Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko nic nie zmienia? To znaczy, że będę mógł nadal jeździć codziennie po pracy 3 godz na rowerze i wydawać wszystkie pieniądze na gadżety?

Polecane posty

Gość gość

To czemu gadanie, że jak się ma dzieci to się nic albo niewiele zmienia? I że "zobaczysz, będzie fajnie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Hehe wszystko się zmienia, masa nowych obowiązków i często nieprzespane noce. Pewnie Twoja kobieta powiedziała Ci ,,zobaczysz jak będzie fajnie" hmmm...no to zobaczysz 🙄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nnr

Oczywiste że nie zmienia, jak zarabiasz 5 tys to i na gadżety styknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nnr

Wgl jeśli jesteś facetem to współczuję twojej kobiecie, obyś płacił sowite alimenty. Dziecko masz w d.. tylko jakieś pierdoły typu gadżety ci w głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
28 minut temu, Gość Nnr napisał:

jak zarabiasz 5 tys to i na gadżety styknie

...dla mamusi i dzieciaczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

jak miałem te 25-28 lat to bardzo chcialem miec dziecko wtedy..., dzisiaj kiedy juz jestem starym ch0jem, 31 lat.. i uwazam, ze zycie towarzyskie mam już za soba, to chyba bym nie chciał (tzn. nawet nie mam co gdybac bo i tak nie mam z kim), ale obecnie nie czuje jakiegoś pędu do dziecka, ze wzgledu na "wolnosc", a to jednak są obowiązki a przede wszystkim narazasz sie na straszny ból, nawet nie wyobrazam sobie bólu po stracie dziecka, chorobie lub kwesti takiej, ze ty zachorujesz i zdajesz sobie sprawe, ze osierocisz male dziecko.. to za duzo na moją słabą emocjonalnie psychike

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nic się nie zmienia. Po prostu, w naturalny sposób, już na długo przed dzieckiem (oczywiście w przypadku dojrzałych osob) przestają jeździć na rowerze i wydawać cała kasę. :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
37 minut temu, Gość Gość napisał:

Nic się nie zmienia. Po prostu, w naturalny sposób, już na długo przed dzieckiem (oczywiście w przypadku dojrzałych osob) przestają jeździć na rowerze i wydawać cała kasę. :))

A co jest złego w jeżdżeniu na rowerze? Jest bardzo zdrowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

U nas wiele się zmieniło. Mniej czułości (to chwilowe bo ja popęd mam normalny, tylko sił mi brak), mniej spontanicznych wyjazdów, w zasadzie wcale, pierwszy rok od wielu lat bez wyjazdu w ciepłe kraje, mniej pieniędzy, nie odczuwamy, bo nie brakuje, ale wiem ile na dziecko idzie, mniej spokoju, dziecko śpi z nami w pokoju (kawalerka i w ogóle taka decyzja do roku) i tv jej przeszkadza, więc ja filmu nie oglądałam już 7 miesiecy (tyle ma córka), strach o jej zdrowie (bo szum w serduszku, na szczęście to struna, bo ciemiączko za małe, bo ma dreszcze po szczepionce itd. Teraz kupiliśmy dom na obrzeżach, bo my w kawalerce mieszkamy w centrum Warszawy, więc i miejsce życia się zmieni za miesiąc. Ogromna zmiana,ale jej śmiech, eh super uczucie, jej nowe umiejętności, to bardzo cieszy. Ja natomiast zdawałam sobie sprawę ze zmian, które się wiążą z dzieckiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

U nas wiele się zmieniło. Mniej czułości (to chwilowe bo ja popęd mam normalny, tylko sił mi brak), mniej spontanicznych wyjazdów, w zasadzie wcale, pierwszy rok od wielu lat bez wyjazdu w ciepłe kraje, mniej pieniędzy, nie odczuwamy, bo nie brakuje, ale wiem ile na dziecko idzie, mniej spokoju, dziecko śpi z nami w pokoju (kawalerka i w ogóle taka decyzja do roku) i tv jej przeszkadza, więc ja filmu nie oglądałam już 7 miesiecy (tyle ma córka), strach o jej zdrowie (bo szum w serduszku, na szczęście to struna, bo ciemiączko za małe, bo ma dreszcze po szczepionce itd. Teraz kupiliśmy dom na obrzeżach, bo my w kawalerce mieszkamy w centrum Warszawy, więc i miejsce życia się zmieni za miesiąc. Ogromna zmiana,ale jej śmiech, eh super uczucie, jej nowe umiejętności, to bardzo cieszy. Ja natomiast zdawałam sobie sprawę ze zmian, które się wiążą z dzieckiem. 

No i chciałaś mieć dziecko a nie z wpadki, no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Leżaczek napisał:

No raczej tak, ona przypilnuje ty na 🚲 a potem gadżety dziecko też lubi takie rzeczy 😄👌

Kto by dziecko z Tobą chciał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×