Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziewczyna o włosach blond

Kupno mieszkania nie cieszy mnie a stresuje

Polecane posty

Gość dziewczyna o włosach blond

Witajcie. Sprawa wygląda  tak, że obecnie wynajmuje mieszkanie ze znajomą. Mam już prawie 32 lata. Powoli myślę nad kupnem swojego mieszkania. Mam ok 12 tys na wkład własny plus ojciec mi obiecał 50 tys. Dodam, że to jest miasto wojewódzkie i minimum trzeba dać 200 tyś za 40 metrów. Tu się zaczynają schody. Mój ojciec jest osobą bardzo władczą i konserwatywną, wszystko musi być po jego myśli. Ja nie mam nic do gadania. Chciałam kupić mieszkanie z rynku wtórnego, wprowadzić się i z czasem remontować w miarę swoich możliwości finansowych. Nie jestem bogata, zarabiam 3 tys netto z czego najniższa krajowa na papierze, reszta pod stołem. Musiałam iść błagać szefa żeby mi dał minimum te 2300 netto na konto żebym mogła się w ogóle starać o kredyt. Mój ojciec nie przyjmuje do wiadomości, że z wtórnego bo mówi, że będę kupować ruderę w której może jeszcze ktoś umarł...ok, znalazłam mieszkanie od developera, blok dopiero się buduje, wydają te mieszkania w 4 kwartale 2020. Parter z tarasem. Zgadnijcie, też mu nie pasuje bo będą się włamywać i taras to ... 😮 I wiecie co, dopiero zaczęłam przygotowywać się do tego kedytu, tzn. zamknęłam kredyt odnawialny na koncie i poprosiłam o aneks do umowy w pracy, więc jestem na poczatku drogi, ale już mam dość...jak pomyślę, że czeka mnie użeranie się z ojcem, wieczne wojny z nim i nerwowy proces załatwiania kredytu hipotecznego to mam ochotę zostać w tym mieszkaniu wynajmowanym, serio. Mam na sobie straszną presję...teraz powiedział mi przez tel, że już ługo czekać nie bedzie i jak nie to nie da mi tych pieniędzy, ale sobie coś kupi. Ok, rozumiem, powinnam docenić że chce mi pomóc i doceniam. Nie wiem jednak czy te 50 tys są warte tego szarpania się z nim. Jestem na początku drogi a już jestem wrakiem człowieka, zauważyłam, że nic mnie nie cieszy. Jest lato, zamiast cieszyć się nim to ja kursuję praca - dom i nigdzie nie chodzę, tylko kombinuję za co wykończę to mieszkanie jak ojciec uprze się przy stanie deweloperskim. Normalny człowiek, który ma w perspektywnie kupować mieszkanie cieszy się, a ja nie. Nie wiem czy to nie jest ponad moje siły. Musiałam się wygadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna o włosach blond

dodam, że zaczynam mieć chyba stany depresyjne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ddd

Wybierz coś. Weź kasę. Zdecyduj się. Wróć do rodziców. Zbieraj jadę. Przestań płacić za najrm

Przelknij to.

 

Ja mam obiecane 75 ooo.. i jest to taka gazetka że mam to gdzieś 

Wolę nie dostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna o włosach blond

Ddd rezygnujesz z 75 tys??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna o włosach blond

ktoś podpowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna o włosach blond

.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FajnieMasz

To, że zakup mieszkania stresuje to normalne. Kredyt na tyle lat to nic fajnego ale lepiej spłacać kredyt niż kogoś dorabiać na stancji. Co z mama? Może przemowilaby mu do rozsądku? Uważam,że mieszkanienod dewelopera lepsze BO NOWE. 

Ja nie mam wkładu własnego. Nie stać mnie odłożyć nic ceny ywnosci są z kosmosu. Ja nie mam rodziców. Bule na stancji 1200zl plus opłaty miesiąc w miesiąc. Chciałabym żeby ojciec dał mi 50tysi... A Ty masz depresję. 

Postaw się ojcu powiedz że rozumiesz jego troskę ale przesadza i to Ty będziesz mieszkać w tym mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Groch

Ciężko coś doradzić, bo nie znamy dokładnie Twojej relacji z ojcem. Trzeba na spokojnie rozmawiać, Twój ojciec daje kasę, więc dyktuje warunki, możesz próbować go przekonywać w jakiś łagodny sposób, np. że zamontujesz rolety antywłamaniowe. Albo poszukać kolejnego mieszkania. 

Główny problem jest taki, że za mało zarabiasz jak na swój wiek. Czym się teraz zajmujesz? Może warto pomyśleć o podniesieniu swoich kwalifikacji w dłuższej perspektywie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała

Problem leży w relacjach z  ojcem despotą. Może poproś o pomoc mamę albo kogoś z m ojciec się liczy żeby  zmienił podejście.  Rozumiem Cie. Sprobu jporozmawaic z ojcem przy kimś z kim sie liczy/  To ze pomoże nie oznacza ze ma wszystkim zarządzać  Mieszkania z rynku wtórnego sa często  fajne, a developerzy nieraz nie są uczciwi-wszystko jest  względne. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greg

Ale ojciec ma racje, jak masz taras na parterze to syf bo każdy ci może wpleść talie czasy ze trzeba się obawiać, stara chałupa tez wymaga dużego wkładu i nie wiesz co jest w ścianach wiec możesz się niemiło zdziwić. Załatwiaj co trzeba i nie lamentuj , masz szanse to korzystaj, znajdź mieszkanie na pietrze i tyle 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna o włosach blond
23 minuty temu, Gość Groch napisał:

Ciężko coś doradzić, bo nie znamy dokładnie Twojej relacji z ojcem. Trzeba na spokojnie rozmawiać, Twój ojciec daje kasę, więc dyktuje warunki, możesz próbować go przekonywać w jakiś łagodny sposób, np. że zamontujesz rolety antywłamaniowe. Albo poszukać kolejnego mieszkania. 

Główny problem jest taki, że za mało zarabiasz jak na swój wiek. Czym się teraz zajmujesz? Może warto pomyśleć o podniesieniu swoich kwalifikacji w dłuższej perspektywie? 

Nigdy  nie miałam z nim dobrych relacji, był despotą zawsze, spokojna rozmowa nic nie dawała. Jak nie po jego myśli to się obrażał. Jest po rozwodzie, ma nową kobietę.  

Co do moich zarobków to zawsze 3 netto mam, ale najczęsciej dostaję 3200 średnio, zależy od premii jaką wyrobię. Jak na Podlasie zarobki są uwierz mi b.dobre. Jestem konsultantem telefonicznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eerrr

Ale jesteś jeszcze młdoa i głupia. Co będzie jak stracisz pracę? Co będzie, jak będziesz robiła remont, gdzie zamieszkasz? Będziesz chciała mieć jak w katalogach a to jest ponad Twoje możliwości.

Kiedyś ludzie mieszkali po 8 w domu a nie pojedynczo. Trzeba było te 14 lat przepracować za granicą, dziś miałabyś duże mieszkanie w Polsce za to i akurat te 3200 miesięcznie na spokojne wygodne dobre życie.

 

 

Generalizujesz głupio, ze ci co kupują mieszkania są szczęśliwi. Nie znasz ich sytuacji. wieksozśc nie kupuje, bo nie ma za co albo ciekzo tyra, żyje jak szczur i sie zapożycza, wszędzie, z pętlami wieloma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna o włosach blond

eerrr  obecnie wynajmuję tanio pokój za 500 zł. Wiem, może błąd zrobiłm, że od razu po maturze nie spakowałam się i nie wyjechałam do Uk jak mój brat. Życie. Teraz wiele rzeczy zrobiłabym inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×