Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anaaa

Szczęście matki czy szczęście dziecka?

Polecane posty

Gość Anaaa

Co jest dla Was ważniejsze?

Moja matka po rozwodzie poznała faceta, miałam 12 lat. Wychodziła na każdy weekend, jak cudem znalazła dla mnie czas na wyjście np do zoo to oczywiście z Nim.

Wspolne mieszkanie, gdzie traktował mnie jak gowno, które nie ma nic do powiedzenia. A na dodatek matka wcale nie była z nim szczęśliwa, wiecznie knuł za plecami jej plecami, spali osobno - z wyjątkiem dni jak ja odwiedzał na „bzykanie”.

Dziekuje mamo, za to jakie dzieciństwo mi zadundowalas. Nie potrafię dzisiaj jako osoba dorosła normalnie spojrzeć na mężczyzn. Mam depresje, myśli samobójcze, myśli żeby go zabić. A to wszystko przez to, ze moja matka jest egoistka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Twoja matka pewnie raczej tego nie przeczyta, więc nie wiem po co tu do niej piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A ojca wcale nie było w twoim życiu. Ale im się więcej wybacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"go" zabić, czyli kogo? "ojczyma" czy swojego aktualnego partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Chyba na równi. Nie zrezygnowałabym z życia osobistego na rzecz dziecka. Też chce mieć się do kogo przytulić, z kim porozmawiać o problemach, czuć się osobą kochaną. Ale szukałabym partnera,  który będzie dobrze traktował moje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Miałam trochę podobnie do Ciebie- po rozwodzie matka poznała faceta, który na początku był dla mnie fantastyczny, a potem zaczął traktować jak śmiecia. Poniekąd ja rozumiem dlaczego nie odeszła (nie chce się zagłębiać w powody), wiem jednak że moje dziecko jest dla mnie najważniejsze.  Nigdy nie przedłożę własnego szczęścia nad jego. Nigdy nie zafunduje mu ojczyma. Jeśli kiedykolwiek rozwiodę się z mężem, to będę się najwyżej mawiała na randki typu kino i seks, a dom to oaza dla mnie i mojego dziecka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×