Tinder

mam pytanie do użytkowników tindera. Wróciłam niedawno na ta aplikacje po roku, par mam ok 150, natomiast rzadko który facet wysila się żeby cokolwiek napisać. Uprzedzę ze sama mam pełen opis ale chyba rzadko kto je czyta. Sama zagadałam kilku facetów bo nie mam z tym problemu, ale dziwi mnie poprostu czemu tak mało osób wychodzi tam z inicjatywa. Miałam ostatnio profil rok temu i powróciwszy teraz na tindera widzę niektore powtarzające się te same twarze sprzed ponad roku z którymi mnie sparowalo i ... cisza. Także dochodzę do dziwnego wniosku ze są tam panowie którzy od dawna maja ta aplikacje, tracą czas na przesuwanie w lewo i prawo i chyba tylko kolekcjonują pary. 

Napiszcie mi proszę co o tym sądzicie. Chce tez poznać męski punkt widzenia.

masz tindera = nie nadajesz sie na zone, tylko do dymania na 2-3 razy

Na profilu mam wyraźnie napisane ze nie szukam seksu tylko poważnych relacji także nie trafiłeś 

2 minuty temu, Gość Gość gość gość napisał:

Na profilu mam wyraźnie napisane ze nie szukam seksu tylko poważnych relacji także nie trafiłeś 

Hehe no jasne, z kurrwa z social mediow bedzie ktos tworzyl powazne relacje.

Wlozyc w ryj, w ciipe i nara.

Poproszę o jakieś merytoryczne komentarze nie pochodzące od zakompleksionych internetowych trolli którzy są mocni w gębie tylko w internatach ;) 

Przed chwilą, Gość Gość gość gość napisał:

Poproszę o jakieś merytoryczne komentarze nie pochodzące od zakompleksionych internetowych trolli którzy są mocni w gębie tylko w internatach

dawaj adres i zakladaj ponczochy

Spróbuj być bardziej wybiórcza może? Ja przesuwalam w prawo tylko takich facetów którzy mieli ciekawe opisy. Jeśli ktoś ma pusto to odpada. Zawsze do mnie pisali wprawdzie przez dwa lata byłam tylko na dwóch randkach z tindera, bo 99 procent panów w rozmowie okazywała się nudna, ale druga randka jest moim mężem od ponad roku...

18 minut temu, Gość Gość gość napisał:

mam pytanie do użytkowników tindera. Wróciłam niedawno na ta aplikacje po roku, par mam ok 150, natomiast rzadko który facet wysila się żeby cokolwiek napisać. Uprzedzę ze sama mam pełen opis ale chyba rzadko kto je czyta. Sama zagadałam kilku facetów bo nie mam z tym problemu, ale dziwi mnie poprostu czemu tak mało osób wychodzi tam z inicjatywa. Miałam ostatnio profil rok temu i powróciwszy teraz na tindera widzę niektore powtarzające się te same twarze sprzed ponad roku z którymi mnie sparowalo i ... cisza. Także dochodzę do dziwnego wniosku ze są tam panowie którzy od dawna maja ta aplikacje, tracą czas na przesuwanie w lewo i prawo i chyba tylko kolekcjonują pary. 

Napiszcie mi proszę co o tym sądzicie. Chce tez poznać męski punkt widzenia.

niskie musisz miec wymagania jak 150 par  

W życiu bym nie chciał poważnej relacji z polką, to śm*iecie są, tylko ruc*hanie

"natomiast rzadko który facet wysila się żeby cokolwiek napisać."

A jak ci księżniczko atencjuszko to nie odpowiada, to sama pierwsza zagadaj

2 minuty temu, Gość gosc napisał:

niskie musisz miec wymagania jak 150 par  

Przeciętna atencjuszka ma 500 par w kilka dni i dziesiątki wiadomości od spermiarzy który z radością zjedli by jej g...

3 minuty temu, Gość Goscoin napisał:

W życiu bym nie chciał poważnej relacji z polką, to śm*iecie są, tylko ruc*hanie

"natomiast rzadko który facet wysila się żeby cokolwiek napisać."

A jak ci księżniczko atencjuszko to nie odpowiada, to sama pierwsza zagadaj

Wyraźnie napisałam w poście ze sama zagaduje także nie widzę sensu tego komentarza 

11 minut temu, Gość gosc napisał:

niskie musisz miec wymagania jak 150 par  

Te 150 par mam od 3 tygodni a nie w jeden dzień 

Może czas zgadywać jego pierwsza chyba że natura księżniczki nie pozwala

Jeżeli chodzi o tinder to faceci często szukają tam roo.chania więc nic dziwnego że siedzą tam po kilka lat (tak mi się wydaje bo mam tam fake konto żeby sobie z nudów czasem z kimś popisać)

3 minuty temu, Gość Goscoin napisał:

Może czas zgadywać jego pierwsza chyba że natura księżniczki nie pozwala

Wyraźnie napisałam w poście ze sama zagaduje także nie widzę sensu tego komentarza #2- chcecie dopiec ale niestety wam nie wychodzi 

2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Jeżeli chodzi o tinder to faceci często szukają tam roo.chania więc nic dziwnego że siedzą tam po kilka lat (tak mi się wydaje bo mam tam fake konto żeby sobie z nudów czasem z kimś popisać)

Właśnie nie rozumiem po co komu fake konto, nie lepiej być sobą i nie udawać? Jest milion fajniejszych rzeczy które można robić z nudów. 

Przed chwilą, Gość Blabla napisał:

Właśnie nie rozumiem po co komu fake konto, nie lepiej być sobą i nie udawać? Jest milion fajniejszych rzeczy które można robić z nudów. 

Nie, tak jak pisałem mam fake konto żeby czasem z kimś pogadać niezobowiązująco, a z kim dziewczyna chętniej pogada z przystojniakiem 10/10 czy z przeciętniakiem 5/10?

53 minuty temu, Gość Gość gość gość napisał:

Na profilu mam wyraźnie napisane ze nie szukam seksu tylko poważnych relacji także nie trafiłeś 

to nie jest portal do powaznych relacji..

Przed chwilą, Gość gosc napisał:

to nie jest portal do powaznych relacji..

Tez tak myślałam dopóki kilka moich znajomych nie znalazło tam poważnych związków i małżeństwa, bardzo dużo par tak się poznaje i nie wszystkim chodzi tam tylko o seks 

Przed chwilą, Gość Gość gość gość napisał:

Tez tak myślałam dopóki kilka moich znajomych nie znalazło tam poważnych związków i małżeństwa, bardzo dużo par tak się poznaje i nie wszystkim chodzi tam tylko o seks 

ale trzeba byc frajerem zeby wziac slub z tinderow

2 minuty temu, Gość Starociotka napisał:

ale trzeba byc frajerem zeby wziac slub z tinderow

No tak bo najlepiej przecież jest siedziec tylko i czekać aż przyjedzie rycerz na białym koniu ;) 

6 minut temu, Gość Blabla napisał:

No tak bo najlepiej przecież jest siedziec tylko i czekać aż przyjedzie rycerz na białym koniu

Sporo kobiet tak ma

Przed chwilą, Gość Goscoin napisał:

Sporo kobiet tak ma

Te co siedzą w domu i czekają na rycerza-źle, te co maja tindera- tez źle, to według was co jest dobrze ;) niektórzy nie maja jak się poznać jak przez internet bo głównie siedzą w pracy albo maja wąskie grono znajomych i ja nie widzę nic złego w związkach poznanych ta droga 

Według mnie faceci w tych czasach nie maja jaj i sami nie wiedza czego chcą. I to podejście niektórych typu nie przepuszczę w drzwiach albo zaprosiłem ale nie postawie kawy za 7 złotych bo przecież równouprawnienie to jest żenada dla mnie. 

Takich właśnie w większości gości masz na tinderze 

35 minut temu, Gość 123 napisał:

Według mnie faceci w tych czasach nie maja jaj i sami nie wiedza czego chcą. I to podejście niektórych typu nie przepuszczę w drzwiach albo zaprosiłem ale nie postawie kawy za 7 złotych bo przecież równouprawnienie to jest żenada dla mnie. 

Ja stawiam bo nie mam jaj zasugerować by placila za siebie, ale prawda jest taka że każdy placi za siebie, jest równouprawnienie

Generalna zasada jest taka ze płaci ten co zaprasza, jeśli facet zaprasza to on powinien zapłacic i odwrotnie- jeśli kobieta zaprasza to ona stawia. Najczęściej jednak na randki zapraszają faceci i bawi mnie to ze żal im zapłacić te kilka złotych na randce. 

12 minut temu, Gość Gość 123 napisał:

Generalna zasada jest taka ze płaci ten co zaprasza, jeśli facet zaprasza to on powinien zapłacic i odwrotnie- jeśli kobieta zaprasza to ona stawia. Najczęściej jednak na randki zapraszają faceci i bawi mnie to ze żal im zapłacić te kilka złotych na randce. 

Nie chodzi o żal tylko zasady, jest równouprawnienie i każdy zarabia tyle samo, dlaczego więc faceci mają płacić nawet jeśli sa to niskie kwoty (jeśli randka nie wypali a jest ich sporo to nie będzie 7zł tylko powiedzmy 200zl a to już sporo)

Zasady sa takie ze według savoir vivre płaci ten kto zaprasza, czy ci się to podoba czy nie. Równouprawnienie nie ma z tym nic wspólnego bo tak samo jeśli koleżanka zaprasza swoją znajomą to ona płaci za obie. Jeśli masz takie podejście ze na pierwszej randce nie chcesz płacić to nie płac ale licz się z tym ze będzie to źle przyjęte jeśli byłeś inicjatorem spotkania. 

Dnia 13.08.2019 o 17:50, Gość 123 napisał:

Według mnie faceci w tych czasach nie maja jaj i sami nie wiedza czego chcą. I to podejście niektórych typu nie przepuszczę w drzwiach albo zaprosiłem ale nie postawie kawy za 7 złotych bo przecież równouprawnienie to jest żenada dla mnie. 

Dokładnie:/ faceci się zrobili jak panienki zero honoru