Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Załamany 20 latek

Jak mogła mi aż tak złamać serce?

Polecane posty

Gość gość
5 minut temu, Załamany 20 latek napisał:

mam ją na messengerze dokładnie, nie zablokowała mnie na szczęście jeszcze

ale zaraz to zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość gościu napisał:

chlopcze idz spac ta dziewczyna poprostu nie jest gotowa lub nie ma doświadczenia w stabilnych związkach.Nie wie czego chce bo moze trafi sie jej lepszy..ile ona ma lat??? 

No właśnie ja nie mogę jej rozpracować niestety :( ja mam 20 lat a ona jest troszkę młodsza bo ma19 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość ivetxx napisał:

to sam zluzuj majty i daj spokoj jak zateskni to napisze i.sama.nakreci ale znajac zycie znajdzir innego bo cos jej nie pasi moze nie czuje sie przy tobie tak dobrze jak z toba pisze...przeciez nie wszyscy sa tak otwarci w realu...

No właśnie boje się najbardziej że znajdzie innego :( ja niby byłem otwarty i to ja starałem się gadać najwięcej jak się spotkaliśmy ona zachowywała się dziwnie, niby chciała by chodzić z nią bo byliśmy na spacerze ale mało zaczynała tematów, nie wiem może dlatego by było dużo ludzi w około

 

co ciekawe to przeprosiłem ją na końcu spotkania że być może byłem nudny a ona powiedziała że nie i że to ona była nudna ale coś nie poszło to dobrze, jakby straciła zainteresowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivetxx

odpusc na jakis czas i zajmij sie soba...tego kwiatu to pol swiatu...tez jestes mlody nie ma co sie pakowac na stale...na to naprawdę trzeba byc dojrzalym...ty sam chyba nie rozpoznajesz co to zauroczenie a co to miłość na cale zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawadiaka

O czym gadakes na tym spotkaniu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Gość Zawadiaka napisał:

Ona się w tobie nie zakochala, to po pierwsze, po drugie chciała zweryfikować czy coś was łączy czy nie bo przez neta sie nie da. I kolejna sprawa kobiecie ske NIGDY tak wcześnie nie mówi o uczuciach, ja uratowałem sytuację stosujac chlodnik po tym jak zostałem olany, podzialalo. Kobiety jak i faceci nie lubią zbyt szybko wiedzieć że druga osoba jesy już ich. Co jej nagadales na tej randce? Na bank palnąles coś o miłości i to jest powód

Nic jej nie mówiłem na randce oprócz tego że rozmawiałem o byle czym i zadawałem dużo pytań jej żeby tylko rozmowa się kręciła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivetxx

oczywiscie mozna sie zakochac od pierwszego razu sama to doswiadczylam ale to musi dzialac na tych samych falach...ciagle a nie po kilku spotkaniach pac i to nie to..ona byla zauroczona i klapki spadly..tak mi sie wydaje lub nie pwenosc czego ona chce byc może w trakcie poznala kogos ciekawszego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość ivetxx napisał:

odpusc na jakis czas i zajmij sie soba...tego kwiatu to pol swiatu...tez jestes mlody nie ma co sie pakowac na stale...na to naprawdę trzeba byc dojrzalym...ty sam chyba nie rozpoznajesz co to zauroczenie a co to miłość na cale zycie.

Rozumiem ale po prostu wydawało mi się że trafiłem na  tą jedyną, ja nie wiem jak tak można pisać ze sobą ponad 10 godzin dziennie i nagle widzieć jak jej zainteresowanie się kończy,

chciałbym to jeszcze naprawić ale chyba odpuszczę nie pisząc do niej jeden dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość ivetxx napisał:

oczywiscie mozna sie zakochac od pierwszego razu sama to doswiadczylam ale to musi dzialac na tych samych falach...ciagle a nie po kilku spotkaniach pac i to nie to..ona byla zauroczona i klapki spadly..tak mi sie wydaje lub nie pwenosc czego ona chce byc może w trakcie poznala kogos ciekawszego...

no mogło tak być :( tylko nie rozumiem czemu mi mówiła że będziemy ze sobą na zawsze, nawet prosiła by nigdy nie zrywać z nią kontaktu bo sama się bała że ja nagle mogę jakąś znaleźć (ale ja nie zrobiłbym czegoś takiego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawadiaka

Jprdl co za głupoty koleś ogarnij się bo zachowujesz sie jak 12 latek nic dziwnego że cie zlała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Zawadiaka napisał:

Jprdl co za głupoty koleś ogarnij się bo zachowujesz sie jak 12 latek nic dziwnego że cie zlała

ja nie wiem za bardzo jak to jest być na randce,  co zrobiłem źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivetxx

pod wpływem emocji mozna powiedziec takie slowa przeciez czlowiek czuje mocne zauroczenie motylki itp ze moze z toba kraść konie...niestety to zauroczenie ktore szybko mija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Załamany 20 latek napisał:

Nic jej nie mówiłem na randce oprócz tego że rozmawiałem o byle czym i zadawałem dużo pytań jej żeby tylko rozmowa się kręciła

może w tym błąd że nie mówiłeś jej co czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stary35Latek

Jeśli myślisz, że już nikogo nie znajdziesz to dam ci radę z mojego życia. Mam 35 lat, a w grudniu 36, czyli jestem dość stary, całe moje życie polegało na pracy, wracałem do domu, spałem i tak przez 5 dni w tygodniu. Odkąd skończyłem 18 lat i nie miałem dziewczyny, każdy mi powtarzał, że kiedyś kogoś znajdę w co ja wierzyłem jak głupi, gdy miałem 21 lat, skończyłem naukę, myślałem, że wreszcie przyjdzie pora na imprezy itd. tak się niestety nie stało, a może stety, gdy skończyłem szkołę, wszyscy moi znajomi poszli w swoją stronę, koledzy wyjechali, a koleżanki połapały facetów i siedzą w domach wychowując dzieci. Starałem się jeszcze łapać na kluby itd. ale poznawałem raczej kobiety, które miały wielu partnerów, poza tym wiekowo dość ode mnie odbiegały, były za stare 😛 

Moja świadomość genetyczna nakazywała mi znaleźć atrakcyjną partnerkę, która nie ma dzieci, a najlepiej jak by nigdy nie miała żadnego partnera, sporo osób tłumaczyło mi, że "w tych czasach znaleźć dziewice to cud".

Gdy miałem 33 lata, pewnego razu wróciłem do domu z pracy, uświadomiłem sobie nagle swoją sytuację, usiadłem na łóżku i się załamałem, przed chwilą skończyłem szkołę, a teraz mam 33 lata i w moim życiu nic się nie zmieniło, wtedy postanowiłem coś z tym zrobić, zastanawiałem się kim byłem, zawsze byłem złym facetem, bad boyem, którego niby wszystkie panie tak pragną, byłem zły na świat i frustrację wylewałem na otoczenie, wcześniej tego nie zauważałem, myślicie pewnie, że powiem, że zmienił mnie bóg? nie, jestem ateistą, byłem i jestem, zmieniłem po prostu podejście do życia, byłem złym chłopcem, a ja tak naprawdę lubię kwiatki, lubię lilie i tego typu rzeczy, pierwsze co zrobiłem to zacząłem inaczej się ubierać, zmieniłem wystrój swojego mieszkania, kupiłem sobie mnóstwo lilii oraz 1000 litrowe terrarium, zdałem sobie sprawę jak bardzo kocham przyrodę, brało mnie obrzydzenie gdy myślałem kim byłem wcześniej, zapisałem się na siłownię z której zrezygnowałem po jednym dniu, a to dlatego, że poznałem na niej swoją żonę, miała wtedy 18 lat i jeszcze się uczyła, nigdy nie miała chłopaka, jest mega atrakcyjna, szczupła szatynka, wtedy też była pierwszy raz na siłowni, dziś jesteśmy już trochę po ślubie, świetnie się rozumiemy, mamy dzidzię i dwa kolejne w planach. Naprawdę chciał bym rozpisać się dalej ale to już raczej nie będzie nikogo interesowało, jaki z tego morał? ano taki, żeby mi nie ufać, bo tak naprawdę jestem sam, nie zmieniłem się, a tą historyjkę wymyśliłem żeby poprawić sobie humor w jak głębokiej dupie jestem. Tak naprawdę miałem żonę w wieku 25 lat, jednak piłem, czasem uderzyłem jak się nie słuchała, a teraz pozostawiła po sobie alimenty, tu akurat pisałem prawdę, mam dzidzię, jeszcze nie wiem czy moja bo stara zaszła jak siedziałem w pierdlu za zakatowanie kota, skubany wlazł na stół jak siedziałem na kiblu i zlizał masło z kanapek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ty chamie od kotów się odwal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Gość Stary35Latek napisał:

Jeśli myślisz, że już nikogo nie znajdziesz to dam ci radę z mojego życia. Mam 35 lat, a w grudniu 36, czyli jestem dość stary, całe moje życie polegało na pracy, wracałem do domu, spałem i tak przez 5 dni w tygodniu. Odkąd skończyłem 18 lat i nie miałem dziewczyny, każdy mi powtarzał, że kiedyś kogoś znajdę w co ja wierzyłem jak głupi, gdy miałem 21 lat, skończyłem naukę, myślałem, że wreszcie przyjdzie pora na imprezy itd. tak się niestety nie stało, a może stety, gdy skończyłem szkołę, wszyscy moi znajomi poszli w swoją stronę, koledzy wyjechali, a koleżanki połapały facetów i siedzą w domach wychowując dzieci. Starałem się jeszcze łapać na kluby itd. ale poznawałem raczej kobiety, które miały wielu partnerów, poza tym wiekowo dość ode mnie odbiegały, były za stare 😛 

Moja świadomość genetyczna nakazywała mi znaleźć atrakcyjną partnerkę, która nie ma dzieci, a najlepiej jak by nigdy nie miała żadnego partnera, sporo osób tłumaczyło mi, że "w tych czasach znaleźć dziewice to cud".

Gdy miałem 33 lata, pewnego razu wróciłem do domu z pracy, uświadomiłem sobie nagle swoją sytuację, usiadłem na łóżku i się załamałem, przed chwilą skończyłem szkołę, a teraz mam 33 lata i w moim życiu nic się nie zmieniło, wtedy postanowiłem coś z tym zrobić, zastanawiałem się kim byłem, zawsze byłem złym facetem, bad boyem, którego niby wszystkie panie tak pragną, byłem zły na świat i frustrację wylewałem na otoczenie, wcześniej tego nie zauważałem, myślicie pewnie, że powiem, że zmienił mnie bóg? nie, jestem ateistą, byłem i jestem, zmieniłem po prostu podejście do życia, byłem złym chłopcem, a ja tak naprawdę lubię kwiatki, lubię lilie i tego typu rzeczy, pierwsze co zrobiłem to zacząłem inaczej się ubierać, zmieniłem wystrój swojego mieszkania, kupiłem sobie mnóstwo lilii oraz 1000 litrowe terrarium, zdałem sobie sprawę jak bardzo kocham przyrodę, brało mnie obrzydzenie gdy myślałem kim byłem wcześniej, zapisałem się na siłownię z której zrezygnowałem po jednym dniu, a to dlatego, że poznałem na niej swoją żonę, miała wtedy 18 lat i jeszcze się uczyła, nigdy nie miała chłopaka, jest mega atrakcyjna, szczupła szatynka, wtedy też była pierwszy raz na siłowni, dziś jesteśmy już trochę po ślubie, świetnie się rozumiemy, mamy dzidzię i dwa kolejne w planach. Naprawdę chciał bym rozpisać się dalej ale to już raczej nie będzie nikogo interesowało, jaki z tego morał? ano taki, żeby mi nie ufać, bo tak naprawdę jestem sam, nie zmieniłem się, a tą historyjkę wymyśliłem żeby poprawić sobie humor w jak głębokiej dupie jestem. Tak naprawdę miałem żonę w wieku 25 lat, jednak piłem, czasem uderzyłem jak się nie słuchała, a teraz pozostawiła po sobie alimenty, tu akurat pisałem prawdę, mam dzidzię, jeszcze nie wiem czy moja bo stara zaszła jak siedziałem w pierdlu za zakatowanie kota, skubany wlazł na stół jak siedziałem na kiblu i zlizał masło z kanapek.

Próbujesz pocieszyć autora tego tekstu czy go już totalnie załamać? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114

Hmm, moze nie wyglada tak zle. Moze byla taka na tej randce bo sie totalnie wstydzila..Moze. Teraz musisz byc silny. Czyli zadnego zlamdania. Pozwolila ci pisac, to pisz. Ale nie codziennie! Zrob sobie graik zeby nie przesadzic. Cos jak raz na dwa, trzy dzni. Na dzien dobry lub dobranoc. Cieplo (.goraco!), czyli cos, “alez jestes sliczna”, kazdy bedzie szczesliwy bedac twoim chlopakiem. Kiedys chcialabym miec taka dziewczyne jak ty, ale teraz nikogo nie szukam. Badz niedostepny choc troche..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe

lepiej byc samemu a nie ladowac sie w jakis syf z podobnymi przyglupami do tych powyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Gość Lola114 napisał:

Hmm, moze nie wyglada tak zle. Moze byla taka na tej randce bo sie totalnie wstydzila..Moze. Teraz musisz byc silny. Czyli zadnego zlamdania. Pozwolila ci pisac, to pisz. Ale nie codziennie! Zrob sobie graik zeby nie przesadzic. Cos jak raz na dwa, trzy dzni. Na dzien dobry lub dobranoc. Cieplo (.goraco!), czyli cos, “alez jestes sliczna”, kazdy bedzie szczesliwy bedac twoim chlopakiem. Kiedys chcialabym miec taka dziewczyne jak ty, ale teraz nikogo nie szukam. Badz niedostepny choc troche..

Dziękuje za tą rade,  jak ja się jej spytałem czy żałowała spotkania a ona powiedziała że oczywiście że nie ale mimo tego się dziwnie zachowuje, na szczęście teraz przynajmniej mam wolną drogę i mogę do niej pisać

to chyba naprawdę dobre być tak nie dostępny do końca, naprawdę mam malutką nadzieje że być może zatęskni skoro pisaliśmy całymi dniami razem

wczoraj napisałem do niej na dosłownie 5 minut, dzisiaj tak myślę napisać do niej ale dopiero późno wieczorem, jak nie wyjdzie najlepiej to jeszcze poczekam na przykład z 2 dni

szkoda że mogę wyczytać jej myśli :( tak bardzo bym chciał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Załamany 20 latek napisał:

Dziękuje za tą rade,  jak ja się jej spytałem czy żałowała spotkania a ona powiedziała że oczywiście że nie ale mimo tego się dziwnie zachowuje, na szczęście teraz przynajmniej mam wolną drogę i mogę do niej pisać

to chyba naprawdę dobre być tak nie dostępny do końca, naprawdę mam malutką nadzieje że być może zatęskni skoro pisaliśmy całymi dniami razem

wczoraj napisałem do niej na dosłownie 5 minut, dzisiaj tak myślę napisać do niej ale dopiero późno wieczorem, jak nie wyjdzie najlepiej to jeszcze poczekam na przykład z 2 dni

szkoda że mogę wyczytać jej myśli :( tak bardzo bym chciał

Nigdy nie można się dowiedzieć co ta druga osoba myśli, bo nigdy nie wiadomo czy jest szczera czy kłamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowałem z nią pisać znowu normalnie (ale rzadko) jakby nigdy nic, niby jeszcze chce ale nie jest taka fajna i miła jak wcześniej

trudno dzisiaj postaram się wyciągnąć z niej wszystko i się dowiedzieć, tak chyba będzie najlepiej, jak mnie zablokuje to będę musiał to jakoś zaakceptować

boje się że mnie zablokuje ale z drugiej strony nie mam nic do stracenia bo już jest nie najlepiej

opiszę tu wszystko w skrócie jak się uda mi z nią dzisiaj skontaktować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×