Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

Nie znoszę ludzi w mojej robocie

Polecane posty

Gość gosc

A wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobisz

też nie większość to szuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkata

dwa wyjścia

1) pozbyć się ich

2) pozbyć się siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość co zrobisz napisał:

też nie większość to szuje

Zmienilbys przez to prace? Jest za to jedna osoba która lubie za bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Gość lkata napisał:

dwa wyjścia

1) pozbyć się ich

2) pozbyć się siebie

Tam pracuje jakieś 100 osób 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość39 i pół

Ja pracuję dla pieniędzy,  a nie dla ludzi 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ide do pracy na 15 i aż mnie skręca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Kiedys mialem prace gdzie lubilem ludzi bylo nas z 15 osob, ale za to zarabialem 3 razy mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaaaa1212121

Ja nie przepadam za moimi kolegami z pokoju, a mojego szefa po prostu nie trawię. Obawiam się, że w mojej sytuacji wyjście jest tylko jedno (drzwiami frontowymi), ale być może w Twojej sytuacji możliwe jest inne rozwiązanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaaaa1212121

Często zastanawiam się, jak długo można żyć w ten sposób, to znaczy mając poczucie, że 1/3 życia spędzam w pracy, której nie lubię, z ludźmi, których wolałabym nie znać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Na szczęście ja nie musze z nikim rozmawiać  i mogę skupic sie na pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Jeebać ludzi z pracy. Lubię tylko jedną osobe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica

Też nie przepadam za większością ludzi z mojej roboty., Do tego bezpośredni przełożony nieraz daje odczuć, że mnie nie trawi i na pewno chciałby żebym sobie poszła, a szefowa ta jeszcze wyżej nad nim, to wprost mnie nienawidzi i nieraz kombinowała co by tu zrobić jak mnie wylać z pracy (pomimo że jestem sumiennym pracownikiem). Ostatnio widząc, że nic na mnie nie ma a jakość mojej pracy jest nieznośnie zadowalająca po prostu nie włącza mnie do nowych zada i tym samym nie daje cienia szans na awans. Czasem jak sobie myślę, że jestem totalnie samotna i mogę liczyć tylko na siebie w tej robocie czuję złość, żal, wszechogarniające poczucie bezsilności i niesprawiedliwości. Do tego przez tę pracę podupadła moja samoocena, kto wie, może nawet zdrowie psychiczne. Gdybym miała coś lepszego na oku, to bym spier/doliła stamtąd w podskokach bez ogląania się  za siebie, ale niestety. Fakt, że nie szukam zbyt aktywnie. Może to przez to poczucie beznadziei, które podsycają we mnie "kochani" współpracownicy z roboty traktując jak powietrze albo natrętną muchę, choć ja staram się być w porzadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Pracownia, jedna rada, uciekaj , pracy jest multum inaczej utkniesz tam na wieki, ja tak źle nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Pracownia, jedna rada, uciekaj , pracy jest multum inaczej utkniesz tam na wieki, ja tak źle nie mam

Już się czuję jak bym tkwiła tam wieki, ale zaciskam zęby, coby te marne grosiki zarobić i tyle. Rzecz w tym że nie mam jakiegoś super wykształcenia, doświadczenia, zdolności, umiejętności, no i ten brak wiary w siebie. No ale atmosfera z pracy wypycha mnie z niej jak się da. Szczerze mówiąc nigdy nie czułam tam się dobrze, mile widziana. Doceniana byłam pozornie i od wielkiego dzwonu, no ale jest obawa, że trafię z deszczu pod rynnę, choć widziałam przez te lata jak osoby, które też nie należały do tych szczególnie lubianych, docenianych zwiewały stamtąd a ja tkwię tam jak jaka głupia i czekam na nie wiadomo co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
6 minut temu, Gość pracownica napisał:

Już się czuję jak bym tkwiła tam wieki, ale zaciskam zęby, coby te marne grosiki zarobić i tyle. Rzecz w tym że nie mam jakiegoś super wykształcenia, doświadczenia, zdolności, umiejętności, no i ten brak wiary w siebie. No ale atmosfera z pracy wypycha mnie z niej jak się da. Szczerze mówiąc nigdy nie czułam tam się dobrze, mile widziana. Doceniana byłam pozornie i od wielkiego dzwonu, no ale jest obawa, że trafię z deszczu pod rynnę, choć widziałam przez te lata jak osoby, które też nie należały do tych szczególnie lubianych, docenianych zwiewały stamtąd a ja tkwię tam jak jaka głupia i czekam na nie wiadomo co.

Wykształcenie dziś nie jest aż tak ważne, a jak to praca fizyczna to bez problemu taka znajdziesz a nawet jak umyslowa tez, znam kierownikow po średnim itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica

Wśród uciekinierów były nawet osoby, w duuużo lepszym położeniu od mojego i nie wyglądali by krzywda im się działa z tego powodu, że odchodzą z tego miejsca. Jakim ja muszę być totalnym looserem dla tej garstki starych wyjadaczy, którzy są tam od lat, ale stanowią coś w rodzaju zgranej kliki i im tak chyba dobrze, choć też kokosów nie zarabiają. Przecież oni widzą, że przez te wszystkir lata aż do dziś byłam je/banym popychadłem a szans na awans pomimo starań ani widu ani słychu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie masz tam nikogo życzliwego z kim możesz pogadać?Pewnie (życzliwego ) to zle określenie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×