
2 minuty temu, Gość ajajaj napisał:

Jestem z nią zaledwie pół roku oraz idziemy na drugi rok studiów, to nie jest za najrozsądniejsze rozwiązanie. Dziękuję!

 

Porozmawiaj że swoją dziewczyną, bo chyba tego nie zrobiłeś? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajaj

Zrobiłem zrobiłem, dla niej to jest po prostu za wcześnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maczu piczu

Jak dziewczyna nie chce bo ma takie zasady, to jej nie zmienisz. Jeszcze na dodatek taki ojciec, to juz "tragedia". Troche to wszystko co piszesz jakby nie z tego wieku, ale ok, kazdy ma prawo zyc tak jak uwaza. Jesli chodzi o ciebie to masz dwie mozliwosci - albo sie dopasujesz (tylko jakim kosztem) albo zerwiesz uzasadniajac, ze nie bedziesz potrafil tak zyc az do slubu (wiec moze i kilka lat). Innej mozliwosci nie widze. No chyba, ze prostytutka 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajaj

Dziękuję za radę! Czekam na więcej opinii :P 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Silia

Autorze, z toba jest wszystko jak najbardziej w porzadku, moze jedynie oprocz faktu, ze tracisz czas i mlodosc na takie kobiety. Jestes mlody i zdrowy, co oznacza, ze potrzeba seksu jest jak najbardziej normalna. Gdyby bylo inaczej, to mialbys problem. Twoim jedynym problemem sa dziewczyny, dla ktorych jakies deklaracje, rytualy i inne gowna sa wazniejsze, niz mloda milosc i seks. Abstra...ac od tego sa glupie, poniewaz jakis papierek jest dla nich wazniejszy niz sprawdzic, czy wogole pasujecie do siebie w lozku. Typowo ciemnogrodzkie wychowanie i zachowanie. Znajdz sobie w koncu normalna dziewczyne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajaj

Rzucanie jej naprawdę nie wchodzi w grę, kocham ją z całego serca i wiem, że jak wytrzymam te parę lat to stworzymy świetną rodzinę... Do tego muszę dodać, że mimo, że czuję ogromną potrzebę uprawiania seksu to jestem wręcz przekonany, że nie zrobiłbym tego z przypadkową osobą. Seks jest dla mnie wyrażeniem wielkiej miłości, więc porzucając obecną kobietę skazałbym się na brak miłości oraz zapewne życie bez erotyzmu... Naprawdę to jest ciężki temat, bo wiem, że ona jest idealna, nawet w łóżku mamy podobny temperament tylko, że brakuje tego głupiego włożenia członka. 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ajajajaj

Proszę o więcej opinii, dziekuje!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babafemi

A ja mam wrazenie, ze Ty masz lekka obsesje na temat "kiedy wreszcie bede mogl wlozyc ..." Rozumiem, ze masz duzy temperament, co w tym wieku jest ok ale mozna to napiecie rozladowac tez w inny sposob. A nie ciagle dreczyc sie, kiedy, kiedy, kiedy...

Czy sie czasem masturbujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ajajajaj

 

10 minut temu, Gość babafemi napisał:

A ja mam wrazenie, ze Ty masz lekka obsesje na temat "kiedy wreszcie bede mogl wlozyc ..." Rozumiem, ze masz duzy temperament, co w tym wieku jest ok ale mozna to napiecie rozladowac tez w inny sposob. A nie ciagle dreczyc sie, kiedy, kiedy, kiedy...

Czy sie czasem masturbujesz?

Tak robie to dosyć często, przy pornosach zwłaszcza biseksualnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ajajajaj

Kolego wyżej, proszę się nie podszywać bo to jest prawdziwy problem i proszę o zrozumienie... Masturbuje się praktycznie codziennie nawet gdy spotykam się z moją kobieta i dochodzę przy niej, po prostu czuję że potrzebuje więcej niż dotykania się i wspólnego dogadzania. Oglądam pornosy głównie by zadowolić się patrząc na seks 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babafemi
1 godzinę temu, Gość Ajajajaj napisał:

Kolego wyżej, proszę się nie podszywać bo to jest prawdziwy problem i proszę o zrozumienie... Masturbuje się praktycznie codziennie nawet gdy spotykam się z moją kobieta i dochodzę przy niej, po prostu czuję że potrzebuje więcej niż dotykania się i wspólnego dogadzania. Oglądam pornosy głównie by zadowolić się patrząc na seks 

Wiec wedlug mnie to po pierwsze masz bardzo duze potrzeby prawie ze w kierunku sexoholika, po drugie to chcialbys wreszcie zobaczyc jak to jest, jak sie robi to z kobieta czyli pelny stosunek. I ta ciekawosc i te twoje ogromne potrzeby nie daja ci spokoju.

Moze robisz sobie wrecz nadzieje, ze jak w koncu sprobujesz to sie troche uspokoisz. Ale tak nie bedzie. Zapewniam!!!

Nie ma tu po prostu dobrego wyjscia. A zeby szybko wychodzic za maz dla samego seksu jest najbardziej glupim posunieciem, ktorego na ogol szybko sie zaluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ajajaj

Jestem prawie pewien że jest coś ze mną nie tak, sytuacja z dzisiaj..

 Moja kobieta przyjechała zapłakana że jej rodzice prawią o czystości, żeby uważała na to co robi, żeby czekać że wszystkim... A my po paru godzinach z sobą byliśmy napaleni i ja jej zrobiłem minete... Wyszła się ogarnąć twierdząc że już nie ma sił na nic... A ja musiałem się zmasturbowac, oczywiście mimo że jej było bardzo dobrze to złapała bardzo smutna uhumor i się pokłócilismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babafemi

Ja mysle, ze ona powoli sobie tez juz nie radzi z ta sytuacja. Z jednej strony chce seksu z toba z drugiej jest tak nafaszerowana naukami tatusia - bigota, ze ja to powoli zjada. Ja nie mowie, zeby po tygodniu znajomosci wskoczyc od razu do lozka (acz i to sie zdarza) ale  w obecnym swiecie pol roku chodzenia to juz bardzo duzo :). Tyle, ze obie srony musza wyrazic na to zgode. Ja u was nie widze jakiegos normalnego rozwiazania. Bo niby jakie? Ona chce, ale..........a ty sie juz od wewnatrz zaczynasz palic. Moze jakies zareczyny by pomogly. Zareczyny to nie slub 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ajajaj

Jesteśmy młodzi, kilka lat studiów przed nami, naprawdę zaręczyny nie pasują w tak młodym wieku i do tego po pół roku związku, dziękuję! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
12 godzin temu, Gość Ajajaj napisał:

Jesteśmy młodzi, kilka lat studiów przed nami, naprawdę zaręczyny nie pasują w tak młodym wieku i do tego po pół roku związku, dziękuję! 

To jakie widzisz inne wyjscie? Myslisz, ze ona jednak - niezaleznie od tatusia nauk - pojdzie z toba do lozka. To tylko kwestia czasu. Czy jak to sobie wyobrazasz przez nastepne lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ehh mysle ze ten temat idzie w te strone co moje mysli- po prostu czekac i sie cieszyc kazda chwila, dzieki mozna zamknac xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×