Klub go-go

Proszę, napiszcie mi jak wygląda praktyka klubów go-go. Takich mniejszych, nie słynnych cocomo i innych sieci. 

Partner kiedyś przyznał się, że w pijackim zwidzie poszli, ale weszli, laski się dosiadly i chciały drinków a oni wtedy wyszli.... mówił mi, że pamięta przez mgle, że w oddali faktycznie półnagie tańczyły na rurze, a jedna z tych co dosiadly się trzymał za kolano chwilę....

Tak się stało, że mimo zarzekan poszedł tam drugi raz. Tym razem w "pijackim zwidzie" zachował logikę umysłu, wypłacił wcześniej kilka stówek gotówka. No i wpiera mi, że tylko zapłacił za wodke, chwilkę posiedział z kolegą i wyszedł, bo to "żenujące".... Ale.... Ja nie umiem przestać o tym myśleć. Raz, że okłamywal mnie dość.dlugo, bo ja już dużo wcześniej wiedziałam, że tam był. A dwa - wtdy niby nic nie zamówili a na tancerki popatrzyli i łaskę za kolano trzymał a teraz.kupili alko za parę stów i nagle sami siedzieli, bez lasek...? 

Nie chcę działać w emocjach, jestem w wysokiej ciąży.... Chce po prostu poznać fakty, jak to tam wszystko działa i czy możliwa jest aż taka rozbieżność w podejściu do klienta? Czy kupili alko, wiec póki nie wypili to dali im spokoj? Mam nieodparte wrażenie, że mnie robi się w konia bez mydła a jakąkolwiek rozmowa kończy się albo westchnieniami albo jego "oooojesuuuuu daj spokój" albo ja zaczynam zachowywać się jak rozhisteryzowaną baba, czego nienawidzę....

Niczym się nie stresuj.Potraktuj to jak normalne wyjście do knajpy fortuny nie stracił,a tylko się napił z kolegą oraz popatrzył na tancerki.

Jakieś 10lat temu wracając z disco z kolegami zostaliśmy zachęcenia do odwiedzenia w/w klubu,weszliśmy.Chwile po wejściu zamówiliśmy po piwku i tak sobie siedzieliśmy,patrzyliśmy na dziewczyny tańczące na rurze i gadaliśmy.Po kilku minutach dosiadły się dziewczyny i wszystko było by ok gdyby nie to,że chciały aby im oraz ich koleżankom stawiać drinki.Po tym wyszliśmy z klubu bo zapłaciliśmy za wejście,a tancerkom nie musieliśmy niczego stawiać.Od tamtej pory nie byłem w takim klubie.

Nie roochał to na bank, co najwyżej posiedział i polumpil na sterczące dwójki lub jakieś fajne nie obwisłe trójki jak galaretki. Gdyby skorzystał by z pokoju co najwyżej laska obcierała by sie o niego przez parędziesiąt minut.

Prawdy nie dojdę już nigdy... Wiem, że poszli w 3 i jeden popłynął. Mój zaczął coś bredzić aż w końcu coś tam powiedział. Siedział że 2h tam, wyplacil wcześniej gotówkę, więc wszystko mogło się tam zadziac. 

A widzę, że sam przed sobą ma ogromne wyrzuty sumienia, bo nieraz odwalal już jakieś akcje, ale teraz zachowuje się zupełnie inaczej, stąd moje obawy.... 

2 minuty temu, Gość Gosciowka2019 napisał:

Prawdy nie dojdę już nigdy... Wiem, że poszli w 3 i jeden popłynął. Mój zaczął coś bredzić aż w końcu coś tam powiedział. Siedział że 2h tam, wyplacil wcześniej gotówkę, więc wszystko mogło się tam zadziac. 

A widzę, że sam przed sobą ma ogromne wyrzuty sumienia, bo nieraz odwalal już jakieś akcje, ale teraz zachowuje się zupełnie inaczej, stąd moje obawy.... 

 

 Być może za kilka stówek dogadał się z panienką prywatnie na bara bara.

Weź nie podpuszczaj kobitki, w klubie go-go nie roocha się  co najwyżej sieocierała o jego członka i tyle. Co innego gdyby poszedl do burdello, dużo przecież tego za 200 zeta godzinke spokojnie jakieś lachociag znajdziesz... 

Striptiz Bar czy tam klub go-go to tańczące gole laski i drinki 3 razy droższe. Pewnie obmacał i boje sietobie powiedzieć, daj trochę luzu, za parę tygodni moze bardziej sieodwazy i ze po alko dotykał pierś lub kolanko co najwyżej.