Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niebiedna

kobiety ktorych nie stac na cc HEJTUJA kobiety ktore moga prywatnie rodzic

Polecane posty

Gość niebiedna

hejtujcie sobie
te co nas stac i tak bedziemy rodzic PRYWATNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

dokladnie biedni zawsze nanawidzili bogatych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 4

Ja nie hejtują tych które stać na prywatne cc w PRYWATNEJ KLINICE robione oficjalnie. Ma prawo nie podobać mi się kombinatorstwo i łapówki, cc po znajomości, bo ordynator czy lekarz z danego szpitala prowadzi ciążę, w SZPITALU PAŃSTWOWYM. Odróżniajmy te dwie rzeczy, bo mylicie często pojęcia. Prywatne prowadzenie ciąży to jedno, a załatwianie sobie cc na lewo z tego tytułu to drugie. I nie mam nic do cc, jako takiego, sama miałam ze względów medycznych nic sobie nie załatwiając. Nie obchodzi mnie czy ktoś miał cc tylko czy w uczciwy sposób je miał. Umówmy się, że większość nie rodzi w prywatnych klinikach, a chachmęci w szpitalach publicznych. Czy to się komuś podoba czy nie to w szpitalu państwowym nie ma prawa być podziału na księżniczki i pleps. Chcecie mieć lepiej niż inne? Prywatna klinika i sprawa załatwiona. W szpitalu państwowym wszyscy mają takie same prawa i to czy ktoś jest biedny czy bogaty to nie wam w tym wypadku oceniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 4
1 godzinę temu, Gość niebiedna napisał:

hejtujcie sobie
te co nas stac i tak bedziemy rodzic PRYWATNIE

Rodzić prywatnie? Tzn. w prywatnej klinice, a nie "chodziłam do ordynatora na wizyty w ciąży i sobie załatwiłam". To drugie nie ma nic wspólnego z prywatnym rodzeniem do którego nic nie mam. Wiesz, są na tym świecie kobiety, które po prostu nie dają w łapę i jakoś rodzą zdrowe dzieci czy to przez cc czy przez sn. Nie musi to być związane z tym czy kogoś stać czy nie. Cała masa gwiazd/gwiazdeczek/celebrytek rodzi sn chociaż z palcem w tyłku stać je na cc. CC to nie jest wyznacznik statusu materialnego. To tylko w Polsce panuje takie głupie przekonanie, że naturalnie to rodzi tylko biedota i oczywiście jak naturalnie to dzieciak na mur beton będzie kaleką. Za dużo telewizji i "żółtych pasków" moje drogie, przez to macie wykrzywiony obraz rzeczywistości i wydaje wam się, że jak nie dacie w łapę to prosicie się o tragedię. To tak nie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oppp

Pomyśl logicznie , autorko. Jesli  byłoby oczywiste, ze cc jest korzystniejszym porodem, spokojna głowa, ze kobiety zrobilyby wszystko, zeby tak rodzić i skombinowalyby na to kasę..

Ale poniewaz poloznicy i pediatrzy zdecydowanie  mowia, ze porod naturalny jest opcją zdrowszą  tak dla matki , jak i dla dziecka ( oprocz oczywiscie uzasdadnionych  powodów dla cc) , kobiety wybieraja  sn , takze jesli sa  milionerkami.

Oczywiscie, kazda woli rodzic w sprawdzonym, renomowanym miejscu, ktore zreszta wcale nie musi byc prywatne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To przestańcie pobierać 500+ na wasze kaszojady. Ta kass nie spada z nieba i nie jest dodrukowywana. A rząd nie ma na to wystarczających środków to szuka pieniedzy, gdzie może. I dlatego dają hajs szpitalom na określone ilości cc.

A to ja w takim razie sprzeciwiam się temu, że muszę pracować, a cześć mojej pensji oddaję w podatkach, które ida na wasze 500+. Chcecie mieć dzieci? To ma was być na to stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 godziny temu, Gość niebiedna napisał:

hejtujcie sobie
te co nas stac i tak bedziemy rodzic PRYWATNIE

To ile kosztuje cc w prywatnym szpitalu/klinice u ciebie w miescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość gość 4 napisał:

Ja nie hejtują tych które stać na prywatne cc w PRYWATNEJ KLINICE robione oficjalnie. Ma prawo nie podobać mi się kombinatorstwo i łapówki, cc po znajomości, bo ordynator czy lekarz z danego szpitala prowadzi ciążę, w SZPITALU PAŃSTWOWYM. Odróżniajmy te dwie rzeczy, bo mylicie często pojęcia. Prywatne prowadzenie ciąży to jedno, a załatwianie sobie cc na lewo z tego tytułu to drugie. I nie mam nic do cc, jako takiego, sama miałam ze względów medycznych nic sobie nie załatwiając. Nie obchodzi mnie czy ktoś miał cc tylko czy w uczciwy sposób je miał. Umówmy się, że większość nie rodzi w prywatnych klinikach, a chachmęci w szpitalach publicznych. Czy to się komuś podoba czy nie to w szpitalu państwowym nie ma prawa być podziału na księżniczki i pleps. Chcecie mieć lepiej niż inne? Prywatna klinika i sprawa załatwiona. W szpitalu państwowym wszyscy mają takie same prawa i to czy ktoś jest biedny czy bogaty to nie wam w tym wypadku oceniać.

 

2 godziny temu, Gość gość 4 napisał:

Rodzić prywatnie? Tzn. w prywatnej klinice, a nie "chodziłam do ordynatora na wizyty w ciąży i sobie załatwiłam". To drugie nie ma nic wspólnego z prywatnym rodzeniem do którego nic nie mam. Wiesz, są na tym świecie kobiety, które po prostu nie dają w łapę i jakoś rodzą zdrowe dzieci czy to przez cc czy przez sn. Nie musi to być związane z tym czy kogoś stać czy nie. Cała masa gwiazd/gwiazdeczek/celebrytek rodzi sn chociaż z palcem w tyłku stać je na cc. CC to nie jest wyznacznik statusu materialnego. To tylko w Polsce panuje takie głupie przekonanie, że naturalnie to rodzi tylko biedota i oczywiście jak naturalnie to dzieciak na mur beton będzie kaleką. Za dużo telewizji i "żółtych pasków" moje drogie, przez to macie wykrzywiony obraz rzeczywistości i wydaje wam się, że jak nie dacie w łapę to prosicie się o tragedię. To tak nie działa.

Popieram i podpisuję się obiema rękami. Prawda jest taka, że te co potrzebują cc ich nie mają. A potem te co mają łapówkarskie cc sieją propagandę o niedotlenionych dzieciach i innych komplikacjach, a te co miały traumatyczne porody na drugi raz też dają łapówki. A jak ma nie być komplikacji i traumatycznych porodów, skoro te rodzące powinny mieć cc, a ich nie mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeszcze mają ból d u p y że kogoś stać na chodzenie do lekarza prywatnie :D

Zawsze mnie zastanawiało czy chodząc do ginekologa na NFZ za darmoszke nie boicie się złapać jakiegoś syfa tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 4
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Jeszcze mają ból d u p y że kogoś stać na chodzenie do lekarza prywatnie :D

Zawsze mnie zastanawiało czy chodząc do ginekologa na NFZ za darmoszke nie boicie się złapać jakiegoś syfa tam?

Chodziłam do ginekologa w ciąży prywatnie. Odróżniasz prywatne prowadzenie ciąży od załatwiania sobie cc w państwowym szpitalu przez lekarza, który prywatnie ciążę prowadził? To drugie jest nietyczne, nieuczciwe i tyle. Do prywatnego prowadzenia ciąży nic nie mam, płacisz, dostajesz paragon, odprowadzany jest podatek, wszystko zgodnie z prawem. Powoływanie się na prywatne znajomości w państwowym szpitalu, lewe zaświadczenia o wymyślonej naprędce tokofobii wypisane przez opłacanego prywatnie lekarza, załatwianie sobie miejsca w szpitalu kosztem innych, bo w danym szpitalu pracuje mój prywatny lekarz to już zupełnie co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 4

Jak ktoś nie miał opłaconego pod stołem czy załatwionego dzięki prywatnym lekarzom cc/lewego zaświadczenia to twoim zdaniem już musi być mopsiarą, która "łapie syfa na NFZ"? Nie uznajesz nic pośrodku? Jak jesteś "niebiedna" to spoko, ja też biedna nie jestem na cc w prywatnej klinice mnie stać, ale miałam je państwowo ze wskazań, ułożenie miednicowe, ja z cukrzycą ciążową, po poronieniu wcześniej wysokiej ciąży (prowadzonej zresztą prywatnie), nikt mi łaski nie robił, nic nie zachachmęciłam. Gdybym chciała cc z wygody, nie mam nic przeciwko takiemu rozwiązaniu, ale od tego są prywatne klinika. Pani "niebiedna" z pewnością prywatnego szpitala nie wybrała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oli

Strasznie mnie ciekawi ile kosztuje taki "luksus". Tego nikt nie napisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
30 minut temu, Gość Gość napisał:

Jeszcze mają ból d u p y że kogoś stać na chodzenie do lekarza prywatnie 😄

Zawsze mnie zastanawiało czy chodząc do ginekologa na NFZ za darmoszke nie boicie się złapać jakiegoś syfa tam?

Nie, nie boje.  Gorzej sie boje zlapac syfa w szpitalu gdzie wielkie panie, ktore niby maja taka kase po znajomosci i za pare groszy przekupuja lekarza na cc.  Takie udajace bogate to najgorsze wlasnie.  Z wierzchu pachnaca, a w srodku smrod i ubostwo.  Najbardziej boje sie , zeby mnie lekarz nie dotykal po takiej dumajacej "bogaczce", albo na tej samej sali...  Takie co mysla, ze sa bogate, bo wyszly z gnoju na tyle, ze stac je na pare groszy lapowki to najgorsze typsiary, ktorych nawet paznokcie nieraz sa takie piekne z wierzchu, a pod spodem grzyb jak one same.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 minut temu, Gość Oli napisał:

Strasznie mnie ciekawi ile kosztuje taki "luksus". Tego nikt nie napisał.

Poniewaz te tutaj co takie prowo napisaly lub same mialy to nie prywatnie tylko daly pare groszy lapowki i mialy cc na szwindlu.  Fajnie by bylo gdyby ci lekarze traktowali jak je za czasu komunizmu 🙂  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Oli napisał:

Strasznie mnie ciekawi ile kosztuje taki "luksus". Tego nikt nie napisał.

W dużej sieci prywatnych klinik w Warszawie 10 000. Pakiet tylko z porodem naturalnym 6 000. I tu pytanie, co się dzieje, kiedy w trakcie porodu pojawia się nagle wskazanie do cc. Zawożą do szpitala państwowego czy wstrzymują się z operacją dopóki pacjentka nie zrobi przelewu na droższy pakiet na sali porodowej?

Porody w prywatnych klinikach są komfortowe, jeśli wszystko przebiega zgodnie z planem. Ale jeśli pojawiają się duże komplikacje, te kliniki nie mają takiego zaplecza jak dobre szpitale państwowe, np. w postaci profesjonalnego oddziału dla noworodków. Nawet najdroższy pakiet (za 20 000 bodajże) obejmuje pobyt matki i dziecka w prywatnej klinice do 5 dni. A co jeśli wskazany jest dłuższy pobyt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
14 minut temu, Gość gosc napisał:

Fajnie by bylo gdyby ci lekarze traktowali jak je za czasu komunizmu

A jeszcze fajnie by było jakby je ktoś pobił i zwyzywał od najgorszych, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 4
33 minuty temu, Gość Gość napisał:

W dużej sieci prywatnych klinik w Warszawie 10 000. Pakiet tylko z porodem naturalnym 6 000. I tu pytanie, co się dzieje, kiedy w trakcie porodu pojawia się nagle wskazanie do cc. Zawożą do szpitala państwowego czy wstrzymują się z operacją dopóki pacjentka nie zrobi przelewu na droższy pakiet na sali porodowej?

Porody w prywatnych klinikach są komfortowe, jeśli wszystko przebiega zgodnie z planem. Ale jeśli pojawiają się duże komplikacje, te kliniki nie mają takiego zaplecza jak dobre szpitale państwowe, np. w postaci profesjonalnego oddziału dla noworodków. Nawet najdroższy pakiet (za 20 000 bodajże) obejmuje pobyt matki i dziecka w prywatnej klinice do 5 dni. A co jeśli wskazany jest dłuższy pobyt?

Są już kliniki prywatne przygotowane na komplikacje, które w niczym nie ustępują państwowym szpitalom. Jak ktoś jednak daje sobie wmówić, że tylko dzięki łapówkom w szpitalu państwowym można mieć zdrowe dziecko to sorry. Wszystko sprowadza się to tego, że w Polsce panuje jakaś paranoja, histeria, a bardziej doświadczone mamy zamiast wspierać to tylko straszą. Na forach internetowych piszą głównie te matki, które miały trudny poród, te, które miały lżej nie napiszą nic i potem taka pierworódka jest święcie przekonana, że bez łapówki zdrowego dziecka urodzić nie można. Naczytają się o kuzynkach, sąsiadkach, znajomych u których coś poszło nie tak, przeczytają coś o chorym dziecku i już mają "odpowiednie nastawienie". Ja jakoś nie widzę, by cała Polska chodziła niedotleniona. Tragedie się zdarzają i zdarzać się będą, często nawet niezależnie od tego czy podpłacisz czy nie. Mnie jeszcze denerwuje takie zrzucanie winy, gdy coś złego się stanie, na matkę, bo "przecież mogła być zapobiegawcza i kopertę dać, a jak ma męża z wężem w kieszeni, jak pożałowali kasy to teraz mają". Co to za pokrętna logika. Te same osoby winą za gwałt obarczają ofiarę, bo przecież mogła mieć dłuższą ...enkę i problemu by nie było. Cesarka to żaden wyznacznik statusu społecznego. Taka Kożuchowska (podobno w państwowym szpitalu), Lewandowska, Boruc czy głupawe Kardashianki rodziły naturalnie (te ostatnie pokazały to nawet w TV). Nikt o nich nie powie zazdrosne hejtujące mopsiary z nfz, wypad na koniec kolejki. Hejtować należy popełnianie przestępstwa, a nie status materialny. łapówka to przestępstwo, Z góry zakładacie, że to jedyna droga do uniknięcia nieszczęścia. Z takim nastawieniem w życiu to może nie latajcie samolotami, bo zawsze możecie wsiąść do niewłaściwego i nie jest ważne, że to najbezpieczniejszy środek transportu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale beznadziejny temat. Założony po to, by wywołać chorą dyskusję. Ja miałam cc w publicznym szpitalu, bo były ku temu wskazania. Nie rodziłam jednak w moim mieście, bo od początku było wiadomo, że ciąża będzie rozwiązana przed terminem i dzieci będą wymagać pomocy. Dlatego skierowano mnie do odpowiedniego szpitala 50 km dalej i nawet mi do głowy nie przyszło rodzić w prywatnym, bo i po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 4
1 godzinę temu, Gość Oli napisał:

Strasznie mnie ciekawi ile kosztuje taki "luksus". Tego nikt nie napisał.

Żadna ci tu nie napisze ile dała któremu ordynatorowi i nie poda nazwiska, nazwy szpitala, no takie odważne to nie są, nawet w internecie, a ile kosztuje to oficjalnie w prywatnej klinice to łatwo sprawdzić. Łapówka to może być koperta pod stołem, ale też "odpowiednia sugestia" w prywatnym gabinecie płacąc za wizytę prowadzenia ciąży. Nasza kochana "niebiedna" autorka to właśnie ten drugi przypadek, bo już się wygadała na ten temat w innym wątku, ale tu będzie pisać "o prywatnym rodzeniu", pomylenie pojęć, no beka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 4
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale beznadziejny temat. Założony po to, by wywołać chorą dyskusję. Ja miałam cc w publicznym szpitalu, bo były ku temu wskazania. Nie rodziłam jednak w moim mieście, bo od początku było wiadomo, że ciąża będzie rozwiązana przed terminem i dzieci będą wymagać pomocy. Dlatego skierowano mnie do odpowiedniego szpitala 50 km dalej i nawet mi do głowy nie przyszło rodzić w prywatnym, bo i po co?

Nie mówimy o samym cc ze wskazań, ja też takie miałam, mówimy o chorym załatwianiu sobie w różny nieuczciwy sposób co autorka próbuje ukryć pod nazwą "rodzić prywatnie" zamiast nazwać rzeczy po imieniu: miałam cc z wygody, bo ordynator odpowiednio wynagradzany przeze mnie w prywatnym gabinecie, po znajomości mi załatwił/kopertę dałam/ kuzynka ze szpitala to moja znajoma/ niepotrzebne skreślić. Prawdziwe "rodzenie prywatnie" czyli w prywatnych klinikach, oficjalnie, bez kombinacji na lewo to w polskich warunkach nadal jakiś ułamek procenta. O tym mówimy, a dyskusja często niepotrzebnie skręca w cc kontra sn i we wmawianie innym, że jak nie miały podpłaconego na lewo cc to pewnie mopsiary z NFZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gość 4 napisał:

Nie mówimy o samym cc ze wskazań, ja też takie miałam, mówimy o chorym załatwianiu sobie w różny nieuczciwy sposób co autorka próbuje ukryć pod nazwą "rodzić prywatnie" zamiast nazwać rzeczy po imieniu: miałam cc z wygody, bo ordynator odpowiednio wynagradzany przeze mnie w prywatnym gabinecie, po znajomości mi załatwił/kopertę dałam/ kuzynka ze szpitala to moja znajoma/ niepotrzebne skreślić. Prawdziwe "rodzenie prywatnie" czyli w prywatnych klinikach, oficjalnie, bez kombinacji na lewo to w polskich warunkach nadal jakiś ułamek procenta. O tym mówimy, a dyskusja często niepotrzebnie skręca w cc kontra sn i we wmawianie innym, że jak nie miały podpłaconego na lewo cc to pewnie mopsiary z NFZ.

No dobrze, ale dla mnie płacenie za operację tą wątpliwy luksus. Jeżeli nie ma wskazań do cc, to powinno się rodzić naturalnie, do tego kobiety zostały stworzone. Po co ryzykować tak poważną opracją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wściekłe macice w natarciu

Śmiech na sali. 

Co was interesuje jak kto rodzi, kiedy, gdzie i jak do tego doszło??? Zajmij się swoim nosem. 

Jak ktoś se zakombinował to popieram bo tyle oddajemy podatków ze sorry ale należy się a ze taka drogą? Nikt wyboru nie pozostawił. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A ja mimo wszystko się dziwię,  jak można  chcieć operację na życzenie.  Rodzilam 2 razy sn, trzecie cc ze względów medycznych i to był jakiś koszmar.  Chodzi mi o ból po, o to, że nie możesz zająć się własnym dzieckiem, jesteś jak po wypadku jakimś.  U mnie decyzja lekarzy,  nie było dyskusji.  Ale żeby tak pod nóż dobrowolnie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gość 4 napisał:

Są już kliniki prywatne przygotowane na komplikacje, które w niczym nie ustępują państwowym szpitalom. Jak ktoś jednak daje sobie wmówić, że tylko dzięki łapówkom w szpitalu państwowym można mieć zdrowe dziecko to sorry. Wszystko sprowadza się to tego, że w Polsce panuje jakaś paranoja, histeria, a bardziej doświadczone mamy zamiast wspierać to tylko straszą. Na forach internetowych piszą głównie te matki, które miały trudny poród, te, które miały lżej nie napiszą nic i potem taka pierworódka jest święcie przekonana, że bez łapówki zdrowego dziecka urodzić nie można. Naczytają się o kuzynkach, sąsiadkach, znajomych u których coś poszło nie tak, przeczytają coś o chorym dziecku i już mają "odpowiednie nastawienie". Ja jakoś nie widzę, by cała Polska chodziła niedotleniona. Tragedie się zdarzają i zdarzać się będą, często nawet niezależnie od tego czy podpłacisz czy nie. Mnie jeszcze denerwuje takie zrzucanie winy, gdy coś złego się stanie, na matkę, bo "przecież mogła być zapobiegawcza i kopertę dać, a jak ma męża z wężem w kieszeni, jak pożałowali kasy to teraz mają". Co to za pokrętna logika. Te same osoby winą za gwałt obarczają ofiarę, bo przecież mogła mieć dłuższą ...enkę i problemu by nie było. Cesarka to żaden wyznacznik statusu społecznego. Taka Kożuchowska (podobno w państwowym szpitalu), Lewandowska, Boruc czy głupawe Kardashianki rodziły naturalnie (te ostatnie pokazały to nawet w TV). Nikt o nich nie powie zazdrosne hejtujące mopsiary z nfz, wypad na koniec kolejki. Hejtować należy popełnianie przestępstwa, a nie status materialny. łapówka to przestępstwo, Z góry zakładacie, że to jedyna droga do uniknięcia nieszczęścia. Z takim nastawieniem w życiu to może nie latajcie samolotami, bo zawsze możecie wsiąść do niewłaściwego i nie jest ważne, że to najbezpieczniejszy środek transportu.

No dobrze, ale teraz manipulujesz moją wypowiedzią i to bardzo nie fair. Wskaż mi adres prywatnej kliniki, która np. ma tak profesjonalny oddział dla wcześniaków jak najlepsze pod tym względem szpitale państwowe. To po pierwsze. Po drugie, jeśli pod moją wypowiedzią sugerujesz, że ktoś taki jak ja obwinia pacjentki albo ofiary gwałtu to naprawdę mocno przeholowałaś. Na maturze jest taki test polegający na przeczytaniu tekstu i wskazaniu wyłącznie tego, co w tym tekście jest zawarte. To ma być podstawowa umiejętność absolwenta szkoły średniej. Ty przytaczasz moją wypowiedź i wskazujesz na rzeczy, których tam nie ma i być nie miało. Gdzie ja napisałam, że tylko dzięki łapówkom można urodzić zdrowe dziecko???

Jedyne co napisałam, to że nie wszystko jest dla wszystkich i warto wiedzieć, jakie atuty i słabe punkty mają porody w prywatnych szpitalach. To nie jest straszenie, tylko zachęta do rozeznania się w sytuacji, zanim podejmie się decyzję, gdzie rodzić, rozpatrzenie plusów i minusów, skonsultowania wszystkich wątpliwości. Bo to bardzo ważna decyzja.

Mnie w prywatnej klinice, w której i tak płacę miesięczny abonament, powiedziano, że prowadzenia takiej ciąży jak moja się nie podejmują i jedyne co mogą zrobić, to wypisać mi skierowanie na specjalistycznej poradni przy szpitalu uniwersyteckim. W ten sposób prowadzę ciążę na NFZ, jestem pod bardzo dobrą opieką i przez myśl mi nie przeszło płacić komuś łapówki. Tak więc nie wszystko sprowadza się do tego, kogo na co stać i szpanowania kasą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość 4 napisał:

Chodziłam do ginekologa w ciąży prywatnie. Odróżniasz prywatne prowadzenie ciąży od załatwiania sobie cc w państwowym szpitalu przez lekarza, który prywatnie ciążę prowadził? To drugie jest nietyczne, nieuczciwe i tyle. Do prywatnego prowadzenia ciąży nic nie mam, płacisz, dostajesz paragon, odprowadzany jest podatek, wszystko zgodnie z prawem. Powoływanie się na prywatne znajomości w państwowym szpitalu, lewe zaświadczenia o wymyślonej naprędce tokofobii wypisane przez opłacanego prywatnie lekarza, załatwianie sobie miejsca w szpitalu kosztem innych, bo w danym szpitalu pracuje mój prywatny lekarz to już zupełnie co innego.

Ja chodząc do lekarza też dostaje paragon, więc nie wiem o co ci chodzi. A jakie ty masz kompetencje żeby oceniać czy czy powinnam mieć cesarkę czy nie? Mój lekarz wydał takie zaświadczenie bo najwidoczniej miał do tego podstawy i nic nikomu do tego. Chyba nic w tym dziwnego, że chce rodzić w szpitalu w którym pracuje mój lekarz prowadzący. A że twój prywatny lekarz nie potrafi zadbać o swoje pacjentki, no to sorry, polecam zmienić lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 4
13 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja chodząc do lekarza też dostaje paragon, więc nie wiem o co ci chodzi. A jakie ty masz kompetencje żeby oceniać czy czy powinnam mieć cesarkę czy nie? Mój lekarz wydał takie zaświadczenie bo najwidoczniej miał do tego podstawy i nic nikomu do tego. Chyba nic w tym dziwnego, że chce rodzić w szpitalu w którym pracuje mój lekarz prowadzący. A że twój prywatny lekarz nie potrafi zadbać o swoje pacjentki, no to sorry, polecam zmienić lekarza.

"Twój prywatny lekarz nie potrafi zadbać o pacjentki" Pod pojęciem "zadbać o pacjentkę" masz na myśli "załatwić sobie cc". Ja pod pojęciem zadbać o pacjentkę mówiąc o lekarzu prowadzącym mam na myśli prowadzenie ciąży tylko i wyłącznie, bo za to zapłaciłam i z tego lekarz się dobrze wywiązał. Nadal mylisz samo prowadzenie ciąży z chachmęceniem już samego cc przez lekarza po znajomości i nazywasz to "odpowiednim dbaniem o pacjentkę". Nie wmawiaj mi, że lekarz zasugerował i dlatego miałaś cc. Miałaś cc, bo chciałaś je mieć i ugadałaś się z lekarzem, a nie "ja bidulka chciałam koniecznie naturalnie, ale lekarz się uparł, więc dałam się pokroić". Taka subtelna to jest różnica. Nie wciskaj kitu, że inaczej to wyglądało. I jeszcze raz podkreślam, to nie jest dyskusja sn kontra cc, ale o kombinacjach i wmawianiu innym, że jak tego nie robisz toś frajerka i biedaczka, która prosi się o nieszczęście.

Ma prawo mnie obchodzić "jak to się odbywa", bo jeżeli służba zdrowia w moim kraju łapówkami stoi to rykoszetem dostają wszyscy., na naszych dzieciach to też się kiedyś odbije. W tym sensie mnie to obchodzi, nie o samą metodę porodu jako taką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 4

"Nie wszystko jest dla wszystkich"? Pewnie, prywatne kliniki nie są dla wszystkich, ale w państwowym szpitalu Stenia zarabiająca pracą na taśmie ma mieć zagwarantowane to samo co ty i lekarz nie ma prawa traktować jej gorzej czy tobie się to podoba czy nie. Nie chcesz rodzić z plebsem i chcesz być traktowana jak księżniczka, bo zapłaciłaś? Spoko, ale państwowy szpital to nie jest twój prywatny folwark.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 4

A pisząc o zrzucaniu winy na matkę odniosłam się do innego tematu, który był na Kafe parę dni temu i do jeszcze paru innych. Tam regularnie wypowiada się księżniczka od lewizny używając właśnie takich argumentów, że koleżanka ma dziecko chore, bo jej mąż kasy na danie w łapę pożałował i niech się teraz męczą. Zrzucanie winy na ofiarę i sugerowanie, że tylko osoby majętne mają prawo rodzić godnie, a jak cię nie stać na kopertę to po co dziecko robiłaś, męcz się teraz z chorym dzieckiem przez brak zapobiegliwości. I jeszcze dumna z siebie, bo ona sobie odpowiednio wcześniej wszystko pozałatwiała. Takim postępowaniem tylko utrwala się patologię służby zdrowia na którą samemu najwięcej się narzeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gość 4 napisał:

"Nie wszystko jest dla wszystkich"? Pewnie, prywatne kliniki nie są dla wszystkich, ale w państwowym szpitalu Stenia zarabiająca pracą na taśmie ma mieć zagwarantowane to samo co ty i lekarz nie ma prawa traktować jej gorzej czy tobie się to podoba czy nie. Nie chcesz rodzić z plebsem i chcesz być traktowana jak księżniczka, bo zapłaciłaś? Spoko, ale państwowy szpital to nie jest twój prywatny folwark.

MADYCZNIE nie wszystko jest dla wszystkich. Nie każdy przypadek ciąży nadaje się do porodu w prywatnej klinice. Akapit dalej napisałam, że będę rodzić z plebsem, prowadzę ciążę na NFZ i nie zamierzam dawać łapówek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość gość 4 napisał:

A pisząc o zrzucaniu winy na matkę odniosłam się do innego tematu, który był na Kafe parę dni temu i do jeszcze paru innych. Tam regularnie wypowiada się księżniczka od lewizny używając właśnie takich argumentów, że koleżanka ma dziecko chore, bo jej mąż kasy na danie w łapę pożałował i niech się teraz męczą. Zrzucanie winy na ofiarę i sugerowanie, że tylko osoby majętne mają prawo rodzić godnie, a jak cię nie stać na kopertę to po co dziecko robiłaś, męcz się teraz z chorym dzieckiem przez brak zapobiegliwości. I jeszcze dumna z siebie, bo ona sobie odpowiednio wcześniej wszystko pozałatwiała. Takim postępowaniem tylko utrwala się patologię służby zdrowia na którą samemu najwięcej się narzeka.

Wszystko spoko, tylko dlaczego piszesz to wszystko cytując wypowiedź, która jest na zupełnie inny temat? Przycisku „cytuj” chyba w jakimś celu się używa? Poza tym nadal czekam, aż podasz namiary na prywatną klinikę, która „w niczym nie ustępuje” zapleczem np. Instytutowi Matki i Dziecka, bo operowanie abstrakcjami jest jałowe. Chętnie zresztą dowiem się o istnieniu takiej kliniki położniczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×