Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Co robicie dzis na obiad?

Polecane posty

Gość Gosc

Jedyne mroznki ktorych nie robie sama to groszek i kukurycza, choc ta ostatnia czasem robie obrzynajac ugotowane kolby, ale to jest czasochlonne, bo trzeba potem rozdzielac ziarna, dlatego ze wychodza polaczone pasy. No ale nie kupuje tego w puszkach od dobrych kilku lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A no i tunczyka na wodzie, takiego do salatek kupuje czasem w puszcze jak nie moge znalezc w sloiku, ale to raczej rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina
4 godziny temu, Gość bbbbbbbb napisał:

Mąż pracuje w niedzielę?

Totalnie glupie pytanie. Zdziwiona jesteś, ze ludzie pracują w niedzielę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Stary ryż jest niebezpieczny, naprawdę można się mocno zatruć, jest gorszy od starego mięsa, poczytajcie sobie o tym jak nie wierzycie. Ryż powinien być zawsze świeżo ugotowany. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Pizza zamawiana przez telefon. Jest niedziela,  nie gotuję.  😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośśka
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Stary ryż jest niebezpieczny, naprawdę można się mocno zatruć, jest gorszy od starego mięsa, poczytajcie sobie o tym jak nie wierzycie. Ryż powinien być zawsze świeżo ugotowany. 

Ej, no co ty, zaraz Ci tu napiszą, że wczorajszy ryż odsmażony na wczorajszym tłuszczu na nieumytej patelni to niebo w gębie :) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośśka
18 minut temu, Gość Paulina napisał:

Totalnie glupie pytanie. Zdziwiona jesteś, ze ludzie pracują w niedzielę ?

Zależy, jaka praca. Mój  mąż i ja też pracowaliśmy w niedzielę - na studiach.

A od prawie 10 lat praca poniedziałek-piątek, 8-16 lub 9-17

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nikomu nic nigdy nie bylo, nie jest, ani nie bedzie. Predzej beda chorzy ci ktorzy gotuja w folijkach.

Skonczcie pisac glupoty o starym tluszczu i brudnych patelniach. Czytanie ze zrozumieniem nie jest trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
9 minut temu, Gość Gosc napisał:

Stary ryż jest niebezpieczny, naprawdę można się mocno zatruć, jest gorszy od starego mięsa, poczytajcie sobie o tym jak nie wierzycie. Ryż powinien być zawsze świeżo ugotowany. 

Słyszałaś kiedyś żeby ktos zatruł się ryżem? Jakoś w krajach azjatyckich, w ktorych ryz je się na potęgę się tym nie przejmują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
21 minut temu, Gość gosc napisał:

Słyszałaś kiedyś żeby ktos zatruł się ryżem? Jakoś w krajach azjatyckich, w ktorych ryz je się na potęgę się tym nie przejmują.

Jak można być taką ignorantka?! Pewnie że nie słyszałam bo tam jedza swiezy ryż, albo zatrucia przypisują wodzie! Poczytaj o Bacillus cereus i potem się wypowiadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"Zależy, jaka praca. Mój  mąż i ja też pracowaliśmy w niedzielę - na studiach.

A od prawie 10 lat praca poniedziałek-piątek, 8-16 lub 9-17"

Loo matkooo  co za głupi wpis ...rozumiem ze jak zachorujesz to w nd z szpitala nie skorzystasz? grzecznie poczekasz do pn 8.00 .  Samolotem tez nie polecisz w nd tylko pn 8.00 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Jak można być taką ignorantka?! Pewnie że nie słyszałam bo tam jedza swiezy ryż, albo zatrucia przypisują wodzie! Poczytaj o Bacillus cereus i potem się wypowiadaj.

Akurat spęziłam sporo czasu w Japonii i takie Onigiri np. miały dłuższy czas przydatności do spożycia niż 1 dzień. Tak samo było z innymi gotowymi daniami z ryżem.

Ja się jakoś nigdy nie zatrułam ryżem. W ogóle zatrucia pokarmowe u mnie zdarzają się może raz na dwa lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość gość napisał:

"Zależy, jaka praca. Mój  mąż i ja też pracowaliśmy w niedzielę - na studiach.

A od prawie 10 lat praca poniedziałek-piątek, 8-16 lub 9-17"

Loo matkooo  co za głupi wpis ...rozumiem ze jak zachorujesz to w nd z szpitala nie skorzystasz? grzecznie poczekasz do pn 8.00 .  Samolotem tez nie polecisz w nd tylko pn 8.00 .

Ciekawe co to za studia....

dokladnie tak, moj maz jest kucharzem ,restauracja czynna 7 dni w tygodniu,z racji naszej pracy ma wolne w ciągu tygodnia dwa dni.Ja pracuje na pogotowiu (recepcja),ale tez mam niedziele i swieta robocze. Ratownik medyczny,lekarz, pielegniarka, straz pozarna, policja, straz graniczna ,generalnie usługowcy i słuzby  pracują swiatek piątek i niedziela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wszystkie markety, sklepy i punkty uslugowe w galeriach, knajpy, kina, dworce, lotniska, komunikacja publiczna, taxi, baseny, silownie, szpitale sa czynne w niedziele i ludzie w nich pracuja, a nie maszyny. Duze zaklady produkujace zywnosc i produkty codziennego uzytku tez pracuja 7 dni w tyg. dzien i noc zeby sprostac popytowi na towary. Nawet uczelnie pracuja obslugujac studentow zaocznych sobotnio-niedzielnych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Do tego firmy ochroniarskie, policja, straz oczywiscie tez. No i ludzie z call center wszelkiego rodzaju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Gotuje na kilka dni, bo odgrzewany jakos mi lepiej smakuje osobiscie. Poza tym dla oszczedzenia czasu i nie nagrzewania mieszkania, bo zamiast 20 min. robi sie w 4 min.

Tak samo robie kartofle. Tez na kilka dni, ale odgrzewam inaczej niz ryz oczywiscie.

Jedyne czego nie gotuje na kilka dni to makaron, bo robi sie 10 min. Wszystko inne czasochlonne robie zawsze w duzych ilosciach do lodowki.

Taki mam po prostu system i mi sie sprawdza.

 

A jak podgrzewasz kilku dniowe kartofle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Zalezy co z nimi robie.

Jak chce normalne w calosci lub do pozniejszego utluczenia to zalewam wrzatkiem z czajnika i podgotowuje ok. 2-5 min. (zalezy od tego jak bardzo sa zimne, tzn. czy prosto z lodowki, czy wyjete wczesniej i zdazyly sie troche zagrzac w temp. pokojowej). Potem odlewam wode i srawiam spowrotem na palnik na sredni ogien, mieszajac okolo 1-2 min. zeby troche przeschly.

Jak chce puree to robie jak wyzej, tylko nie odlewam calej wody, a zostawiam z 1 cm i dosaje reszte skladnikow.

Jak chce smazone albo pieczone talarki badz cwiartki, to kroje, obtaczam rekoma w oleju i przyprawach, albo ziolowej soli i dalej na patelnie albo na blache (w zalezn. od tego co ma dalej z nimi byc).

Nie polecam za to odgrzewania kartofli w mikrofal. bo wychodza w smaku takie pol zwykle, pol frytki i sa gumowate z wierzchu. Wrzatek lepiej sie sprawdza.

No i poza tym zawsze sa pod reka jakby kogos naszla ochota na slaskie, kopytka, pyzy, knedle, placki. Nie trzeba tracic czasu na dodatkowe gotowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Kartofle z lodowki sa u nas z reszta do przegryzania w ciagu dnia jak ktos jest glodny. Zwykle po ugotowaniu, przestudzeniu i obraniu, mieszam je rekoma z odrobina soli, wkladam do miski i przykrywam folia (stretchem).

Tak samo robie jajka na twardo (tylko bez soli).

No i obrane surowe marchewki pokrojone w slupki (tylko zalewam zimna woda i trzymam je w tej wodzie w lodowce, bo wtedy sa caly czas jak swieze i nie wysychaja).

Wszystko to wytrzymuje spokojnie caly tydzien. Jak ktos jest glodny (dorosly albo dziecko) i dopiero czeka na obiad to zawsze moze sobie wziac kartofla, jajko, marchewke, do tego jeszcze jakies inne warzywo, owoc czy orzechy. To sa zdrowe, smaczne i niedrogie przekaski, no i napelniaja dobrze zaladek. Kazdy je lubi, ale gdyby nie bylo ich w lodowce to nikomu nie chcialoby sie ich specjalnie gotowac, obierac itd., bo to jest czasochlonne. Wole to niz mielibysmy jesc ciastka, chrupki, batony itd.

Ja bardzo lubie jeszcze sobie zjesc ze 2-3 lyzki grochu/fasoli z lodowki jak czekam az mi sie jedzenie ugotuje a np. jestem strasznie glodna po calym dniu. Sa pyszne i dodaja mi energii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

(Kartofle w lodow. trzymam oczywiscie nie utluczone, tylko obrane. A obieram po ugotowaniu i zalaniu lodowata woda, bo skora wtedy prawie ze sama odchodzi i obieraja sie bez trudu.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A na obiad mielismy dzis to co wczoraj i caly czas nie moge odzalowac, ze nie kupilam wiecej tego tunczyka, bo byl wspanialy. Zostaly nam jeszcze salatki z wczoraj i beda jutro do jajek sadzonych. A ryz mi na ze 2 obiady jeszcze starczy, o ile sobie ktos nie wezmie troche na sniadanie do mleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

 Aż mi się niedobrze zrobiło po przeczytaniu tych ostatnich wpisów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Podrzuce jeszcze sposob na blyskawiczne, cieple i sycace snuadanie, albo posilek w ciagu dnia, z takiego ryzu z lodowki:

Napelniam miske ryzem prawie po brzeg, odgrzewam w mikro. 2-3 min. w max. temp., zalewam mlekiem takim zimnym prosto z lodowki, mieszam i mam ciepla, ale nie parzaca zupe mleczna. Super na zimne dni przed wyjsciem rano z domu. Ja najczesciej robie z mlekiem roslinnym ryzowym, ale mozna i ze zwyklym.

Dobra alternatywa dla platkow owiasnych z mikro., ktore tez sie robia migiem.

No i kazde dziecko na tyle duze by obslugiwac mikro. moze sobie samo zrobic taki cieply prosty posilek.

(Oczywiscie mozna dac do tego na koncu banana w plastrach, czy co kto lubi. Ja zazwyczaj robie najprostsza wersje bo sie rano spiesze, ale z bananem tez jest bardzo dobre i szczerze polecam. Nawet kasze gryczana robie czasem w ten sam sposob.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A kartofle z lodowki sa tez zawsze pod reka do roznych zapiekanek. Wystawczy tylko pokroic w talarki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×