Warto chodzic na wesela bez osoby towarzyszacej?

Moim zdaniem nie.

1. Siedze sam pomiedzy parami jak wyrzutek.

2. Nie satysfakcjonuje mnie wizja tanczenia z cudzymi dziewczynami, mezatkami lub co gorsza babciami.

3. Dla mnie to trauma, a szczegolnie po tym gdy jedna z dziewczyn za czasów szkoly mnie wykpila. Kiedy cos mi sie nie udaje zawsze o tym sobie przypominam i trafia mnie szlag.

4. Nie jestem zmotoryzowany i nie mieszkam w duzym miescie wiec tym bardziej trudno znalezc mi dziewczyne chocby na ten jeden dzien, a na weselu nie widac wolnych dziewczyn.

Od dobrych kilku lat zlewam takie imprezy. Inni sie dziwia kiedy nie ide na wesele i nie pomysla ze mam swoje potrzeby procz siedzenia przy stole i zalewania mordy.

Nigdy mi to nie robiło różnicy.

Impreza jak impreza, ale ja akurat nie znoszę tańczyć i ogólnie weselnych klimatów. Nie wiem, jak to dla Ciebie taka męka psychiczna to nie idź. Ja wolałabym iść sama niż na siłę znajdować "osobę towarzyszącą".