Ślub a osoba towarzysząca

Zacznijmy od tego ze jestem z moim chłopakiem rok czasu. Jego dobra koleżanka wychodzi za niedługo za mąż. Na początku zaprosiła go bez osoby towarzyszącej a jak się zapytał czy może przyjść ze mną powiedziała ze okej ale chce mnie wcześniej poznać. Spotkaliśmy się raz z nią, kupiłam coś do picia i poszliśmy na imprezę i ogólnie było spoko. Ale ona 2 dni później stwierdziła ze mnie nie polubiła, że jestem głupia itd i ze nie chce mnie widzieć na weselu. Mój chłopak idzie oczywiście sam. Uważacie ze dobrze robi ze idzie sam? Czy powinien chociaż jakoś mnie obronić? Uważam ze ona trochę przegięła i mnie obraziła i nie rozumiem jej zachowania... bardzo się cieszyłam ze ją poznałam ale zaskoczyło mnie jej zachowanie bo było wszystko okej. Uważam ze mój chłopak powinien stanąć po mojej stronie i chociaż jej zwrócić uwagę. Co o tym myślicie? Powinnam poruszyć z nim ten temat czy przesadzam?