To takie nienaturalne, ze ludzie zyja w parach.

Dla mnie to jakies takie dziwne.Nigdy nie umialam dlugo przebywac z jedna i ta sama osobą.Szybko mi sie nudzą ludzie to jedno,ale dwa...faceci dla mnie sa z jakiejs innej planety.Nie umiem ich szanowac, lubic ani nawet tym bardziej .. kochać. Czuje sie nieswojo przy nich i mam ochotę iśc jak najdalej . Mam kolegów, ale trzymam sie z nimi  głównie dlatego ze mnie lubią i nie chce im robic przykrosci..

Nawet jak bylam dzieckiem to nie chcialam ustawiac sie w pary z chlopakiem (w przedszkolu czy szkole). Nie chcialam tanczyc poloneza albo na dyskotekach zawsze odmawialam.

Z kolei gdy ktos mi sie spodoba, czuje cos cieplejszego, zafascynuje mnie co zdarzylo sie tylko 3 razy w zyciu-bylam odtracana.

Nie jestem dziewicą, probowalam z 2 . I ok, seks jest przyjemny ale  bardziej jak zaspokojenie potrzeby niz wynikajace z pozadania.faceci nawet ci wysocy,umiesnieni i przystojni ktorzy robia ogromne wrazenie na dziewczynach mnie autentycznie nie interesuja., nie podobają się.