Czy naprawdę zachowałam sie jak dziecko?

Mówi,ze jestem niezdecydowana i zachowuje sie jak dziecko, bo .. po raz kolejny zrywam znajomosc i fakt, on wraca ja go przyjmuje .. ale tym razem - 3 - juz bedzie ostatni.Do 3 razy sztuka.Zrywam, bo on totalnie nie spelnia moich oczekiwan.On mysli,ze skoro zechcialam sie z nim spotkac, byl sex, mielismy kontakt na prywatnym gruncie przez kilka tygodni to oznacza ze jestem zdecydowana na stałą znajomość może nawet ze ślubem w tle.A ja mu tlumacze-kiedys okrężnie teraz mowię wprost bo on nie rozumie aluzji -  że po prostu nie pasujemy do siebie, ja szukam czegoś innego w mężczyźnie a na początku wydawał mi się inny i byłam zainteresowana. wczesniej mowil ze jestem niekonkretna i mam mu powiedziec jak jest  naprawde,on zrozumie i nie bedzie mnie przesladowal  a teraz znowu narzeka,ze jestem bezposrednia.

Czy nie mam prawa wycofac sie jesli cos mi nie pasuje?