Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Omnibus

Nie pasuje do jej świata jej przyjaciele mnie nie zaakceptuja co robić

Polecane posty

Gość Omnibus

Ona mnie chce, ale ci wszyscy ludzie jej środowisko mnie odpychają. Nie jestem facetem z pozycją to co mam to szczerość, wrażliwość, miłość, trochę inteligencji, i niezły wygląd. Wkurza mnie że o tym w ogóle myślę bo powinienem mieć ich w dupie, lecz nie oszukujmy się takie rzeczy są ważne w związku, a ja może jako zbyt młody i niedoświadczony patrze na to nieodpowiednio. Może ktoś coś poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A może ona jest samotna i nie ma przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola

Ty nic nie zrobisz. Jesli ona Ciebie tak szczerze chce to da rade sie sprzeciwic wierz mi.I  oni nie beda mieli wyjscia.Beda musieli cié przynajmniej tolerowac a moze i polubia jak zobacza jaki masz fajny charakter.A jesli nie to coz.. bedziesz wiedzial, ze ona Ciebie "chciala" - z braku laku a nie z milosci.I jak zdasz sobie z tego sprawe to szybko ci minie uczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Omnibus
21 minut temu, Gość ola napisał:

Ty nic nie zrobisz. Jesli ona Ciebie tak szczerze chce to da rade sie sprzeciwic wierz mi.I  oni nie beda mieli wyjscia.Beda musieli cié przynajmniej tolerowac a moze i polubia jak zobacza jaki masz fajny charakter.A jesli nie to coz.. bedziesz wiedzial, ze ona Ciebie "chciala" - z braku laku a nie z milosci.I jak zdasz sobie z tego sprawe to szybko ci minie uczucie

Wydaje mi się że to poważne. Dzięki za te słowa, nie powinienem się przejmować czymś na co nie mam wpływu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abc

Moja rodzina nie akceptowała mojego chłopaka, więc zostawiłam wszystko- studia, rodzinę, znajomych - i wyjechałam z nim do UK :) 

On jest dla mnie ważniejszy. Kocham go prawdziwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada
7 minut temu, Gość Abc napisał:

Moja rodzina nie akceptowała mojego chłopaka, więc zostawiłam wszystko- studia, rodzinę, znajomych - i wyjechałam z nim do UK 🙂

On jest dla mnie ważniejszy. Kocham go prawdziwie.

I to jest prawda.Jak sie kogos kocha szczerze to przeszkody nie istnieją. Ja jestem z dosc bogatej rodziny, wykształconej, takiej "swiatowej" i kilka razy mialam ten problem ze podobali mi się przeciętni chłopcy a rodzina nie akceptowala. Nie chcialam sie narażac i zrywalam kontakt ale gdy w wieku 18 lat jednak zakochalam sie, wiedzialam ze to ten to bez niczego poszlam za  nim w dym.Sklocilam sie z cala rodziną, oprocz matki ktora nie chciala mnie stracic i  godzila sie na wszystko mimo iz go nie lubila to nie dawala mi do zrozumienia.Potem zginal w wypadku co strasznie przezywałam az do momentu gdy dowiedzialam sie ze caly czas mnie zdradzal.Uczucia w moment wygasly.I teraz wiem, ze kazdego nastepnego bede przeswietlac, jego przeszlosc, charaktr i nie zwiaze sie pochopnie,pod wplywem emocji.nie wykluczam związku z przecietnym chłopakiem jesli ten bedzie porzadnym czlowiekiem. Natomiast jesli nie znajde to zwiaze sie z rozsadku z kims bogatym i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Czy można kochać nieprawdziwie? Albo kocha się albo nie kocha się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość Ada napisał:

I to jest prawda.Jak sie kogos kocha szczerze to przeszkody nie istnieją. Ja jestem z dosc bogatej rodziny, wykształconej, takiej "swiatowej" i kilka razy mialam ten problem ze podobali mi się przeciętni chłopcy a rodzina nie akceptowala. Nie chcialam sie narażac i zrywalam kontakt ale gdy w wieku 18 lat jednak zakochalam sie, wiedzialam ze to ten to bez niczego poszlam za  nim w dym.Sklocilam sie z cala rodziną, oprocz matki ktora nie chciala mnie stracic i  godzila sie na wszystko mimo iz go nie lubila to nie dawala mi do zrozumienia.Potem zginal w wypadku co strasznie przezywałam az do momentu gdy dowiedzialam sie ze caly czas mnie zdradzal.Uczucia w moment wygasly.I teraz wiem, ze kazdego nastepnego bede przeswietlac, jego przeszlosc, charaktr i nie zwiaze sie pochopnie,pod wplywem emocji.nie wykluczam związku z przecietnym chłopakiem jesli ten bedzie porzadnym czlowiekiem. Natomiast jesli nie znajde to zwiaze sie z rozsadku z kims bogatym i tyle.

Bardzo Ci współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Lepiej przymykać oko na zdrady faceta byleby nie być samej i były w domu jakieś portki czy „męczyć się” samej? Wybieram to drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abc

Kochani chcę dodać, że wyjechałam z moim ukochanym, jesteśmy razem juz  4,5 roku i nie żałuję decyzji. Jestem z nim przeszczęśliwa. Jestem prawniczką, robiłam doktorat, zostawiłam to, nie żałuję. Są mężczyźni Skarby, mnie trafił się Skarb. Teraz mam swoją firmę, mój Skarb mnie wspiera, wszystko co zostawiłam z miłości, BÓG zwrócił mi. I JEMU dziękuję że dał mi wspaniałego mężczyznę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Może nie chodzi o jej przyjaciół a o to że Ty się przy niej źle czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada
Dnia 27.07.2019 o 22:27, Gość gosc napisał:

Bardzo Ci współczuję.

Dziekuje i nie zycze Ci tego,co ja przezylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Omnibus
23 godziny temu, Gość Abc napisał:

Kochani chcę dodać, że wyjechałam z moim ukochanym, jesteśmy razem juz  4,5 roku i nie żałuję decyzji. Jestem z nim przeszczęśliwa. Jestem prawniczką, robiłam doktorat, zostawiłam to, nie żałuję. Są mężczyźni Skarby, mnie trafił się Skarb. Teraz mam swoją firmę, mój Skarb mnie wspiera, wszystko co zostawiłam z miłości, BÓG zwrócił mi. I JEMU dziękuję że dał mi wspaniałego mężczyznę. 

Też sądzę, że byłbym dla niej wspaniały, kocham ją nad życie, rozumiemy się i od początku iskrzy między nami. Jest dla mnie jak druga połówka. Gdy się smuci to cierpię razem z nią. Ona jest towarzyska, rodzina i przyjaciele są dla niej ważni. Jej najlepsza przyjaciółka za mną nie przepada co widzę, chociaż raczej mnie toleruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Omnibus napisał:

Też sądzę, że byłbym dla niej wspaniały, kocham ją nad życie, rozumiemy się i od początku iskrzy między nami. Jest dla mnie jak druga połówka. Gdy się smuci to cierpię razem z nią. Ona jest towarzyska, rodzina i przyjaciele są dla niej ważni. Jej najlepsza przyjaciółka za mną nie przepada co widzę, chociaż raczej mnie toleruje.

Nick do krytyka nią wykształcenia,  wiedzy, studiów nie pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×