Gastroskopia w znieczuleniu ogólnym

Witam. 

Od 6 lat mam nawracające problemy refluksowo-żołądkowe. Stwierdzona została u mnie nerwica żołądka, ale to nie jest wyrok, gdyż podejrzenia mam wrzodów, albo innych problemów. Wiem, że muszę poddać się prędzej czy później gastroskopii.. Zwlekałem z czasem, może to śmieszne -  mam 23 lata, pełnię zawód dość ryzykowny, a takiego badania boję się jak dzieciak.. Wiąże się to też z moim panicznym strachem przed wymiotowaniem.. zniosę każdy ból, byleby nie było mi niedobrze.. jak jest mi niedobrze, robię wszystko by nie zwymiotować i mimo problemów z żołądkiem i częstych nudności  na szczęście o nich nie doprowadziłem. Gdy lekarz postraszył mnie kolejny i skierował na gastroskopię stwierdziłem, że trzeba w końcu mieć to badanie za sobą... Ale panicznie się boję.. Poza tym mam ściśnięty przełyk. Mimo różnych opinii zapisałem się ze znieczuleniem ogólnym czyli jakby małą narkozą. Z drugiej strony mam obawy, że po niej dopiero będę się źle czuł (mimo że podobno to nie jest taka narkoza jak na operacji). Zastanawiałem się też nad gastroskopią przenosową, ale tam nie dają "głupiego jasia", a ktoś mi powiedział, że odruch wymiotny przy przeznosowej też jest tylko mniejszy. 
Ktoś miał w znieczuleniu ogólnym? Jak to wygląda?
Dodam, że cierpię na częste uczucia pełności, pieczenie w nabrzuszu, refluks towarzyszący mi w pozycji leżącej , głową skierowaną w dół... 

Przez nos będzie gorzej.