Nasz trójkątny rozpier..

Po około dwóch latach związku, kiedy sporo czasu spędzaliśmy ze sobą w lozku odkrywając swoje przeróżne fantazje, Ona przyznała sie do swojej- jednej jedynej. Był nia trojkat. Chciała byc pieprzona przez jednego i w tym samym czasie ssać drugiego ...a. Spełniała wszystkie moje zachcianki łóżkowe, a ze jestem zagorzałym fetyszystą jej stop, to naprawdę miała trudne zadanie. Z tego tez powodu starałem sie rozumieć jej potrzebę

Często sie bzykalismy fantazjując o tym ze ma jeszcze ...a w buzi. Nawet zdarzało nam sie wspomagać żelowym dildo ale to nie było to... Powiedziała mi kiedyś ze jeżeli mielibyśmy to zrobic, to wlasnie z Nim. Miałem wtedy taki mętlik w głowie, ze sam nie wiedziałem czy mnie to podnieca, czy nie. Pomimo to zacząłem z nim gadkę na temat seksu we troje proponując wprost, ze J bedzie mu robiła loda podczas gdy ja bede ja pieprzył od tylu i na odwrót. Był tym okropnie zszokowany ale dopytywał o szczegóły. 

Co bedzie mógł, czego nie bedzie mógł, czy moze sie z nia całować, czy moze skończyć w jej buzi itd Po jakims czasie temat ucichł, pokłóciliśmy sie, zrobiłem sie zazdrosny bo ona nie przestawała z nim czatować. Nawet On sam napisał do mnie ze nie mam o co byc zazdrosny i NIGDY PRZENIGDY NIC. Po jednej z naszych kłótni ustawiłem jego konto na FB w grupie ulubionych. Wolałem dmuchać na zimne wiec regularnie śledziłem jego statusy.

Ty jesteś ten Robert czy Artur co w kółko zakłada tematy o pieprzeniu żony przez innego ?