Myslicie, ze sie mu spodobalam czy niekoniecznie?

Jestem na wakacjach w pewnej miesjcowosci wypoczynkowej z koleżanką. No i nocujemy tu w pewnym pensjonacie. Dzisiaj przy sniadaniu poznałyśmy właściciela tego obiektu. Zagadywał nie tylko do nas do róznych gości, jak smakuje śniadanie itd. Ale z nami rozmawial dosc dlugo, spytal co bedziemy zwiedzać i zaproponował podwiezienie nas. Przez czas tej rozmowy czesto na mnie patrzyl i mial trche takie isierki w oczach, albo mi sie zdawało. Potem nas podwiozl, obie siedzialysmy z tylu, ale rozmawiajac odwracal sie tylko do mnie.

I powiedzial, ze poleca taka i taka knajpe i moze nas zabrac popoludniu jak wrocimy z basenu. Jeszcze w czasie jazdy odebralam telefon od taty i zartowal zebym powiedziala, ze poderwal mnie goral (czyli on). 
Pozniej zapytalysmy sie jak mozemy sie odwdzieczyc, ze moze zaplacimy za podwiezienie. A on na to " pozniej sie zobaczymy".

Teraz sama nie wiem co mam o tym myslec, czy to podrywa, czy chcial byc mily?

Pewnie spotkam go jeszcze jutro, ale sama nie wiem... A wy jak mysliscie?

up

Być może się mu spodobałaś, ale nie jest to równoznaczne z tym, że planuje Cię poderwać. Jeśli będzie cos taiego planował to pewnie poszuka kontaktu z Tobą jakimś sposobem