Ile lat trzymacie dokumenty

Rachunki, rozne pisma?

do 10 lat

Jak wyżej. Życie pokazało, że warto bo mogą się przydać w zupełnie nie oczekiwanej sprawie.

*nieoczekiwanej

Rachunków domowych w ogóle nie trzymam, przecież istotniejszy jest dowód opłaty - a to jest na koncie. Robię sobie wyciągi elektroniczne i te przechowuję na dysku.

Rachunki za zakupy - do wygaśnięcia gwarancji. Pisma urzędowe itp - bezterminowo, w końcu dużo ich nie ma.

Tylko ze niektore trzeba od razu kserowac bo bledna lub w ogole sie utleniaja. Mowa o tych z kas fiskalnych drukowanych na termoczulych papierowych rolkach. Po wielu latach nie mozna na niektorych nic doczytac. Pamietajcie o tym szczegolnie przy drogich zakupach AGD, mebli, RTV, elektroniki, rowerow itp.

1 godzinę temu, Leżaczek napisał:

Zależy jakie. Większość staram się bezterminowo. Rachunki za cokolwiek warto trzymać na wypadek sprzedaży, wtedy można nie wpisywać do pit i nie płacić podatku bo można udowodnić ponad pół roczne posiadanie rzeczy. Za spożywcze wyrzucam. Prawo mówi żeby 5lat ale jak np oszczedzasz całe życie i będziesz miała milion złotych to później ktoś powie a skąd masz milion złotych jak zarabialas 1500. Wtedy musisz udowodnić 500zł miesięcznie przez 50lat na średnio 5% inwestowane jako 70 letnia staruszka. Lepiej mieć dowód na każdą złotówkę. 

LEŻACZEK TY ZJEEEBIE TWOJE DOKUMENTY TO JEEDYNIE ŻÓŁTE PAPIERY Z PSYCHIATRYKA

Leżaczek biedaku mentalny, po co Ci milion jeśli nadal będziesz żył na minimum egzystencji, licząc każdy grosik jak jakiś wariat?

16 minut temu, Leżaczek napisał:

Najbardziej boli mnie świadectwa z podstawówki tak ciężko się zdobywało same 4-6 a mama tak byle jak je przechowywała, poskładała na 4 pobrudziła to smutne

Japier...

czy trzeba jeszcze płacic osobny podatek za np. zakup okien, powyzej jakiejs sumy?

2 godziny temu, Leżaczek napisał:

Żebym wiedział, że tak będzie to bym jechał na byle jakich ocenach 

Weź się lepiej do roboty, a nie takie kretyństwa wypisujesz.