Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no way in

No tak, mogłam się spodziewać, nie dodali mojego tematu

Polecane posty

Gość no way in

kilka godzin temu na forum poza Polską, założylam temat, wrzucając linka do artykułu z zagranicznej prasy, raport o wynikach studiow na brytyjskich uniewersytetach. W artyklu był cytat z wypowiedzi Polki, która pełni dość wysokie stanowisko w pewnej firmie od software.

Moim celem było pokazać, że napradę Polacy w innych krajach to nie tylko kelnerzy, sprzątaczki i budowlańcy.

Bo ja akurat znam więcej  Polaków pracujących jako developerzy, graficy, bankierzy, menadzerowie w różnych ciekawych firmach (a nie tylko menadzer działu z warzywami w tesco) pracownicy administraci biurowej,  itd...

no i pisowska cenzura kafe nie wrzucila mojego wątku.

ależ czego innego moglam się spodziewać.

 

pozdrawiam z UK, pracownica działu Audits w sporej firmie ubezpieczeniowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja pracuję jako grafik zagranicą, pozdro 😃

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no way in
8 minut temu, Gość gość napisał:

Ja pracuję jako grafik zagranicą, pozdro 😃

To tak jak mój partner :)  on jest 3D designerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenny

Jestem za granicą i nigdy nie pracowałem w polu, jako kelner, budowlaniec czy sprzątacz, choć miałem okazje pracować w fabryce ale nie na produkcji. Na dalszym zachodzie rodzaj wykonywanej pracy nie jest tak istotny jak w PL.

Co do prac biurowych itp białe kołnierzyki, to na zachodzie takie prace są często mniej płatne niż budowlanka czy nawet sprzątanie. 

Może w PL jest różnica co ktoś robi jako praca ale na zachodzie jest ważny zwykle tylko dochód. Tu sprzątaczka zarabia często lepiej niż kasjer w banku czy nawet niskiego szczebla menadżer w banku, a budowlaniec czy kierowca tira często zarabia więcej niż średniego szczebla programista czy pracownik IT. Zdarza się że dostawca pizzy zarabia na czysto lepiej niż pracownik banku i ma niskiego stresu prace.

Praca umysłowa to często spory stres, do tego choroby przez długie siedzenie itp. Praca fizyczna to darmowa gimnastyka i jeszcze kase zarobi, haha.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oioioioioioi
Dnia 16.08.2019 o 05:51, Gość Lenny napisał:

Jestem za granicą i nigdy nie pracowałem w polu, jako kelner, budowlaniec czy sprzątacz, choć miałem okazje pracować w fabryce ale nie na produkcji. Na dalszym zachodzie rodzaj wykonywanej pracy nie jest tak istotny jak w PL.

Co do prac biurowych itp białe kołnierzyki, to na zachodzie takie prace są często mniej płatne niż budowlanka czy nawet sprzątanie. 

Może w PL jest różnica co ktoś robi jako praca ale na zachodzie jest ważny zwykle tylko dochód. Tu sprzątaczka zarabia często lepiej niż kasjer w banku czy nawet niskiego szczebla menadżer w banku, a budowlaniec czy kierowca tira często zarabia więcej niż średniego szczebla programista czy pracownik IT. Zdarza się że dostawca pizzy zarabia na czysto lepiej niż pracownik banku i ma niskiego stresu prace.

Praca umysłowa to często spory stres, do tego choroby przez długie siedzenie itp. Praca fizyczna to darmowa gimnastyka i jeszcze kase zarobi, haha.

 

Sporo w tym prawdy. Zwykłe stanowiska biurowe, te "najprostsze" (naqet jak wcale nie są jakies bardzo proste no i bywają stresujące) są płatne tak samo, jak sprzątanie, kelnerowanie itd.

Ale w Polsce faktycznie wielu ludzi gardzi ludźm iwykonującymi prace typu śmieciarz (który w takim UK naprawdę nieźle zarabia i to bardzo potrzebna praca!!), sprzątaczka, kasjer(ka) w sklepie, kelner(ka) itd. A są to niezbędne zawody, ktoś musi je wykonywać.

ja w życiu wykonywalam różne prace. Mam teraz prawie 40 lat. Wyjechalam z Polski z chłopakiem, mając  25 lat. zaczynalam od sprzątania w biurach i hotelu, sprzątanie sklepu, potem rozkładanie towaru w sklepie, w końcu customer assistant w sklepie, zrobilam też wolontariaty rozmaite: sklep z meblami (charity), muzeum, także robilam wolontariat jako osoba od kserokopiarki i zaklejania kopert i bieganai na pocztę w biurze... dlatego  uważam, że każda praca jest ważna i nie pojmuję tej wszchpolskiej pogardy dla ludzi pracujących fizycznie. mój chlopak - od lat mąż - też pracowal fizycznie,zaczynał  od rozkładania towaru w nocy w wielkim cetrum handlowym.  potme dość długo był kelnerem a potem poszedł na 3letnie studia tu w UK.

Ja dostalam pracę najpierw na pół etatu, jako administrator, na pół roku w tym biurze w którym byłam osobą od ksero i poczty jako wolontariusz. potem dali mi 3/4 etatu na stałe,  pasowalo mi to bo mieliśmy juz wtedy dziecko.   po jakimś czasie dostalam cały etat, nadal w tej samej firmie, jako administrator działu HR. po roku dostalam się do innej firmy też do HR,  nadal tam jestem i po drodze milam mały awans.

mąż pracuje od kilku lat jako Sustainability Consultant.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×