Czy jest gdzies małżeństwo ludzi z nieco innych światów

którzy jednak przyjeli te różnice do wiadomości i umieli tak uregulowac stosunki,ze są one ciekawe a nie śmieszne i straszne.Czy to tylko jednak w fantazjach.

Może i miewam dziwne fantazje i wydaje mi się to czymś ciekawym,ale ciężko mi sobie wyobrazić żonę wychodzi na przyjęcie bez meza bo to zupełnie inny świat.

Piszę to trochę na podstawie wspomnień szkolnych.Niby w sensownych okolicznościach integracja ludzi różnych mogła mieć bardzo wiele plusów tylko,ze tych okoliczności nie było.

2 minuty temu, Gość Gość MHF napisał:

którzy jednak przyjeli te różnice do wiadomości i umieli tak uregulowac stosunki,ze są one ciekawe a nie śmieszne i straszne.Czy to tylko jednak w fantazjach.

A u jakich znajomych pokażesz się ze swoją panią dominą? U meneli i osiedlowych? Ja zacznie bluzgać, rechotać to spalisz się ze wstydu,  wszyscy wiedzą jak krytykujesz inne kobiety a pokażesz się z kimś takim, będzie obciach na długo i jak będą się z wami spotykac to na zasadzie zaproszenia jarmarcznego cyrku, żeby potem mieć długo co opowiadać i z kogo się śmiać.

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

A u jakich znajomych pokażesz się ze swoją panią dominą? U meneli i osiedlowych? Ja zacznie bluzgać, rechotać to spalisz się ze wstydu,  wszyscy wiedzą jak krytykujesz inne kobiety a pokażesz się z kimś takim, będzie obciach na długo i jak będą się z wami spotykac to na zasadzie zaproszenia jarmarcznego cyrku, żeby potem mieć długo co opowiadać i z kogo się śmiać.

Nie znasz mnie,nie zamulaj mi tematu,daj odpocząć przy filozofowaniu.

2 minuty temu, Gość Gość MHF napisał:

Nie znasz mnie,nie zamulaj mi tematu,daj odpocząć przy filozofowaniu.

To przyszłość twa a nie filozofia