Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Małgorzatakjfgbb

Rodzice nie zwracają uwagi dziecku

Polecane posty

Gość Małgorzatakjfgbb

Witam. 

Jestem na wakacjach z rodziną i znajomymi mojego brata. Moja córka ma 5 lat, jest bardzo serdecznym spokojnym dzieckiem. Zawsze ładnie się bawi jest wesoła, ugodowa nie obraza się. Na wakacjach są znajomi z córką, która ma 6 lat. Jest dużo większa od mojej córki i cwana. Problem polega na tym, że ta dziewczynka dokucza mojej córce, najpierw bawi się z nią zabawkami naszymi co oczywiście jest normalne , a sama swoje zabawki zabiera i wyrywa mojej córce. Moja córka wzięła w zabawie z nią jej piłkę a tamta ją uderzyła w twarz. Później po pół godziny przyszła do mnie i zapytała czy dam jej zabawkę mojej córki. Dałam, myślałam ze to był raz, ale to eskaluje. Dziś ze złości, rzuciła butami mojej córki bo nie dostała zabawki, samolotu który rzucał im mój mąż na zmianę. Ona wyłącznie chciała ten samolot łapać, ta dziewczynka i kiedy była kolej mojej córki w łapaniu to ta wyrywała. Siedzieli rodzice i zero reakcji. Mój mąż się zdenerwował bo to było już któryś raz i kazał temu dziecku podnieść buty tak jak były. Rodzice nic. Jestem na wakacjach jeszcze kilka dni, co mam zrobić ? Moje dziecko samo się nie obroni. Jest nie tylko wiekowo młodsza ale tez jest dużo bardziej spokojnym dzieckiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nastepnym razem zwracaj uwagę temu dziecku głośno i wyraźnie żeby rodzice również słyszeli, a jak nie podziała to powiedz rodzicom tej dziewczynki  co myślisz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

jesli rodzice nie reagują, to ty reaguj.Albo zaczna wychowywac dziecko,albo sie obraza.Tak czy siak na wasze wyjdzie.

Mojej kuzynki corka to taka manipulatorka, nie dosc,ze swoje chowa, nie podzieli sie, zabawek syna nie szanuje,to jeszcze potrafi sie obrazac, odgrywac jakies sceny bo zabawa poszła nie po jej mysli. Od razu interweniuje,bo wg mnie takie zachowania w wieku 8 lat to przesada.

Zazwyczaj mala zwija sie do domu i nie przychodzi kilka dni,az mysli,ze zapomnialam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malgorzatakjfjab

Powiedzcie mi, czym jest spowodowane takie zachowanie dziecka i dlaczego rodzice widzą i udają ze się nic nie dzieje. Zupełnie na to nie reagują 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościnka
33 minuty temu, Gość Malgorzatakjfjab napisał:

Powiedzcie mi, czym jest spowodowane takie zachowanie dziecka i dlaczego rodzice widzą i udają ze się nic nie dzieje. Zupełnie na to nie reagują 

Tym, że sami mają już swojego dziecka dość. Wola udawać że nic się nie dzieje i liczyć, że Wy się poużeracie bo jak zwróciliby uwagę to pewnie mała zrobiłaby im awanturę, albo co gorsza musieli by się nią zająć a tak to dziecko samopas, niech się inni martwią a oni mają wakacje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tym że takie zachowania nie biorą się z powietrza. Ta dziewczynka albo ma, złe wzorce, albo jest niekorygowana, może też mieć wtedy charakter bo są wredne dzieci. Ty reaguj krótko i zwięźle, komunikaty bez wdawania się w dyskusję z dzieckiem. Nidle umie sie bawić, to  się nie bawi, zawsze ze swoją córka możecie wyjść, bawić się osobno. Masakra tacy ludzie na wspólnym urlopie, zamiast odpoczywać to sie jeszcze morduje ie z cudzym dzieckiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Co robić? NIGDY nie jezdzic że znajomymi na wakacje....

nigdy nie ogarnę tych dziwnych rodzinno - grupowych wyjazdów

masz swoją rodzinę to soedzsj czas z nimi. Wakacje masz raz w roku i mi szkoda każdej minuty na znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No właśnie!Ja choćbym wycieczkę wygrała to bym ze znajomymi w życiu nie pojechała:)) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna baba

A moze uwazaja, ze rosnie im "przebojowy" dzieciak i sie ciesza. Potem beda mowili, ze "zawsze tak miala". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

Co ja bym robiła? Stawałabym za swoim dzieckiem za każdym razem, gdybym uznała, że inne dziecko przekracza jego granice. Zapytalabym też pewnie, czy moje dziecko chce się bawić z tym drugim. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malgorzatakjfabb

Post napisałam trochę chaotycznie, dziękuje za odzew i wsparcie. Ktoś napisał, że urlopy ze znajomymi są bez sensu i ma racje. My pojechaliśmy w grupie pierwszy raz i tylko dlatego, że chciałam żeby moja córka spotkała się z moją rodziną. Mieszkamy obecnie daleko od mojego domu rodzinnego i rodzeństwa. Popełniłam błąd, bo urlop mam zmarnowany a i tak relacje z bratem się nie polepszyły. Zawsze mieliśmy ze sobą bardzo zły kontakt. On stoi po stronie tych znajomych, z nie po stronie swojej siostrzenicy, mojej córki. Zapytałam go, czy może zwrócić tym rodzicom uwagę a propos zachowania ich dziecka, jednak on na mnie naskoczył, że to nie jego sprawa, mimo ze to jego znajomi i to bardzo bliscy. Pierwszy raz spotkam się z tak wrednym dzieckiem. Ta dziewczynka jest zazdrosna, obrażalska i uważa ze wszystko się jej należy. Jesteśmy nad morzem i tutaj są takie drewniane domki. My z mężem mamy swój domek a oni, brat i jego znajomi mają swój. Plac zabaw jest wspólny dla wszystkich domków a dzieci jest dużo. Żadne dziecko nie jest problemowe. Nie muszę się obawiać o inne dzieci i mam zaufanie ze nawet kiedy chwile nie patrzę to mojej córce nic nie zrobią a nawet się zajmą nią ( w sensie te dzieci ) Ta dziewczynka jest złośliwa i mam

poczucie , ze muszę pilnować co ona za chwile zrobi. Mam tego dość 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mam znajoma która ma syna w wieku 9 lat. Manipulant straszny. Niszczy swoje rzeczy a później przychodzi do mnie na skargę ze to moje dziecko mu zrobiło. Najgorsze ze jego mamuśka mu wierzy i jeszcze ma pretensje do mnie. Ludzie wychowujecie swoje dzieci!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bądź zawsze za córka, niech czuje wsparcie. Tamtej zwracaj uwagę bez oporu. Krótkie komunikaty. Bez możliwości dyskusji 

A o tej grupy się odetnijcie. Odzzielne wyjścia na plażę, posiłki wieczory. Po co wam narwowka. Uratujcie koncowkę urlopu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czemu każecie się dzieciom dzielic zabawkami? Jeszcze jak dziecko jest znajome dla waszego dziecko, no to wiadomo, raczej samo się podzieli. Ale jakimś nieznajomym? Czemu to ma służyć? 

Wyobrazcie sobie ze siedzicie w parku i macie swoją torebkę, podchodzi jakaś inna kobieta i zaczyna się nią bawić, wyciągać rzeczy, babka nie reaguje, wołacie policjanta a on „dlaczego pani nie chce się podzielić? Dlaczego jest pani taka samolubna? Proszę się podzielić torebką!” W życiu dorosłym wcale się nie dzielimy. Ja przynajmniej nikomu nie pożyczam swoich osobistych rzeczy telefonu, laptopa, ubrań, kosmetyków a często pożyczam tez niechętnie rzeczy mniej osobistych bo już kilka razy miałam nieprzyjemne sytuacje. Dla dzieci ich zabawki są bardzo osobiste i nie ma w tym nic dziwnego, że nie chcą się dzielic zwłaszcza z obcymi dziećmi. Z tego co widzę to dzieci ze znajomymi dzielą się same chętnie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzatahjabb

Do ostatniego wpisu o zabawkach. Nie zgadzam się z Tobą. Nie możesz porównywać zabawek do torebki bo torebka nie jest do zabawy. Dzieci tez mają rzeczy osobiste jak ubrania, buty a nawet dziecięce torebki dla dziewczynek i tego nie dajemy nikomu. Trzeba uczyć dzieci pomocy innym i tego, ze nie można być samolubnym. Czasem jest dziecko bez zabawki i to nie znaczy ze trzeba to dziecko odrzucić i się z nim nie bawić. Będzie moment że to Twoje dziecko wyjdzie gdzies bez zabawek i nie będzie mu miło, kiedy dzieci będą się bawiły a Twojemu dziecku powiedzą idź stad bo nie masz się czym bawić. Jeśli jesteś na placu zabaw i jest dużo nieznanych dzieci to nie musisz dać zabawki każdemu, wystarczy ze jeśli bawią się np w piaskownicy można się podzielić w określonym miejscu. Nie wyobrażam sobie wyrywać innemu dziecku wiaderka czy łopatki która jest nasza. Moim zdaniem to jest brak zupełny wychowania i kultury. Jeśli chodzi o drogie zabawki to takich z domu dzieci nie powinny wynosić, bo wiadomo ze nawet może się zgubić. Zabawki to tylko rzeczy, a najlepsza zabawa to kontakt z drugim człowiekiem. Jeśli Twoje dziecko woli zabawę z zabawką niż zabawę z dziećmi i zachłannie jest nastawione tylko na ,, ja mam,, to z takiego dziecka wyrasta właśnie wredny samolub. Ja doceniam przede wszystkim kontakt mojego dziecka z innymi dziećmi i wspólną zabawę a nie rzeczy martwe, które i tak pójdą kiedyś do śmieci. Uważam, że więcej sympatii do człowieka a nie do rzeczy. I opowiadam na Twoje uwagi, dotyczące niedawania zabawek. Ta dziewczynka bierze moje zabawki a sama nie daje swoich i jest wredna. Moja córka jej podaje swoje rzeczy do zabawy kiedy tamta chce, a ta dziewczynka mojej córce wyrywa i nie daje dotknąć.  Wiec wychodzi na to, ze to rodzice tej dziewczyny powinni konsekwentnie jeśli już ją nauczyć, nie dotykaj cudzych rzeczy skoro nie dajesz swoich. 

Paranoja, mimo ze chodzimy oddzielnie na plaże to cześć dnia dzieci są na placu razem i się bawią a ja się denerwuje co ta dziewczyna zrobi. Pierwszy raz spotykam się z takim dzieckiem i takimi rodzicami. Dzieci do tej pory bawiły się ładnie i  nigdy takich problemów nie było. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No co Ty, często moje dziecko wychodzi bez zabawek, dzieci często bawią się bez nich. Torebka i zabawka to co innego, ale dla dziecka jest tak samo osobista jak dla ciebie, grabki, wiaderko, łopatka to jego cały dobytek w danym momencie. Zabawki to tylko rzeczy, zgadza się, ale nie zmuszam swojego dziecka żeby na sile oddawało zabawkę obcemu dziecku jeżeli ono tego nie chce, jeżeli samo ma ochotę, zaufa jakiemuś dziecku ja tyle żeby podzielić się swoimi skarbami to ok. Nie zmuszam tez innych dzieci żeby dawały mojemu dziecku ich zabawki, ono wie, że tak jak samo nie lubi, pożyczać nielotych rzeczy innym osobom, tak inne dziecko nie musi pożyczać jemu. Oczywoscie niczego tez nie wyrywamy, ale kiedy dziecko nie chce komuś czegoś dać nie obwiniam go i nir wyzywam od samolubów. Masz racje, rodzicie powinni nauczyć swoje dziecko, że skoro samo nie ma ochoty się dzielic, nie może zabierać innym ich zabawek. Najlepiej porozmawiaj z jej rodzicami, dziecko nie jest winne, że nikt go jie wychowuje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ja bylam reszte urlopu zaplanowala we trojke i mialabym spokoj.  Z tego co piszesz to lepiej sie pobawicie w ten sposob.  Isc w inne miejsce w ciagu dnia i nie bedzie starc z bratem.  Po polozeniu dziecka spac isc na spotkanie grupowe i juz.  Jak ta dziewczyna zacznie obijac inne dzieci to obcy zareaguja i po zabawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkkk

Autorko,  a musi się Twoja córka bawić z ta dziewczynka? Zacznijcie spędzać urlop tylko w 3. A jak dziewczynka będzie się chciała bawić z waszą córka to powiedz jej że się z nią już nie kolegujecie bo jest niegrzeczna i jej nie lubicie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

U mojej kuzynki jest tak, ze ona ma w domu błysk i dzieciom nie wolno nic. Więc przychodzą do kogoś i odreagowuja. Co do cwaniactwa i manipulowania, to chyba geny 😄 A sobie teraz przypomniałam,ze mojej innej znajomej dzieci takie są, ale widzimy się dosłownie raz na rok lub rzadziej. Ona jest zdania,że jej dzieci są naj, powinny tez walczyć o swoje, więc ona sama zabawek obcym dzieciom nie daje i nie reaguje na to,że jej dzieci wyrywają i traktują z gory inne. Taka ulica na bogato

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malgorzatakjfabb

Można patrzeć na kwestie dzielenia się z rożnej perspektywy. Są dzieci grzeczne i niegrzeczne, jeśli widzę ze jakieś dziecko źle się zachowuje to sama zabieram zabawki które są nasze, żeby tamto dziecko nie bawiło się naszymi.To się prawie nie zdarza bo z reguły dzieci są bardzo grzeczne i uczynne. Nikt nikomu na sile nie każe dawać wszystkiego wszystkim i zawsze. Tylko jeśli przyszłaś z dzieckiem do piaskownicy, to czy wyrwiesz takiemu 5 latkowi łopatkę ponieważ chce się razem bawić? Dziecko do 5 lat mało rozumie jeszcze, a jeśli dziecko jest przychylnie nastawione to dlaczego mam mu zabierać i go odrzucać ? A co się takiego stanie że ktoś się chwile pobawi? Otóż nic. Moje dziecko nie traktuje zabawek jak swoje skarby tylko jak zabawki do podkreślam, wspólnej zabawy. Bo zabawa w pojedynkę to nie zabawa. Wiadomo ze są wyjątkowe zabawki których się nie daje. Ja np miałam misia z którym chodziłam pod pachą codziennie. I to był mój miś, ten ukochany. No ale to są poszczególne rzeczy. Poza tym dzielenie się tez zależy od wieku, czym możesz się podzielić. To wszystko zależy od charakteru rodziców, czy są zachłanni i wpajają to dziecku na zasadzie, nikomu nic nie dawaj. Szkoda tylko że ci sami rodzice, nie widzą niczego złego w tym, że ich dziecko zabiera cudze rzeczy. Czyli wychowujesz tak, żeby swojego nie dać no ale cudze wziąć. Dziecku od 6 lat przetłumaczysz więcej, ale kiedy idziesz z 4/5 latkiem to ciężko mu wyjaśnić, nie dotykaj cudzej łopatki. Oczywiście tłumaczysz ale dziecko i tak często próbuje bo chce się bawić. Nie uważam że powinno się dawać wszystko dzieciom, że każda rzecz jest do podziału. Ale jeśli dziecko wychodzi na podwórko z czymś to musi się liczyć z tym, ze inne dzieci będą chciały choć zobaczyć, obejrzeć. Dlatego ja nie daje dziecku na podwórko zabawek które mogłyby zginąć lub się zniszczyć. 

Nie wychowujecie dzieci na samoluby. Nie zgadzam się tez z tym, że dorośli się nie dzielą. Nie raz ktoś mnie pytał o chusteczkę, pieluszkę u lekarza, czy o zapałki na cmentarzu. Czasem stoją bezdomni i proszą o pieniądze. To nie jest tak, ze my dorośli się nie dzielimy bo nie trzeba, tylko pytanie o to czy jesteśmy człowiekiem dla drugiego i czy chcemy się podzielić. Jeśli nie widzisz osób z którymi można się podzielić i mówisz, że takich dorosłych nie ma, to świadczy ze nie widzisz problemów innych np chorych, biednych. Dzieci dzielą się zabawkami a my darami a porównanie torebki do łopatki jest bez w ogóle sensu. Ja biednym  daje. Tak samo fundacje zbierają na chorych,tez dajesz komuś, dzielisz się swoim zarobkiem. Tak samo zabawki, to nauka żeby się podzielić i umieć wspólnie się bawić, że zabawa z człowiekiem jest więcej warta niż zabawka. Są takie samoluby, że trzyma kurczowo zabawki i nie dadzą dotknąć. Szkoda mówić. Są dlatego tez tacy, którzy jako dorośli nie dadzą złamanego grosza na chorych. Bo przecież nie musza się dzielić bo kto ich zmusi ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Z bachorami to jest jak z psami jeden posprząta po psie drugi nie , zwracać uwagę ja to robię i dobrze na tym wychodzę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 godzin temu, Gość Gość napisał:

Co robić? NIGDY nie jezdzic że znajomymi na wakacje....

nigdy nie ogarnę tych dziwnych rodzinno - grupowych wyjazdów

masz swoją rodzinę to soedzsj czas z nimi. Wakacje masz raz w roku i mi szkoda każdej minuty na znajomych

Ja tylko raz wyjechałam ze znajomymi i powiedziałam NIGDY WIĘCEJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malgorzatakjfabb

Ogólnie co dalej ? Dziś rano wstałam, wyszłam z dzieckiem przed domek. Ta mała agresorka dostała od rodziców telefon do ręki i na werandzie puszczała muzykę z YouTube na cały regulator. Muzyka nie dla dzieci a dla dorosłych, Metallica albo Madonna. Wszystko dla młodzieży takiej co najmniej dorosłej. Moja córka zobaczyła mojego brata i tam poszła. Usiadła i słuchała muzyki. Myśle sobie, że ok, niech siedzi i słucha. Patrzyłam tylko czy ta dziewczyna nie będzie mojej córce dokuczać. Weszłam do domku zrobić jajecznicę i słyszę, że znowu foch ze strony tej małej. 

 

Ale teraz plusy. Z domku obok zawołał ją kolega, 6 latek ale bardzo sympatyczny. Poszła bawić się do niego do domku. Jakoś widać dzieci umieją się bawić, niektóre. Nie muszę nawet pilnować czy ją tam pobije, źle  się zachowa bo wiem że nie. Wiem że ten chłopiec jest grzeczny i razem się pobawią i nie muszę siedzieć na szpilkach. 

 

A oni wszyscy pojechali na plaże i krzyżyk na drogę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 godzin temu, Gość Malgorzatakjfjab napisał:

Powiedzcie mi, czym jest spowodowane takie zachowanie dziecka i dlaczego rodzice widzą i udają ze się nic nie dzieje. Zupełnie na to nie reagują 

Dziecko tak robi, bo właśnie rodzice nie reagują, ja w jej wieku wiedziałam już za co oberwę po tyłku, była akcja i zaraz reakcja.

Moja rada - mów do niej tak żeby jej rodzice nie sfochali się, coś w tylu "Aniu, rozumiem, że chcesz się teraz tym bawić, ale poczekaj na swoją kolej i 5x razy to samo mów", ogólnie, bez zaznaczania, że teraz bawi się twoja córka

"Aniu, jeżeli w tej chwili nie przyniesiesz z powrotem tych butów na dzisiaj kończymy zabawę"

co do córki, jeżeli będą między nimi zgrzyty, nie reaguj, a obserwuj sytuację, twoja córka też musi nauczyć się jak sobie radzić z takimi "egzemplarzami", ja też byłam spokojna, ale regularnie się biłam w szkole w  wc z dziewczynami ze starszych klas, nie dawałam się zrobić ofiarą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzatakihabb
40 minut temu, Gość Gość napisał:

Dziecko tak robi, bo właśnie rodzice nie reagują, ja w jej wieku wiedziałam już za co oberwę po tyłku, była akcja i zaraz reakcja.

Moja rada - mów do niej tak żeby jej rodzice nie sfochali się, coś w tylu "Aniu, rozumiem, że chcesz się teraz tym bawić, ale poczekaj na swoją kolej i 5x razy to samo mów", ogólnie, bez zaznaczania, że teraz bawi się twoja córka

"Aniu, jeżeli w tej chwili nie przyniesiesz z powrotem tych butów na dzisiaj kończymy zabawę"

co do córki, jeżeli będą między nimi zgrzyty, nie reaguj, a obserwuj sytuację, twoja córka też musi nauczyć się jak sobie radzić z takimi "egzemplarzami", ja też byłam spokojna, ale regularnie się biłam w szkole w  wc z dziewczynami ze starszych klas, nie dawałam się zrobić ofiarą

Zupełnie się z Tobą nie zgadzam. Jestem na urlopie i raczej nie chce wychowywać cudzego dziecka i mówić kilka razy to samo. Widać że ona ma gdzieś co się mówi, będę tylko strzępić twarz. Wole raz a konkretnie. Moja córka ma 5 lat i jeszcze ma czas na naukę życia, a teraz uważam że ostoją dla niej muszą być rodzice. Takie głosy, że dzieci mają ,, załatwić sobie same,, są bez sensu. To my dorośli jesteśmy od korygowania zachowań. 

Co z tego, że powiesz dziecku że kończymy zabawę, ona strzeli focha, pójdzie a za chwile będzie to samo. 

Przestaje mi już zależeć na tym, co pomyślą jej rodzice, bo oni jakoś się moim dzieckiem nie przejmują, wiec ja tez nie będę. Narazie na szczęście jesteśmy gdzie indziej niż oni, zobaczę co będzie wieczorem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wwww
29 minut temu, Gość Małgorzatakihabb napisał:

Zupełnie się z Tobą nie zgadzam. Jestem na urlopie i raczej nie chce wychowywać cudzego dziecka i mówić kilka razy to samo. Widać że ona ma gdzieś co się mówi, będę tylko strzępić twarz. Wole raz a konkretnie. Moja córka ma 5 lat i jeszcze ma czas na naukę życia, a teraz uważam że ostoją dla niej muszą być rodzice. Takie głosy, że dzieci mają ,, załatwić sobie same,, są bez sensu. To my dorośli jesteśmy od korygowania zachowań. 

Co z tego, że powiesz dziecku że kończymy zabawę, ona strzeli focha, pójdzie a za chwile będzie to samo. 

Przestaje mi już zależeć na tym, co pomyślą jej rodzice, bo oni jakoś się moim dzieckiem nie przejmują, wiec ja tez nie będę. Narazie na szczęście jesteśmy gdzie indziej niż oni, zobaczę co będzie wieczorem. 

Trochę masz racji. Ale chyba jak większość matek za bardzo się wczuwasz;) powiedz  tej  dziewczynce ze jest niegrzeczna, jej nie lubicie i ma się trzymać z daleka.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×