Inaczej o zdradzie.

Przyszło mi coś do głowy i podzielę się tym z wami  

Zastanawialiście się kiedyś nad tym, że winę za zdradę ponosi osoba zdradzona? Myślę nad tym jak to jest, że są związki gdzie ludzie żyją latami i się nie zdradzają. Są tez tacy ludzie, którzy nie ważne jak dobry związek stworzą i tak zostaną zdradzeni. Może to wina tych osób co? Może robią coś takiego, albo są tak mało otwarci w łóżku, że ich partnerzy/partnerki szukają czegoś innego na boku? Może tez jakoś podświadomie zawsze wybierają złych partnerów? Mają pociąg do toksycznych ludzi, z

i tak i nie. Pewna część małżeństw rozpada się z powodu niedopasowania seksualnego a że kiedyś były inne normy społeczno etyczne więc te z nadmiarem cicho cierpiały lub po cichu zdradzały. Dawniej życie było bardziej obfite w niepowtarzalność tak jak teraz = praca dom dzieci praca dom dzieci i to wszystko przy dużym tempie realizacji ( zobaczcie stare filmy gdzie ludzie na ławeczce siedzą lub po kawiarenkach już po południu , aleje spacerowe pełne SPACERUJĄCYCH a nie biegnących stąd monotonia, znudzenie .... takim życiem. Dużą liczbę zdrad kreują media , w filmach ( jakie to cudowne i bez konsekwencji - nie pokazuje się negatywnych zdażeń ) w literaturze ( jakie to egzystujące i orzywcze ) w czasopismach ( jestem tego warta ). Nie ma już napiętnowania społecznego przygkadowo to co popieram zanikło słowo bękart nawet nie określeniem dziecko pozamałżenskie . Nie ma wyalienowania osób zdradzających , funkcjonują jak reszta i nikt nic nie powie bo zostanie posądzony o stalking. Jednym słowem zdrada, zdradzacz stał się tak powszechny że nie budzi sensacji ani zgorszenia a nawet nie pisze się o takich sytuacjach jak kiedyś co widać po aktywności na forach o zdradach. Za dziesiąt lat będzie to traktowane jakby ktoś chorował na anginę.

Co ma wspólnego zdrada ze stalkingiem??Ludzie są stalkowani choć żyją moralnie i nie zdradzają!!Fajnie kogoś zdeptać?zniszczyć?opluć??

Mnie sie wydaje, ze to wina niedopasowania. Wtedy zawsze to co na zewnatrz jest bardziej interesujace. 

Wina leży po połowie. Te pary się nie zdradzają, które potrafią że sobą rozmawiać. Także o seksie. Którzy dają sobie wzajemnie akceptację. Jeżeli mężczyzna ma fantazję dotyczące seksu oralnego a żona mu odmawia to jeszcze nie jest powód, że zdradzi, bo żonę kocha. Ale jeśli żona odmówi, I dodatkowo go poniży nazywając zboczeńcem i okazując obrzydzenie, to wtedy szybciej pomyśli o zdradzie. Poszuka kobiety, która nie tylko zrobi mu loda, ale także zaakceptuje jego potrzeby.

8 godzin temu, Gość ??? napisał:

Przyszło mi coś do głowy i podzielę się tym z wami  

Zastanawialiście się kiedyś nad tym, że winę za zdradę ponosi osoba zdradzona? Myślę nad tym jak to jest, że są związki gdzie ludzie żyją latami i się nie zdradzają. Są tez tacy ludzie, którzy nie ważne jak dobry związek stworzą i tak zostaną zdradzeni. Może to wina tych osób co? Może robią coś takiego, albo są tak mało otwarci w łóżku, że ich partnerzy/partnerki szukają czegoś innego na boku? Może tez jakoś podświadomie zawsze wybierają złych partnerów? Mają pociąg do toksycznych ludzi, z