Problemy z byłą.

Pół roku temu w burzliwych okolicznościach rozstałem się z kobietą, z którą miałem wziąć ślub. Ona naodwalała ale to nie jest istotne. W tym czasie zacząłem się spotykać ze znajomą, którą znam wiele lat. To było jak grom z jasnego nieba. Okazało się, że świetnie się dogadujemy, zgrywamy i jesteśmy w sumie jak dwa pasujące do siebie puzzle. 
Nie dawno moją byłą olśniło... przepraszała, błagała o  powrót, stwierdziła że jest ...ką, że mnie zostawiła, że jestem najlepszym co ją w życiu spotkało itp. Podziękowałem jej za te słowa ale wrócić do niej nie chciałem i nie chce. Jednak przyznam wam, że męczy mnie to. Nie wiem sam dlaczego ale ciężki mi z tym, szczególnie że wiem, iż u mojej byłej w życiu nie dzieje się dobrze i zwyczajnie się o nią martwię. Niby to taki ludzki odruch ale sam nie wiem co mam robić. Ktoś ma może jakieś refleksje na ten temat?

Moim zdaniem to manipulacja. Niestety nikt życia za Ciebie nie przeżyje, a jesli masz szansę na szczeście i prawdziwą milosc, to skorzystaj z niej. Twoja byla ulozy sobie po czasie życie i swoje sprawy, ale jesli bedziesz okazal jej swoje zainteresowanie, może okazać się dla Ciebie toksyczna (szczególnie jeśli dowie sie, że zacząłe się z kimś spotykać). 

Poza tym pamiętaj - jesli raz Cię zawiodła, to ma utartą ścieżkę do tego, aby zrobić to ponownie.

Przed chwilą, Gość Anna napisał:

Moim zdaniem to manipulacja. Niestety nikt życia za Ciebie nie przeżyje, a jesli masz szansę na szczeście i prawdziwą milosc, to skorzystaj z niej. Twoja byla ulozy sobie po czasie życie i swoje sprawy, ale jesli bedziesz okazal jej swoje zainteresowanie, może okazać się dla Ciebie toksyczna (szczególnie jeśli dowie sie, że zacząłe się z kimś spotykać). 

Poza tym pamiętaj - jesli raz Cię zawiodła, to ma utartą ścieżkę do tego, aby zrobić to ponownie.

 

Ona wie, że się z kimś spotykam, Nie ukrywam tego. W sumie sam nie wiem po co założyłem ten temat. Wiem co mam robić, decyzje już podjąłem. Po prostu czuje się z tym wszystkim bardzo nie dobrze. Myślałem, że gdy usłyszę od niej słowa przeprosin itp. to poczuje się lepiej, a okazało się, że jest zupełnie odwrotnie. Było na prawdę dobrze, wcale się nad tym nie zastanawiałem, a teraz nie śpię po nocach.