Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kobiety z tatuażami

Polecane posty

Gość gosc

Mnie ozdoby ciała, takie jak tatuaże czy duza i rzucająca się w oczy biżuteria kojarzą się z ludami prymitywnymi. Tudzież, im wieksza pustka wewnętrzna, tym bardziej bogato przyozdobione zewnętrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

Mnie ozdoby ciała, takie jak tatuaże czy duza i rzucająca się w oczy biżuteria kojarzą się z ludami prymitywnymi. Tudzież, im wieksza pustka wewnętrzna, tym bardziej bogato przyozdobione zewnętrze.

to bardzo proste rozumowanie, zwłaszcza biorąc pod uwagę zamiłowanie wszelkiego rodzaju artystów do ozdabiania swojego otoczenia i samych siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta
24 minuty temu, Jajko Pisanka napisał:

Tylko powteirdzasz jaką beznadziejną firmą jest Lot 😛

Tak całkiem poważnie, jest dużo firm które nakładają na pracowników chore wymagania - np. kobiety muszą nosić szpilki, nieważne, że to niezdrowe. Robią to głównie żeby zakryć brak kompetencji. Nie zatrudnią pracownicy z tatuażem, ale mogą mieć smród w toaletach? Dobra analogia do wielu firm - jak patrzysz to ładnie wyglądają, ale podejdź bliżej i śmierdzi

Pamiętaj, że większość ludzi jednak woli pracę gdzie wygląd nie jest istotny bo chcą zarabiać na swoich umiejętnościach, nie wyglądzie tyłka

Pytałaś wczesniej o roznice miedzy kasjerka w Biedronce a pania w banku. Chodzi o kienta. Do kasy w markecie stajesz bo blizej czy mniej ludzi. Nikt nie zrezygnuje z zakupów na widok tatuaży na ręce kasjera. Wazne, że jest mily i szybko obsługuje. Cala operacja trwa chwilę. Pani z banku pelni czesto role kasjera i doradcy. Jest stonowana tak w sposobie wyslawiania jak i wygladzie, nie moze koncentrowac uwagi na swoim ekstrawagandzkim wygladzie, ma wzbudzac zaufanie, zachęcić do usług finansowych, przy jej stanowisku siedzisz czasem calkiem dlugo. I wyobraź sobie jeszcze starsza osobe dla ktorej tatuaze to znak wieziennej przeszłości, czy wytatuowany pracownik przekona ja do powierzenia swojej kasy? 

Mysle, że  LOT tez kieruje sie wlasnie wzbudzaniem zaufania i spokoju. To jeszcze potrafie zrozumieć, gorzej jak kiedyś w komisji rekrutacyjnej siedzialy stare lampucery i dziewczyny odpadały za zbyt slaby makijaż 🙄

Mi dress code w pracy nie przeszkadza o ile jest uzasadniony, np spotkaniami z klientem i opiera sie o jakies ogolnie przyjete wzorce estetyczne a nie widzimisię szefa. Ze szpilkami to chyba w jakims kraju kobiety wygrały. 

Ale fakt, przez lata absurdów widzialam duzo. Choc wez takie firmy doradcze, gdzie czesto jest ostra selekcja wlasnie pod katem umiejetnosci. Pozniej w pracy i tak musisz stosować sie do firmowego dress code, bo taki jest standard i wyobrażenia klienta.

Takze komfort  wyglądu w pracy wg własnego kaprysu to w zamkniętych przed klientami z ulicy firmach, srodowiskach artystycznych, zwiazanych z modą  itp a w większości  firm niestety jakies reguły czy wrecz uniform obowiązuje 😏

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Kobieta napisał:

Pytałaś wczesniej o roznice miedzy kasjerka w Biedronce a pania w banku. Chodzi o kienta. Do kasy w markecie stajesz bo blizej czy mniej ludzi. Nikt nie zrezygnuje z zakupów na widok tatuaży na ręce kasjera. Wazne, że jest mily i szybko obsługuje. Cala operacja trwa chwilę. Pani z banku pelni czesto role kasjera i doradcy. Jest stonowana tak w sposobie wyslawiania jak i wygladzie, nie moze koncentrowac uwagi na swoim ekstrawagandzkim wygladzie, ma wzbudzac zaufanie, zachęcić do usług finansowych, przy jej stanowisku siedzisz czasem calkiem dlugo. I wyobraź sobie jeszcze starsza osobe dla ktorej tatuaze to znak wieziennej przeszłości, czy wytatuowany pracownik przekona ja do powierzenia swojej kasy? 

Mysle, że  LOT tez kieruje sie wlasnie wzbudzaniem zaufania i spokoju. To jeszcze potrafie zrozumieć, gorzej jak kiedyś w komisji rekrutacyjnej siedzialy stare lampucery i dziewczyny odpadały za zbyt slaby makijaż 🙄

Mi dress code w pracy nie przeszkadza o ile jest uzasadniony, np spotkaniami z klientem i opiera sie o jakies ogolnie przyjete wzorce estetyczne a nie widzimisię szefa. Ze szpilkami to chyba w jakims kraju kobiety wygrały. 

Ale fakt, przez lata absurdów widzialam duzo. Choc wez takie firmy doradcze, gdzie czesto jest ostra selekcja wlasnie pod katem umiejetnosci. Pozniej w pracy i tak musisz stosować sie do firmowego dress code, bo taki jest standard i wyobrażenia klienta.

Takze komfort  wyglądu w pracy wg własnego kaprysu to w zamkniętych przed klientami z ulicy firmach, srodowiskach artystycznych, zwiazanych z modą  itp a w większości  firm niestety jakies reguły czy wrecz uniform obowiązuje 😏

 

Ja podchodzę tam gdzie jest otwarte okienko i krótsza kolejka, nie każdy ma pół dnia żeby sobie kasjerkę w banku wybierać po wyglądzie. Oczywiście rozumiem argument o starszych osobach, ale zasłanianie tatuaży dla potrzeb klienta, ale w większości wypadkow oznacza to, że szef poprosi o zasłonięcie tatuażu, ale nie przeszkodzi to w zostaniu zatrudnionym

Z tym makijażem mogę uwierzyć, nawet niedawno na tym forum ktoś pisał, że nosi makijaż bo "pracuje z klientami" i tego samego oczekuje od innych pracownic. Na co ja mogę tylko oczami przewrócić, bo nie widziałam żadnego z moich kolegów w pracy z kreską na oku i podkładem. 

Co do dress-codeów. Są prawie wszędzie, ale w dobrych firmach nie obejmują niezmiennych części ciała pracownika. Więc musisz mieć na sobie elegancką koszulę, ale jak wystaje spod niej tatuaż to nic się nie dzieje. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta
33 minuty temu, Jajko Pisanka napisał:

Ja podchodzę tam gdzie jest otwarte okienko i krótsza kolejka, nie każdy ma pół dnia żeby sobie kasjerkę w banku wybierać po wyglądzie. Oczywiście rozumiem argument o starszych osobach, ale zasłanianie tatuaży dla potrzeb klienta, ale w większości wypadkow oznacza to, że szef poprosi o zasłonięcie tatuażu, ale nie przeszkodzi to w zostaniu zatrudnionym

Z tym makijażem mogę uwierzyć, nawet niedawno na tym forum ktoś pisał, że nosi makijaż bo "pracuje z klientami" i tego samego oczekuje od innych pracownic. Na co ja mogę tylko oczami przewrócić, bo nie widziałam żadnego z moich kolegów w pracy z kreską na oku i podkładem. 

Co do dress-codeów. Są prawie wszędzie, ale w dobrych firmach nie obejmują niezmiennych części ciała pracownika. Więc musisz mieć na sobie elegancką koszulę, ale jak wystaje spod niej tatuaż to nic się nie dzieje. 

 

Myślę, ze w banku wiekszosc nie wybiera, idzie gdzie wolne i poprosza. I czesto juz przy okienku podejmuje decyzje czy z jakiejs usługi skorzystac. I tu znaczenie ma pracownik. No ja w kazdym razie nigdy z widocznym tatuazem u pracownika banku sie nie zetknąłem. Nie wiem jak wyglada rekrutacja ale byc może robia to o czym LOT pisze otwarcie, czyli odrzucają takich kandydatów.

A w dobrych firmach tez nie wiesz do konca. Mozesz przejsc kolejne etapy rekrutacji i na koniec ktos Cie odstrzeli, bo konkurent o takich samych kwalifikacjach bedzie mial lepsza prezencje, czytaj brak widocznego tatuazu. 

Nawet duże korporacje, niby sie chwalą tolerancją, brakiem dyskryminacji itd itp a potem dziwnym trafem samych mlodych rekrutują. Wierzysz, ze nikt  starszy papierów nie składa? Tak samo Twoj tatuaz moze negatywnie podziałac na kogos decyzyjnego. Bo w późniejszych etapach to rozne czynniki wchodzą w grę, bo kandydaci moga miec porownywalne kwalifikacje.

A z anegdotek o okienkach i tolerancji. Kolezanka weszła kiedys do apteki, dwa czynne okienka, przy jednym ogonek, drugie wolne. Podchodzi do wolnego a tam czarnoskóry farmaceuta 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Gość Kobieta napisał:

Myślę, ze w banku wiekszosc nie wybiera, idzie gdzie wolne i poprosza. I czesto juz przy okienku podejmuje decyzje czy z jakiejs usługi skorzystac. I tu znaczenie ma pracownik. No ja w kazdym razie nigdy z widocznym tatuazem u pracownika banku sie nie zetknąłem. Nie wiem jak wyglada rekrutacja ale byc może robia to o czym LOT pisze otwarcie, czyli odrzucają takich kandydatów.

A w dobrych firmach tez nie wiesz do konca. Mozesz przejsc kolejne etapy rekrutacji i na koniec ktos Cie odstrzeli, bo konkurent o takich samych kwalifikacjach bedzie mial lepsza prezencje, czytaj brak widocznego tatuazu. 

Nawet duże korporacje, niby sie chwalą tolerancją, brakiem dyskryminacji itd itp a potem dziwnym trafem samych mlodych rekrutują. Wierzysz, ze nikt  starszy papierów nie składa? Tak samo Twoj tatuaz moze negatywnie podziałac na kogos decyzyjnego. Bo w późniejszych etapach to rozne czynniki wchodzą w grę, bo kandydaci moga miec porownywalne kwalifikacje.

A z anegdotek o okienkach i tolerancji. Kolezanka weszła kiedys do apteki, dwa czynne okienka, przy jednym ogonek, drugie wolne. Podchodzi do wolnego a tam czarnoskóry farmaceuta 😉

Nigdy nie jest tak, że ktoś ma dokładnie te same kwalifikacje - jeżeli odrzucą cię przez wygląd to twoje szczęście, bo to nie jest dobra firma. Oczywiście to działa tylko wtedy kiedy jest się naprawdę dobrym specjalistą. 

I tak, ja wiem, że ludzie są ...ami którzy sobie w kolano strzelą byle tyle zachować swoje bezpodstawne uprzedzenia. Wielokrotonie latem zdarzała się sytuacja, że jechałam wypchanym autobusem z wolnym miejscem obok siebie. Tylko kto na tym traci? Ja, mając więcej miejsca, czy ci co stoją? 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta
41 minut temu, Jajko Pisanka napisał:

Nigdy nie jest tak, że ktoś ma dokładnie te same kwalifikacje - jeżeli odrzucą cię przez wygląd to twoje szczęście, bo to nie jest dobra firma. Oczywiście to działa tylko wtedy kiedy jest się naprawdę dobrym specjalistą. 

I tak, ja wiem, że ludzie są ...ami którzy sobie w kolano strzelą byle tyle zachować swoje bezpodstawne uprzedzenia. Wielokrotonie latem zdarzała się sytuacja, że jechałam wypchanym autobusem z wolnym miejscem obok siebie. Tylko kto na tym traci? Ja, mając więcej miejsca, czy ci co stoją? 😄

Dokladnie nie ale porównywalne czesto a roznice na plus moga nie miec znaczenia przy danym stanowisku. No i firma raczej nie podaje powodu odrzucenia.

Rozumiem, że masz spory tatuaz. A co Toba kierowało, że go zrobiłaś?  

Nie podobają mi sie mocno wytatuowane ciała, szczególnie kobiece, ale obiecuje, że usiądę obok Ciebie w autobusie 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Awo
7 godzin temu, Gość gość napisał:

wytatuowana jest kobieta koło 30-stki która jest żoną i matką. Jak idzie to to z dziećmi to aż politowanie bierze.

"Dej mnie bo dzieci chcą", politowanie bierze Ciebie i dajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Gość Kobieta napisał:

Dokladnie nie ale porównywalne czesto a roznice na plus moga nie miec znaczenia przy danym stanowisku. No i firma raczej nie podaje powodu odrzucenia.

Rozumiem, że masz spory tatuaz. A co Toba kierowało, że go zrobiłaś?  

Nie podobają mi sie mocno wytatuowane ciała, szczególnie kobiece, ale obiecuje, że usiądę obok Ciebie w autobusie 😉

mam nie tylko duży tatuaż - ja mam ich po prostu dużo. Takie poczucie estetyki, podobają mi się, nie ma w tym drugiego dna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Papierosy pali tylko patologia i wszyscy to wiedzą. Możecie mówić co chcecie 😊

Zgadzam się, to samo z tatuażami 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
40 minut temu, Gość Anka napisał:

Zgadzam się, to samo z tatuażami 

Ale z tymi papierosami to tak na serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc

Mam tatuaze na ramionach i wymagajaca prace. Zakladam koszule z dlugim rekawem I tyle.. po pracy chodze Jak lubie ;p co za problem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko

Wytatuowani zawsze będą wmawiać, że tatuaże nie przeszkadzają. Jeszcze NIGDY nie widziałam ładnego tatuażu. Wszystkie są tandetne i tylko szpecą. Faceci jeszcze jako tako wyglądają, ale kobietom odbiera to całą "delikatność" i kobiecość. Wyglądają jak jakieś brudaski ze slumsów. Tyczy się to nawet wytatuowanych brwi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
17 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Jestem elegancką kobietą, kulturalną, mam męża,  dzieci, nie chodzę w dresach i - o zgrozo- mam tatuaże , dla mnie tatuaż to rodzaj sztuki, ozdoba ciała tak jak biżuteria, kolczyki czy choćby farbowanie włosow, ale widocznie niektórzy i w dzisiejszych czasach tego nie potrafią pojąć, ale to już Twój problem jest 

Tu autorka. Nie kochana. To raczej ty nie potrafisz czegoś pojąć. Kobieta z tatuażem nigdy nie będzie elegancka. Jest to sprzeczność sama w sobie i mantrowanie, afirmowanie nic tu nie pomoże. Jajecznica z dżemem to połączenie nigdy się nie sprawdzi.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Jeszcze dodam inne refleksje na ten temat. W sumie szkoda bo np. takie lata dwutysięczne nie były zbyt łaskawe jak chodzi o styl ubierania, była moda na gołe brzuchy i kicz, ale cóż to trzeba było widocznie przejść, bo moda zawsze musi przebyć coś czego wcześniej nie było lub czego dawno nie było. To przeminęło i nawet myślałam sobie 10 lat później, że firmy odzieżowe przebyły ewolucję i oferują kobietom teraz wyższy poziom. Nie ma już w sklepach ubrań tandetnych czy wyzywających a za to są ubrania bardziej wyrafinowane a jednocześnie gustowne. Tylko co z tego jak naszła moda na te tatuażyska które psują cały efekt. Jeszcze moda na sztuczne rzęsy to zepsuła, ale to już inny temat. Tak czy owak tatuaż bardzo ujmuje kobiecie, odbiera jej inteligencję podobnie jak pet w ustach. I wykształcenie nie ma tu nic do rzeczy, bo np. taki lekarz który nałogowo pali, czy ktoś taki jest wiarygodny jako lekarz? Czy ktoś taki może budzić jakiś szacunek? Tatuaże na ciele są jak przekleństwa w języku. Ktoś może nawet mówić coś ze sensem, ale jak między słowami przeklina to z automatu staje się prostakiem i nic tego już nie odwróci. To samo jest z tatuażami. I to nie jest tak, że kojarzą się z kryminalistyką. Już nie. Teraz kryminalistyka dotyczy wąskiego odsetka ludzi. Tatuaże szczególnie u kobiet kojarzą się infantylizmem i niestabilnością emocjonalną. I niestety to nie jest uprzedzenie bezpodstawne. To sie sprawdza praktycznie za każdym razem. Przy czym ten infantylizm i niestabilność są wprost proporcjonalne do ilości tatuaży na ciele. Jeden tatuażyk kojarzy się z niewielkim odchyłem, ale już sam fakt, że ten odchył jest to już odstręcza od kogoś takiego. A im więcej tych tatuaży to tym gorzej i tym większy odchył. I tak jak mówiłam. Wykształcenie nia ma tu nic do rzeczy. Ktoś taki nie musi pić alkoholu przy budce z piwem. Ktoś taki może pracować w korpo, może mieć wiedzę na jakiś temat i może mieć operatywność, ale rozmowy prywatne z taką osobą to porażka. Infantylizm, przerost ego, pstro w głowie. Człowiek się czuje jakby rozmawiał z dzieckiem z przedszkola. To jest dramat.

Taki tatuaż już na dzień dobry mówi z kim będzie się mieć do czynienia i to zdradza już dużo o człowieku. Mimo, że nie powinno się oceniać książki po okładce to w przypadku ludzi jest to idea która się nie sprawdza, bo wygląd właśnie wiele mówi o człowieku. Tak samo jak na portalu społecznościowym ktoś masowo zalewa fotkami ze swojego życia to jest to to samo zjawisko, które już normalnemu człowiekowi powinno zapalić lampkę kontrolną co to jest za typ człowieka. Swoją drogą może to i lepiej, bo pozwala to oszczędzić sobie cenny czas na zbędne zapoznawanie się z taką osobą i prowadzenie bezsensownej rozmowy. Tylko ponury jest fakt, że tyle tego motłochu jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Gość gosc napisał:

Jeszcze dodam inne refleksje na ten temat. W sumie szkoda bo np. takie lata dwutysięczne nie były zbyt łaskawe jak chodzi o styl ubierania, była moda na gołe brzuchy i kicz, ale cóż to trzeba było widocznie przejść, bo moda zawsze musi przebyć coś czego wcześniej nie było lub czego dawno nie było. To przeminęło i nawet myślałam sobie 10 lat później, że firmy odzieżowe przebyły ewolucję i oferują kobietom teraz wyższy poziom. Nie ma już w sklepach ubrań tandetnych czy wyzywających a za to są ubrania bardziej wyrafinowane a jednocześnie gustowne. Tylko co z tego jak naszła moda na te tatuażyska które psują cały efekt. Jeszcze moda na sztuczne rzęsy to zepsuła, ale to już inny temat. Tak czy owak tatuaż bardzo ujmuje kobiecie, odbiera jej inteligencję podobnie jak pet w ustach. I wykształcenie nie ma tu nic do rzeczy, bo np. taki lekarz który nałogowo pali, czy ktoś taki jest wiarygodny jako lekarz? Czy ktoś taki może budzić jakiś szacunek? Tatuaże na ciele są jak przekleństwa w języku. Ktoś może nawet mówić coś ze sensem, ale jak między słowami przeklina to z automatu staje się prostakiem i nic tego już nie odwróci. To samo jest z tatuażami. I to nie jest tak, że kojarzą się z kryminalistyką. Już nie. Teraz kryminalistyka dotyczy wąskiego odsetka ludzi. Tatuaże szczególnie u kobiet kojarzą się infantylizmem i niestabilnością emocjonalną. I niestety to nie jest uprzedzenie bezpodstawne. To sie sprawdza praktycznie za każdym razem. Przy czym ten infantylizm i niestabilność są wprost proporcjonalne do ilości tatuaży na ciele. Jeden tatuażyk kojarzy się z niewielkim odchyłem, ale już sam fakt, że ten odchył jest to już odstręcza od kogoś takiego. A im więcej tych tatuaży to tym gorzej i tym większy odchył. I tak jak mówiłam. Wykształcenie nia ma tu nic do rzeczy. Ktoś taki nie musi pić alkoholu przy budce z piwem. Ktoś taki może pracować w korpo, może mieć wiedzę na jakiś temat i może mieć operatywność, ale rozmowy prywatne z taką osobą to porażka. Infantylizm, przerost ego, pstro w głowie. Człowiek się czuje jakby rozmawiał z dzieckiem z przedszkola. To jest dramat.

Taki tatuaż już na dzień dobry mówi z kim będzie się mieć do czynienia i to zdradza już dużo o człowieku. Mimo, że nie powinno się oceniać książki po okładce to w przypadku ludzi jest to idea która się nie sprawdza, bo wygląd właśnie wiele mówi o człowieku. Tak samo jak na portalu społecznościowym ktoś masowo zalewa fotkami ze swojego życia to jest to to samo zjawisko, które już normalnemu człowiekowi powinno zapalić lampkę kontrolną co to jest za typ człowieka. Swoją drogą może to i lepiej, bo pozwala to oszczędzić sobie cenny czas na zbędne zapoznawanie się z taką osobą i prowadzenie bezsensownej rozmowy. Tylko ponury jest fakt, że tyle tego motłochu jest. 

każdy inaczej rozumie dojrzałość i infantylność, ale kopiowanie swoich postów z innego tematu i użalanie się nad tym, że przechodnie ci się nie podobają zdecydowanie nie brzmi jak dojrzałość emocjonalna 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Gość koko napisał:

Wytatuowani zawsze będą wmawiać, że tatuaże nie przeszkadzają. Jeszcze NIGDY nie widziałam ładnego tatuażu. Wszystkie są tandetne i tylko szpecą. Faceci jeszcze jako tako wyglądają, ale kobietom odbiera to całą "delikatność" i kobiecość. Wyglądają jak jakieś brudaski ze slumsów. Tyczy się to nawet wytatuowanych brwi. 

Skoro sami wytatuowani twierdzą, że tatuaże im nie przeszkadzają to po prostu to zaakceptuj. Przecież nie znasz sytuacji danej osoby lepiej niż ona sama. Ja twierdzę, że przydałaby ci się jakaś terapia bo za bardzo przeżywasz życie innych. Twierdzę, że masz zaburzenia z dzieciństwa. Twierdzę, ze swoją sztywną elegancją maskujesz kompleksy.*

 

Jak nie podobają ci się tatuaże to nigdy żaden ci się nie spodoba, nieważne jak pięknie wykonany. 

 

*Oczywiście tak nie twierdzę, bo cię nie znam. Po prostu odwracam sytuację, żeby pokazać ci jak słabe są twoje argumenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 godziny temu, Gość gosc napisał:

Tu autorka. Nie kochana. To raczej ty nie potrafisz czegoś pojąć. Kobieta z tatuażem nigdy nie będzie elegancka. Jest to sprzeczność sama w sobie i mantrowanie, afirmowanie nic tu nie pomoże. Jajecznica z dżemem to połączenie nigdy się nie sprawdzi.

 

Nosisz te ...enki i szpilki codziennie? Jesteś umalowana? Nie? To nie bredź o elegancji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 godziny temu, Gość gosc napisał:

Jeszcze dodam inne refleksje na ten temat. W sumie szkoda bo np. takie lata dwutysięczne nie były zbyt łaskawe jak chodzi o styl ubierania, była moda na gołe brzuchy i kicz, ale cóż to trzeba było widocznie przejść, bo moda zawsze musi przebyć coś czego wcześniej nie było lub czego dawno nie było. To przeminęło i nawet myślałam sobie 10 lat później, że firmy odzieżowe przebyły ewolucję i oferują kobietom teraz wyższy poziom. Nie ma już w sklepach ubrań tandetnych czy wyzywających a za to są ubrania bardziej wyrafinowane a jednocześnie gustowne. Tylko co z tego jak naszła moda na te tatuażyska które psują cały efekt. Jeszcze moda na sztuczne rzęsy to zepsuła, ale to już inny temat. Tak czy owak tatuaż bardzo ujmuje kobiecie, odbiera jej inteligencję podobnie jak pet w ustach. I wykształcenie nie ma tu nic do rzeczy, bo np. taki lekarz który nałogowo pali, czy ktoś taki jest wiarygodny jako lekarz? Czy ktoś taki może budzić jakiś szacunek? Tatuaże na ciele są jak przekleństwa w języku. Ktoś może nawet mówić coś ze sensem, ale jak między słowami przeklina to z automatu staje się prostakiem i nic tego już nie odwróci. To samo jest z tatuażami. I to nie jest tak, że kojarzą się z kryminalistyką. Już nie. Teraz kryminalistyka dotyczy wąskiego odsetka ludzi. Tatuaże szczególnie u kobiet kojarzą się infantylizmem i niestabilnością emocjonalną. I niestety to nie jest uprzedzenie bezpodstawne. To sie sprawdza praktycznie za każdym razem. Przy czym ten infantylizm i niestabilność są wprost proporcjonalne do ilości tatuaży na ciele. Jeden tatuażyk kojarzy się z niewielkim odchyłem, ale już sam fakt, że ten odchył jest to już odstręcza od kogoś takiego. A im więcej tych tatuaży to tym gorzej i tym większy odchył. I tak jak mówiłam. Wykształcenie nia ma tu nic do rzeczy. Ktoś taki nie musi pić alkoholu przy budce z piwem. Ktoś taki może pracować w korpo, może mieć wiedzę na jakiś temat i może mieć operatywność, ale rozmowy prywatne z taką osobą to porażka. Infantylizm, przerost ego, pstro w głowie. Człowiek się czuje jakby rozmawiał z dzieckiem z przedszkola. To jest dramat.

Taki tatuaż już na dzień dobry mówi z kim będzie się mieć do czynienia i to zdradza już dużo o człowieku. Mimo, że nie powinno się oceniać książki po okładce to w przypadku ludzi jest to idea która się nie sprawdza, bo wygląd właśnie wiele mówi o człowieku. Tak samo jak na portalu społecznościowym ktoś masowo zalewa fotkami ze swojego życia to jest to to samo zjawisko, które już normalnemu człowiekowi powinno zapalić lampkę kontrolną co to jest za typ człowieka. Swoją drogą może to i lepiej, bo pozwala to oszczędzić sobie cenny czas na zbędne zapoznawanie się z taką osobą i prowadzenie bezsensownej rozmowy. Tylko ponury jest fakt, że tyle tego motłochu jest. 

Ale wzięłaś to z jakiegoś poważnego źródła, czy z własnej główki? Bazujesz chociaż na próbie reprezentatywnej, czy to dowody anegdotyczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Z tego co autorka pisze to dojrzalosc emochonalna to dla niej konserwatyzm i sztywna postawa. Brak jej dojrzalosci emocjonalnej zeby zrozumiec, ze ludzie sa rozni i styl zycia inny niz jej wlasny nie jest wcale gorszy. Jej niechec do tatuazy to chyba kropla w morzu jej jadu i nienawisci do ludzi tak ogolnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak zwykle autorka nir pisze o jakie odchyły chodzi. Czym jej te kobiefy zawiniły poza tym, że jej zdaniem ich styl nie jest wystarczająco elegancki? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co ludzie mają do tatuaży. Patologia, pewnie z niewychowany. 

Tatuaż to "tylko" obrazek na ciele. Niektórzy robią tatuaże ze znaczeniem a niektórzy po prostu, jako ozdobę. Tatuaż nie robi z osoby imbecyla czy coś. 

Sama mam tatuaż na plecach i za tydzień będę mamą. Nie czuje się jakoś gorsza od innych. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatalata

A JA POWIEM TAK. Prawnicy itp. zawody, zawsze kojarzą mi się że są osobami zarozumiałymi, bufonami, patrzącymi na innych z góry, nie to, że znam kogoś osobiście ,ale mi się  tak kojarzy. Gdy chodziłam do ogólniaka kilku fajnych, wspaniałych  mających super poczucie humoru  kolegów i koleżanek poszło na medycynę i dziś są zarozumiałymi lekarzami , do dziś nie rozumiem jak kilka lat tak mogło zmienić człowieka.

Ja właśnie poszłabym do prawnika który ma tatuaże bo moim zdaniem świadczyłoby o jego luzie,  ze jest spoko gość , że wszystkich traktuje równo, że się nie wywyższa, wiem że prawnik i tak dużo kasy bierze żale ja jakbym miała wybierać to poszłabym do takiego.

Znam wielu ludzi mających tatuaże którzy są na wysokich stanowiskach z własnymi firmami i żadne z nich to nie patologia, nie ma zrytego rozumu i nic tymi tatuażami nie musieli sobie udowadniać.

Moja 18 letnia siostrzenica zrobiła sobie w tajemnicy przed rodzicami mały  tatuaż i w domu była afera, tłumaczyłam siostrze by sie uspokoiła to mnie też się od niej oberwało, trochę się nie odzywałyśmy , ale dziś jest ok., wyraziła nawet zgodę by jej syn sobie też zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że osoby którym tatuaże tak przeszkadzają mają jakiej ogólnie głęboko zakorzenione problemy. Pewnie, nie wszystko musi się nam podobać, ale taka chęć narzucania całemu społeczeństwo co powinno robić i jak wyglądać sugeruje bardzo nieprzyjemny charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

PiS powinien wprowadzić bykowe dla bezdzietnych i młotkowe dla wytatuowanych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 godzin temu, Gość gość napisał:

PiS powinien wprowadzić bykowe dla bezdzietnych i młotkowe dla wytatuowanych kobiet.

A na samotne matki kare wiezienia (sarkazm)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Temat chyba facet zakladał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc123

Ja tez nie lubie tatuazy u ludzi. 

Nie robie tego specjalnie. Tak juz mam. Ostatnio jak bylam z niemowlakiem na szczepieniu to obslugiwala nas pielegniarka z tatuazem na obydwu rekach. Ja sie z tym czulam dziwnie i niepewnie oddajac jej moje dziecko zwby wykonala to szczepienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Won z ...ami
26 minut temu, Gość Gosc123 napisał:

Ja tez nie lubie tatuazy u ludzi. 

Nie robie tego specjalnie. Tak juz mam. Ostatnio jak bylam z niemowlakiem na szczepieniu to obslugiwala nas pielegniarka z tatuazem na obydwu rekach. Ja sie z tym czulam dziwnie i niepewnie oddajac jej moje dziecko zwby wykonala to szczepienie.

A co bałaś się ze tatuaż działa na zasadzie kalki? I ze dziecku na ciele zostanie? Typowa madka dżesiki 🤦🏻‍♀️😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc123
1 godzinę temu, Gość Won z ...ami napisał:

A co bałaś się ze tatuaż działa na zasadzie kalki? I ze dziecku na ciele zostanie? Typowa madka dżesiki 🤦🏻‍♀️😂

Po prostu mialam wrażenie ze ta pielegniarka jest mniej profesjonalna przez to ze ma te tatuaze i balam sie o swoją Dżesikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×