Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Purchawa

Jak to rozumiec?

Polecane posty

Gość Purchawa

Witajce

Bedzie dlugo, bo i cala sytuacja jest skomplikowana.

Mam pewna zagwozdke. Od przeszlo 2 lat pracuje w pewnej firmie razem z pewna dziewczyna. Przyznam, ze od razu mi sie spodobala Mniej - wiecej rok temu, nasi koledzy z pracy zaczeli swoista gre w zeswatanie nas. Za kazdym niemal razem gdy 'nachodzilismy' na siebie, rozpoczynaly sie popisy swatow. Jako ze jestem raczej niesmialy, nieufny i bardzo powsciagliwy, pozostawalem bierny na ich dzialania. Dziewczyna ta zas reagowala na to chichotaniem, rumiencami, a czasem gdy ich gra stawala sie bardziej smiala, salwowala sie ucieczka. Koledzy, ktorzy brali udzial w tym przedstawieniu, czasem donosili mi, ze dziewczyna o mnie pytala lub komentowala moje zachowania, jednak sama raczej nie inicjowala kontaktow ograniczajac sie do spraw sluzbowych. Podobnie i ja sie zachowywalem.  Zauwazylem tez, ze czasem zerka na mnie, po czym odwraca wzrok (niby to moglo cos oznaczac). Czasem nasze spojrzenia spotykaly sie i dziewczyna przejawiala oznaki zainteresowania, ale nadal nie nawiazywala rozmowy. Za pewne i ja robilem to samo podswiadomie. Po pewnym czasie zaczela przez kilka dni ostentacyjnie mnie ignorowac, by juz po paru kolejnych dniach znowu sledzic mnie wzrokiem. W miedzyczasie, swaty mialy przebieg sinusoidalny - ustawaly i nasilaly sie.

W ostatnim miesiacu, gdy nadal trwala hustawka zainteresowania na zmiane z olewaniem, postanowilem wybadac jak to wlasciwie jest. Poczekalem na etap '+' i sytuacje sam na sam. Zapytalem jak to z nia jest, czy faktycznie jest samotna. Odpowiedziala, ze tak, ze zostala rzucona poltora roku temu (swatanie trwa od roku). Spytalem wiec, czy ma jakies plany na niedziele i co sadzi o wspolnym wypadzie na lody albo jakies jedzenie. Odpowiedziala, ze planow nie ma, moglaby i da odpowiedz pozniej. Powiedzialem, ze musi to byc koniecznie dzis. Rzecz miala miejsce okolo 9 rano. Odpowiedz dostalem ok. 9 wieczorem, gdy puscilem sygnal. I jakaz to byla odpowiedz; niemalze copy-pasta z internetow w stylu jestes fajnym facetem, bardzo cie lubie, ale na razie mozemy sie tylko kolegowac, musze uporzadkowac swoje zycie i poukladac sobie swoje sprawy. Nazajutrz nie widywalem jej zbyt czesto, ale zauwazylem raz, jak mnie sledzi wzrokiem na odleglosc. Pod pretekstem sluzbowym, odciagnalem ja od stada i znalezlismy sie znowu w sytuacji sam na sam. Powiedzialem, ze chyba mnie troche nieopatrzne zrozumiala, bo przeciez nie wyznalem jej milosci ani sie jej nie oswiadczylem, na co uslyszalem, ze od poltora roku sie z nikim nie spotykala i na razie nie chce. Powiedzialem wtedy, ze przeciez nie proponuje jej nic zobowiazujacego, ot taki kolezenski wypad na miasto. Przeszlismy na grunt zawodowy, jak gdyby nigdy nic, po czym powiedzialem: 'chyba cie ktos musial skrzywdzic', na co uslyszalem, ze 'nie chodzi o nic takiego jak zdrada, a o osoby trzecie'. Nastepnie oznajmila, ze na razie sie ze mna nie spotka. Zapytalem wtedy: 'na razie?'. Odpowiedziala, ze 'na razie nie'. Wiecej sie juz nie narzucalem i rozmawialismy tylko sluzbowo.

Bardzo mozliwe, ze nikt sie nie dowiedzial jeszcze ani o moim ruchu, ani o rozmowie nastepnego dnia.

Jak mam to czytac? Teraz widze takie oto warianty:

1. Czy to jakis shit test? Taka szpila za rok zwlekania? W koncu pozostawalem bierny na, badz co badz czesto zenujace namowy i zapewniena swatow, ale z drugiej strony nie mam pewnosci, czy to nie jakas gierka i jak swatajacy rozmawiali z nia.

2. Olewa mnie cieplym moczem, bo stracila zainteresowanie i splawila mnie w grzeczny sposob? A moze nawet nigdy nie byla zainteresowana? Z drugiej jednak strony swaty stwierdzili, ze mamy sie ku sobie i ze ona mnie sobie ceni, co uslyszalem na wlasne uszy nawet tego samego dnia, gdy zaproponowalem spotkanie.

3. Chce mnie umiescic we friendzonie? Tyle ze nigdy sie nie narzucalem, nie nadskakiwalem, nie blaznowalem przed nia i nie zabawialem jej, zawsze na lekki dystans. Wychodze z zalozenia, ze czysta przyjazn miedzy kobieta i mezczyzna jest niemozliwa.

4. Faktycznie tak jest jak mowi, byc moze nawet by chciala, ale sparzyla sie boi sie zaufac? Za tym wariantem przemawia fakt, ze bez owijania w bawelne odpowiedziala na tekst o zranieniu jej przez kogos. Mozliwe tez, ze ma to pokrycie w rzeczywistosci, bo slyszalem ze miala w przeszlosci taki incydent, ze ktos trzeci rozwalil jej zwiazek zanim ten sie dobrze rozwinal.

 

Co o tym sadzicie?

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Po co się nakrecasz i wymyślasz 50 scenariuszy? Liczy się sam fakt i jej słowa a nie to co miała na myśli bo to nie zmienia w żaden sposób twojej sytuacji. To o shit teście to jakieś bzdury. Normalne kobiety tak się nie zachowuja . Pewnie jakichś januszy podrywu się naczytales. Powiedziała ci wprost że nie chce się umówić to przyjmij do wiadomości i daj spokój jej oraz sobie. Jak zmieni zdanie to może sama z czymś wyjdzie. A te swatanki to jakaś żenada i robią z ciebie cipe. Nie zmusisz nikogo do wzajemności.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Purchawa

@up

Tez uwazam, ze te swaty sa zanujace. Juz wczesnie nosilem sie z zamiarem zadzialania, ale perspektywa ewentualnej reakcji i dogryzania na kazdym kroku mnie zniechecila, szczerze mowiac. Urok malych miejscowosci.

A co do odmowy, to nie mam naw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Purchawa

*et zamiaru sie dalej narzucac czy naprzykrzac. Ruch wykonany, teraz gra przeciwnik, jak w szachach, haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×