Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zakopiańczyk albo i

Doradzicie mi tak szczerze w sprawach zawodowych? Dostałem propozycję od szefa

Polecane posty

Gość Dawaj

O co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poważna

Przecież w Zakopanem nie ma poważnych spraw zawodowych. Można tam albo handlować łoszczypkami, albo wynajmować pokoje. Bardziej cywilizowani uprawiają sport ,a najbardziej cywilizowani wyprowadzają się z tego durnego miasta, a raczej wiochy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Gość Dawaj napisał:

O co chodzi?

Dziś szef (mój braciszek) zaproponował mi układ że dostanę od października podwyżkę 30% ale mam być odpowiedzialny za praktykantów co do nas ZZZ na warsztat przychodzą. Czyli że mam odpowiadać za praktykantów a ja na uczeniu innych się nie znam. Swoją robotę znam i wiem że to dobrze robię, ale za innych boję się odpowiadać. I tak... rodzina mi mówi żebym to brał bo zawsze kasa się przyda,  w warsztacie mówią żebym brał, bo głupi by nie brał dodatkowej kasy, ale slicznotka mówi mi tak "rób jak chcesz ale ja jestem na nie" ino jej o czas chodzi bo i tak wiecznie na warsztacie siedzę a ona się chyba boi że jeszcze więcej będę w robocie, i może zauważyła że mi to nie pasi zbytnio. No nie wiem co robić? Dodatkowa kasa by się przydała. Trochę chce, trochę się boję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Gość Poważna napisał:

Przecież w Zakopanem nie ma poważnych spraw zawodowych. Można tam albo handlować łoszczypkami, albo wynajmować pokoje. Bardziej cywilizowani uprawiają sport ,a najbardziej cywilizowani wyprowadzają się z tego durnego miasta, a raczej wiochy.

Ino ja z pod Zakopanego, hehehe 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Zakopiańczyk albo i napisał:

Dziś szef (mój braciszek) zaproponował mi układ że dostanę od października podwyżkę 30% ale mam być odpowiedzialny za praktykantów co do nas ZZZ na warsztat przychodzą. Czyli że mam odpowiadać za praktykantów a ja na uczeniu innych się nie znam. Swoją robotę znam i wiem że to dobrze robię, ale za innych boję się odpowiadać. I tak... rodzina mi mówi żebym to brał bo zawsze kasa się przyda,  w warsztacie mówią żebym brał, bo głupi by nie brał dodatkowej kasy, ale slicznotka mówi mi tak "rób jak chcesz ale ja jestem na nie" ino jej o czas chodzi bo i tak wiecznie na warsztacie siedzę a ona się chyba boi że jeszcze więcej będę w robocie, i może zauważyła że mi to nie pasi zbytnio. No nie wiem co robić? Dodatkowa kasa by się przydała. Trochę chce, trochę się boję. 

Bierz się za to. Wyjdzie na dobre zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poważna

A to już co innego. Tam ludzie mają jeszcze trochę honoru i ambicji . Powodzenia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Poważna napisał:

A to już co innego. Tam ludzie mają jeszcze trochę honoru i ambicji . Powodzenia 

Ano, dziękuję i pozdrawiam. Hej!!! Hehehe 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Zakopiańczyk albo i napisał:

Ke wy syckie baby ino na te pieniądze bacycie

A jednak głupi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Poetka napisał:

A za pieniadze z podwyzki zabierz ja gdzies.

Pieniążkami to ja jej nie zaimponuję, ona ma więcej niż ja.(od tatusia doktorka) Ona mojego czasu chce. Na wolontariat mnie namawia (jest przytulaczką, tzn, w pogotowiach opiekuńczych dzidziaki przytula, czyta im i spiewa itp...) taka to dziewczyna z tej mojej ślicznotki że chce cały świat zbawić, ale teraz tatuś ją utrzymuje a kiedyś będę musiał ja i ona chyba sobie z tego sprawy nie zdaje 😥 jak mam wytłumaczyć dziewczynie, która w życiu nie przepracowala 1 dnia że na pieniądze się zarabia i że wolontariat to jednak nie praca. Czy ja się mylę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asieńka
35 minut temu, Zakopiańczyk albo i napisał:

Ino ja z pod Zakopanego, hehehe 

czy z pod warszawy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Poetka napisał:

O la la nawet nie wiedzialam, ze istnieje taki wolontariat. Gdzie to sie mozna zapisac?

Ladna dusze ma, zbawianie swiata bardzo w moich oczach sie ceni.

To mowisz, ze ten czas by chciala zebys przeznaczyl na wolontariat?

 

Jeździ raz na 2 miesiące do Otwocka w mazowieckim, dwa dni jej nie ma. Tam jako ten przytulacz robi, a poza tym to tu u nas a to do szpitala a to do Rabki jeździ i z dzieciakami czas spędza,  w ogóle ona ma taki innstynk silny ale jakby nie patrzeć bez matki się wychowała bo jej mama 17 lat już (*)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Leżaczek napisał:

No to doradzam, zrób bratu konkurencję, otwórz coś swojego i zarabiaj dużo więcej. 

Nie da rady bo mi aż 20% udziału przypadło, ino wiesz, brat rządzi bo kapitał włożył, łeb do interesów ma, inżynierie skończył, sprawy administracyjne ogarnia, jak zajdzie potrzeba to krawat zdejmie i do roboty praktycznej się weźmie. A ja co? Ja ino na robocie się znam, opinię mam dobre ale głowy do interesów nie mam niestety... To co sie będę wychylał?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Poetka napisał:

Raz aniol raz diablica. Najlepsze polaczenie.

No tak też musi być! Mi się właśnie ta jej nieprzewidywalnosć podoba, że nigdy nie wiem czego się spodziewać. 

Dziękuję Ci Poetko. Fajno się z Tobą gada 😊 nawet skłoniłaś mnie do myślenia (mojej pięty achillesowej) hehehe 

Dzieki😊

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnAn

Ja Ci radzę nie pakować się w praktykantów, jeśli dziewczyna jest raczej na nie, bo nie dość, że będziesz za nich odpowiedzialny (nie tylko nauka w warsztacie, ale też wiadomo jacy są nastolatkowie) i po robocie mimo wszystko będziesz o nich myślał czy opowiadał, to jeszcze do tego dojdzie, jak sam mówisz mniej czasu dla ukochanej, co może za jakiś czas skutkować kłótniami czy wypominaniem. Więc nie warto. Pieniądze nie są najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Gość AnAn napisał:

Ja Ci radzę nie pakować się w praktykantów, jeśli dziewczyna jest raczej na nie, bo nie dość, że będziesz za nich odpowiedzialny (nie tylko nauka w warsztacie, ale też wiadomo jacy są nastolatkowie) i po robocie mimo wszystko będziesz o nich myślał czy opowiadał, to jeszcze do tego dojdzie, jak sam mówisz mniej czasu dla ukochanej, co może za jakiś czas skutkować kłótniami czy wypominaniem. Więc nie warto. Pieniądze nie są najważniejsze.

Dzięki,  właśnie o to mi też chodzi. Młode chłopaki, na praktykach, no nie oszukujmy się, lubią sobie gdzieś po kątach zapalić (teraz to powapować na elektronikach, takie to modne u nas) do przegadania są pierwsi chetni i w ogóle... A ja mam być za nich odpowiedzialny. 

Mieliśmy już w tamtym roku (nie ja szkolilem) 2 praktykantów na warsztacie... jeden to w ogóle zakochany wiecznie chodził... ale drugi to w ogóle gnojek był... 16 lat, smark a jak sie przechwalał ile on to już bab nie obrócił... po kątach piwo pił, fajki palił...  do bitki sie stawiał, eh... bylo z nim wesoło... hehe

I jak tu z takimi gnojkami robić? Jest sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ziuta

Jest sens, bierz te 30%. A twojemu cudenku wytlumacz ze to taki twoj volantariant, ze chlopakow na prosta wyprawiasz. Tlumacz jak te cygarety na zla droge sprowadzaja. Pokazuj ze jak do szkol nie wroca to taka praca ich czeka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×